Drukuj Powrót do artykułu

„Wspomnienia” abp. Kowalczyka – cenne źródło do najnowszej historii Kościoła w Polsce

29 października 2021 | 12:12 | mp | Gniezno Ⓒ Ⓟ

Niedawno ukazały się „Wspomnienia” arcybiskupa Józefa Kowalczyka, wieloletniego Nuncjusza Apostolskiego w Polsce a później metropolity gnieźnieńskiego i Prymasa Polski. Książka opisuje zarówno szczegóły osobistego życia jak i drogę kościelnej kariery abp. Kowalczyka. Zawiera tez cenne informacje na temat najnowszej historii Kościoła w Polsce, m. in. wnosi nowe światło na sprawę abp. Juliusza Paetza.

Korzenie, dom rodzinny i powołanie

Wiele miejsca w pierwszej części „Wspomnień” Autor poświęca swej rodzinnej miejscowości, Jadownikom Mokrym w diecezji tarnowskiej, gdzie przyszedł na świat 28 sierpnia 1938 r. jako syn Stanisława i Katarzyny, w galicyjskiej rodzinie rolników, których cechowała wysoka religijność.

Abp Kowalczyk przyznaje, że jako młodego chłopca interesowała go przede wszystkim mechanika, ale w końcu dało o sobie znać powołanie do kapłaństwa. W 1956 r. zapukał do furty macierzystego seminarium duchownego w Tarnowie, ale nie został przyjęty za względu na zbyt dużą ilość kandydatów. Kształcił się więc w Wyższym Seminarium Duchownym „Hosianum” w Olsztynie, pod opieką znanych profesorów a następnie biskupów jak Ignacy Tokarczuk, Julian Wojtkowski czy Henryk Gulbinowicz, późniejszy kardynał. Święcenia kapłańskie przyjął 14 stycznia 1962 z rąk biskupa warmińskiego Józefa Drzazgi. Pierwsze doświadczenia duszpasterskie zdobywał jako wikariusz w parafii Świętej Trójcy w Kwidzynie.

Niebawem – z inicjatywy biskupa warmińskiego Tomasza Wilczyńskiego – został oddelegowany na dalsze studia do Rzymu. Jednak w wyjeździe początkowo przeszkodziła mu komunistyczna bezpieka, odmawiając wydania paszportu. Dlatego w październiku 1963 r. rozpoczął studia w zakresie prawa kanonicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. 24 lutego 1965 r. udało mu się w końcu wyjechać do Rzymu, aby kontynuować studia na Wydziale Prawa Kanonicznego Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego.

W Watykanie

W Rzymie skończył też kurs kanonicznej praktyki administracyjnej przy Kongregacji Soboru (obecnie kongregacja ds. duchowieństwa), a od 1967 r. podjął współpracę z Sekretariatem Generalnym Synodu Biskupów oraz uczęszczał na specjalne studium przy Tajnym Archiwum Watykańskim (ukończone dyplomem archiwisty).

W 1968 r. uzyskał tytuł doktora prawa kanonicznego. W tym samym roku rozpoczął Studium w Rocie Rzymskiej, zakończone tytułem adwokata Roty Rzymskiej (1971). Dzięki rekomendacji kard. Stefana Wyszyńskiego rozpoczął 19 grudnia 1969 r. stałą pracę w Kongregacji ds. Dyscypliny Sakramentów.

W tym czasie stawiał także pierwsze kroki w dyplomacji Stolicy Apostolskiej. Towarzyszył abp. Luigi Poggi, nuncjuszowi apostolskiemu do spraw specjalnych, w podróżach do Polski (1974-1978) i wszedł w skład Zespołu Stolicy Apostolskiej ds. Stałych Kontaktów roboczych z przedstawicielami rządu PRL. We wspomnieniach powściągliwie opisuje kontakty z władzami PRL, określając je jako „rzeczowe i konkretne”, nie zaznaczając dystansu wobec nich, jaki cechował Prymasa Polski kard. Wyszyńskiego. Przypomina tylko epizod, kiedy to władze nie zgodziły się na postulowaną przez delegację watykańska mszę w Polskim Radio, motywując to możliwością sprzeciwu państw ościennych.

16 października 1978 r. zastał go w Rzymie wybór kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. 18 października, zaledwie w dwa dni po wyborze Jana Pawła II, został wezwany do watykańskiego Sekretariatu Stanu, gdzie powierzono mu zorganizowanie polskiej sekcji. Na tym stanowisku spędził 11 lat.

Abp Kowalczyk opisuje swój udział w przygotowywaniu kolejnych pielgrzymek Jana Pawła II do Polski i związane z tym perypetie, wspominając m. in. o zdecydowanym proteście komunistów wobec pomysłu połączenia pierwszej papieskiej pielgrzymki do Polski z uroczystościami św. Stanisława, biskupa zgładzonego przez króla, który stał się później symbolem autonomii Kościoła. Jeśli chodzi o kolejne pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, to przyznaje, że jako kierownik sekcji polskiej a później nuncjusz, był inicjatorem ekumenicznych spotkań Jana Pawła II Polsce z innymi wyznaniami. Dodaje, że jego pomysłem było także historyczne spotkanie Ojca Świętego ze Zgromadzeniem Narodowym w gmachu Sejmu 11 czerwca 1999 r.

Podejrzenia o współpracę z SB

Omawiając swą pracę w Rzymie, abp Kowalczyk odnosi się do stawianych mu zarzutów o współpracę ze służbami PRL. Przyznaje, że „niektóre środowiska medialne, nie wyłączając jednego duchownego, bardzo były zainteresowane tym, aby wykazać, że byłem agentem w otoczeniu Ojca Świętego, i tak w pośredni sposób uderzyć nie tylko we mnie, ale w sposób szczególny w osobę Jana Pawła II”.

Dalej abp Kowalczyk wyjaśnia, że w 2008 r. zwrócił się do komisji historycznej archidiecezji warszawskiej z prośbą o sprawdzenie tego wątku w IPN. „Komisja ta ustaliła, że ks. Józef Kowalczyk był inwigilowany przez SB co najmniej od 1963 r., a gdy wyjechał do pracy w Rzymie, znalazł się w centrum zainteresowania Departamentu i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (wywiad). 15 grudnia 1982 r. został zarejestrowany (bez jego wiedzy) jako KI [Kontakt Informacyjny] pseudonim Cappino)”. Komisja dodaje, że „jak przyznały same służby PRL, było to stwierdzenie na wyrost (…), a istniejące materiały nie zawierają żadnych przesłanek wskazujących na współpracę ks. prał. Józefa Kowalczyka z organami bezpieczeństwa PRL” – czytamy.

Nuncjusz w Warszawie

17 lipca 1989 r. Stolica Apostolska i Polska Rzeczpospolita Ludowa przywróciły stosunki dyplomatyczne na szczeblu nuncjatury apostolskiej i ambasady. W ślad za tym kolejnym rozdziałem w życiu ks. Kowalczyka była nominacja na Nuncjusza Apostolskiego w Polsce, którą uzyskał od Jana Pawła II w Castel Gandolfo 28 sierpnia 1989 r. Święceń biskupich udzielił mu osobiście Jan Paweł II 20 października 1989 r. w Bazylice św. Piotra.

Wiele miejsca abp Kowalczyk poświęca w swej książce najpierw reformie struktur administracyjnych Kościoła w Polsce z 1992 r., którą przygotowywał – jak zaznacza – na prośbę Jana Pawła II, któremu bardzo na tym zależało. Reforma ta była przygotowywana wraz z komisją Konferencji Episkopatu Polski, której przewodniczył kard. Franciszek Macharski. A skoro była to najdalej zakrojona reforma struktur diecezjalnych w tysiącletniej historii Kościoła w Polsce, to rodziła uzasadnione niepokoje i obawy. Postulat dzielenia diecezji na znacznie mniejsze u niektórych członków Episkopatu wywoływał sprzeciw, np. u bp. Ignacego Tokarczuka.

Poważnym problemem była też likwidacja unii łączącej diecezję gnieźnieńską i warszawską, którymi to diecezjami zarządzał prymas Józef Glemp. Kard. Glemp postulował pozostawienie tytułu prymasów przy arcybiskupach warszawskich, a nuncjusz optował za pozostawieniem tego tytułu arcybiskupom gnieźnieńskim, tak jak stanowiła tradycja. Ostatecznie znaleziono wyjście „salomonowe”, że kard. Glemp pozostał w Warszawie, a tytuł prymasa przysługiwał mu do zakończenia rządów ale jako „kustoszowi relikwii św. Wojciecha w Gnieźnie”. Postanowiono, że później na trwałe tytuł ten będzie złączony z archidiecezją gnieźnieńską.

Mocą papieskiej bulli z 25 marca 1992 r. erygowano ostatecznie 8 nowych metropolii i 13 nowych diecezji oraz rozwiązano unię personalną między archidiecezjami gnieźnieńską i warszawską.

Kolejnym zadaniem powierzonym mu przez papieża – jak przyznaje abp Kowalczyk – było zakończenie negocjacji i podpisanie Konkordatu pomiędzy Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską. Polski konkordat – jak przyznaje Autor książki – uważany jest za wzorcowy dla innych analogicznych umów w tym regionie Europy – bowiem bazuje na wypracowanej przez Sobór Watykański II zasadzie wzajemnej autonomii instytucji państwowych i kościelnych. Uznaje też osobowość prawną Kościoła katolickiego i ważność prawną ślubów kościelnych.

Konkordat ze Stolicą Apostolską otworzył też możliwość przyznania analogicznych regulacji (w formie ustaw) innym Kościołom obecnym na ziemi polskiej, przez co stał się ważnym instrumentem promocji wolności religijnej na polu ekumenicznym.

Niestety, ze względu na zmianę rządu (na lewicowy) ratyfikacja tego dokumentu nastąpiła dopiero 23 lutego 1998 r.

Jednocześnie jako swe dodatkowe zadanie abp. Kowalczyk – jak szczegółowo opisuje to we „Wspomnieniach” – przyjął troskę o rozwój życia zakonnego i konsekrowanego w Polsce. W każdej wolnej chwili wizytował różnorodne zgromadzenia zakonne, uczestnicząc w istotnych dla nich chwilach, służąc opieką i radą. W ciągu 20 lat pełnienia misji nuncjusza złożył 210 wizyt w zgromadzeniach męskich i ponad 120 wizyt w zgromadzeniach żeńskich.

Sprawy trudne

Sprawa abp. Juliusza Paetza

W specjalnym rozdziale „Ku refleksji” abp Kowalczyk omawia najbardziej delikatne sprawy związane z jego posługą nuncjusza, w tym dotyczące abp. Juliusza Paetza i abp. Stanisława Wielgusa, które zakończyły się skandalami na skale dotąd niespotykaną w Kościele w Polsce. Twierdzi, że nie miał żadnego wpływu na nominację abp Juliusza Paetza na metropolitę poznańskiego w 1996 r. oraz, że nastąpiła ona bez przeprowadzanej zazwyczaj przez nuncjusza konsultacji na miejscu. W tym wypadku wszystko zostało załatwione przez watykański Sekretariat Stanu. Abp Kowalczyk dodaje, że sam Paetz o tę nominację „bardzo zabiegał w Watykanie”.

„Po kilkuletnim okresie jego pracy w archidiecezji poznańskiej – czytamy – złożyli mi wizytę w nuncjaturze apostolskiej w Warszawie ks. bp Marek Jędraszewski i ks. proboszcz – obecnie biskup – Grzegorz Balcerek, którzy przedstawili pewne opinie wypowiadane ustnie w środowisku duchownych poznańskich, budzące ich niepokój, a dotyczące arcybiskupa metropolity poznańskiego. Podziękowałem im za wizytę i za troskę o Kościół poznański, prosząc zarazem o udokumentowanie na piśmie wiarygodnych opinii na ten temat”.
„Po kilkunastu dniach – wyjaśnia b. nuncjusz – otrzymałem oczekiwane pisma wraz z listem rektora poznańskiego seminarium duchownego. Całość zebranego materiału niezwłocznie przesłałem do Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, spełniając w ten sposób mój obowiązek. Wpłynęło także pismo kapłanów diecezji poznańskiej w obronie swojego metropolity, które też przesłałem”.

Abp Kowalczyk dodaje, że „w tej trudnej sprawie zrobiłem wszystko zgodnie ze ściśle obowiązującymi mnie jako nuncjusza przepisami, poleceniami i procedurą Stolicy Apostolskiej”. Przyznaje zarazem, że „pojawiające się w mediach insynuacje, że nuncjusz krył abp Paetza są nieprawdziwe i krzywdzące”.

Jeśliby wersję byłego nuncjusza uznać za wiarygodną, oznacza to, że sprawa abp. Paetza była blokowana o wiele wyżej, na samych szczytach Sekretariatu Stanu i dlatego Jan Paweł II nie był o tym informowany na drodze służbowej.

Sprawa abp. Wielgusa

Abp Kowalczyk omawia również kwestię odwołania ingresu abp Stanisława Wielgusa na metropolitę warszawskiego. Wspomina, że zgodnie z procedurami, jako nuncjusz po dokonanej konsultacji przygotował „terno”, na którego czele stał bp Stanisław Wielgus. Kandydatura ta została zaakceptowana na wszystkich szczeblach watykańskich, a Benedykt XVI dokonał jego nominacji na Warszawę.

Wówczas pojawiły się medialne informacje o współpracy ks. Wielgusa z SB. Abp Kowalczyk przyznaje, że – zgodnie z sugestią Stolicy Apostolskiej – wezwał go wówczas na rozmowę z prośbą o wyjaśnienia, ale abp Wielgus kategorycznie zaprzeczył możliwości jakiejkolwiek swej współpracy. Z powodu tak kategorycznego oświadczenia nuncjusz nie interweniował w Watykanie.

Dopiero w przeddzień ingresu zatelefonował do abp. Kowalczyka sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertone z poleceniem wstrzymania ingresu oraz przyjęcia rezygnacji od nominata.

Podobnie jak w sprawie abp. Paetza, abp Kowalczyk wyjaśnia, że i w tej sprawie wypełnił prawidłowo wszystkie swe obowiązki jako nuncjusz apostolski. Zaprzecza też informacjom publikowanym później przez samego abp. Wielgusa, jakoby uczestniczył w „spisku” w tej sprawie z prezydentem Lechem Kaczyńskim.

Solidarny z potrzebującymi

Abp Kowalczyk – jak wspomina w swej książce – wykazywał zawsze dużą aktywność w działalności dobroczynnej. Cały swój majątek przekazał Kościołowi na cele dobroczynne. Jego rodzinna posiadłość w Jadownikach Mokrych (woj. małopolskie) zamieniła się w ośrodek dla niepełnosprawnych dzieci. Zainicjował tam zbudowanie doskonale prosperującego Ośrodka Opiekuńczo-Rehabilitacyjnego dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej, z którego korzysta ponad 80 osób, a kolejne 100 znalazło tu zatrudnienie. Wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę odbyło się w 1999 r. a otwarcie nastąpiło w 2003 r. Ośrodkowi towarzyszy specjalna Izba Pamięci dedykowana Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II.

Metropolita gnieźnieński i Prymas Polski

Abp Józef Kowalczyk został mianowany arcybiskupem metropolitą gnieźnieńskim Prymasem Polski 8 maja 2010 roku. Ingres do katedry gnieźnieńskiej odbył 26 czerwca 2010 roku. Był 89. arcybiskupem metropolitą i 56. Prymasem Polski w dziejach metropolii gnieźnieńskiej. Posługę metropolity gnieźnieńskiego i Prymasa Polski sprawował przez cztery lata.

Z jego inicjatywy – jak opisuje – rok 2011 ogłoszono w archidiecezji gnieźnieńskiej Rokiem kard. Stefana Wyszyńskiego i w sposób szczególny modlono się w intencji rychłej beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia. Inicjatywą Prymasa Kowalczyka były również Katechezy katedralne głoszone w katedrze gnieźnieńskiej od 2011 roku oraz kwietniowe Koncerty prymasowskie z takimi wykonawcami jak np. Krzysztof Penderecki. Prymas patronował również licznym przedsięwzięciom o charakterze charytatywnym, kulturalnym i sportowym organizowanym zarówno przez Kościół, jak i instytucje świeckie.

Wiele wysiłku i zainteresowania – wspomina abp Kowalczyk – kierował ku sprawom ekonomicznymi. Dużą wagę przywiązywał do funkcjonowania diecezjalnych gospodarstw rolnych, których dochody pozwalały na funkcjonowanie archidiecezji gnieźnieńskiej. Pozyskane w ten sposób fundusze pozwoliły na remont katedry, w szczególności krypty, gdzie leżą prymasi, pałacu arcybiskupów gnieźnieńskich, seminarium duchownego oraz dwóch rezydencji prymasów seniorów, czyli apb. Henryka Myszyńskiego i swojej własnej przewidzianej na wiek emerytalny.

Od początku swojej posługi w Gnieźnie abp Kowalczyk – jak czytamy – był również aktywny w kontaktach z Polonią. Jako duchowy opiekun Polaków na emigracji co roku kierował do nich specjalne słowo z okazji świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Wyjeżdżał często także z wizytami duszpasterskimi odwiedzając polskie parafie i polskich księży.

Staraniem Prymasa Kowalczyka archidiecezja gnieźnieńska zyskała także nowe zgromadzenie. Od lipca 2012 roku posługę w jednej z gnieźnieńskich parafii podjęli księża michalici, którzy od lat pracowali w nuncjaturze w Warszawie a samego nuncjusza otaczali wielka troską.

Abp Józef Kowalczyk: „Wspomnienia”, Kraków 2021, Wyd. Towarzystwo Słowaków w Polsce, stron 318. Fotografie ks. Tadeusz Gerlach CSMA.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.