130. rocznica urodzin Sługi Bożego o. Wenantego Katarzyńca
07 października 2019 | 14:11 | pab | Kalwaria Pacławska Ⓒ Ⓟ
Obchody 130. rocznicy urodzin Sługi Bożego, franciszkanina, o. Wenantego Katarzyńca odbyły się w niedzielę w Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej w Kalwarii Pacławskiej. – Ile serca włożymy w zwyczajne czynności, nawet wiele razy wykonywane, tyle przybliżymy się do świętości – wskazywał w homilii o. Mariusz Kozioł, wikariusz krakowskiej prowincji franciszkanów. Mszę św. poprzedziła gala finałowa konkursu literackiego „Ojciec Wenanty – czy znasz?”.
W homilii wikariusz krakowskiej prowincji franciszkanów zauważył, że współczesny człowiek szuka efektów specjalnych, niezwykłych widowisk i superbohaterów, co szczególnie widać w świecie medialnym, w którym ważne jest, żeby się przebić z oglądalnością. Natomiast o. Wenanty Katarzyniec, którego rocznicę urodzin obchodzimy, to niepozorny i skromny franciszkański zakonnik.
– Jezus mówi w Ewangelii: gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, Bóg mógłby w waszym życiu dokonać wielkich rzeczy. Wystarczy taka mała wiara jak ziarnko gorczycy. Ojciec Wenanty to choć skromna postać, ale zobaczcie, że inspiruje ciągle i pociąga wielu ludzi, pozornie nie dokonując spektakularnych cudów. Za życia na pewno nie ściągał tłumów tam, gdzie służył jako kapłan i franciszkanin. A jednak jakby wyrażał tą dzisiejszą Ewangelię, że to co małe, ale oddane Bogu, ma w sobie wielką moc – mówił kaznodzieja.
O. Kozioł przypomniał myśl o. Katarzyńca, by rzeczy zwyczajne wykonywać w sposób doskonały. – Niedoceniana jest może dzisiaj ta zwykłość, ale ona jest pośród nas. To jest prosty pacierz odmawiany z wiarą i pobożnością, to są zwykłe prace ofiarowane dla dobra innych. To jest skromność przeciwna szukaniu sławy i robieniu wrażenia; to jest pomoc drugiemu, nawet taka, której nie opiszą, a która jest bardzo potrzebna. Czy my dostrzegamy wartość, czy rozumiemy, że ile serca włożymy w te zwyczajne czynności, nawet wiele razy wykonywane, tyle przybliżymy się do świętości – wskazywał kaznodzieja.
Zakonnik zwrócił uwagę, że o. Wenanty również w swoim życiu natrafiał na trudności. Gdy chciał wstąpić do zakonu, usłyszał, że musi się najpierw nauczyć łaciny i dopiero wtedy wrócić. – Ale ufał w Boże prowadzenie. Wiedział, że Pan go powołuje i po prostu pracował, uczył się i przyszedł ponownie. Jak pisał później, krzyżem, cierpieniem i miłością niebo sobie otworzymy. Bo wierzyć oznacza również iść drogą kamienistą i doświadczyć w swoim życiu pustyni; nieraz oznacza spotkać pytania, na które od razu nie znamy odpowiedzi. Może i nieraz przeżyć momenty łez, bezradności i upadku. Z tym wszystkim mierzy się nasza wiara – zauważył o. Kozioł.
– Nieraz dotyka nas lęk przed opinią innych i to świadectwo naszej wiary, życia bliskości z Bogiem, staje się nieco wyblaknięte i przytłumione – dodał.
Mszę św. poprzedziła gala finałowa konkursu literackiego „Ojciec Wenanty – czy znasz?”. Wpłynęły na niego 72 prace. Nagrodzono 16 z nich. Najlepsze podczas gali czytali aktorzy: Dominika Figurska-Chorosińska i Michał Chorosiński.
Sługa Boży o. Wenanty Katarzyniec był kapłanem, należał do zakonu franciszkanów konwentualnych. Urodził się 7 października 1889 r. w Obydowie koło Lwowa, a na chrzcie otrzymał imię Józef. Pochodził z ubogiej wiejskiej rodziny.
Jego życie zakonne nacechowane było pobożnością, modlitwą i ascezą. Dał się poznać przede wszystkim jako dobry spowiednik i kaznodzieja, a jednocześnie człowiek skromny i gorliwy. Mimo młodego wieku sprawował funkcję magistra nowicjatu. Zmarł na gruźlicę płuc 31 marca 1921 r. w Kalwarii Pacławskiej.
26 kwietnia 2016 r. papież Franciszek wyraził zgodę na publikację dekretu o heroiczności cnót Sługi Bożego o. Wenantego, co formalnie zakończyło proces beatyfikacyjny – od tej pory przysługuje o. Wenantemu tytuł: Czcigodny Sługa Boży.
Grób o. Wenantego znajduje się w nawie bocznej kościoła w Kalwarii Pacławskiej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.