35. Pielgrzymka Pszczelarzy na Jasną Górę
07 grudnia 2023 | 15:13 | BP @JasnaGóraNews | Częstochowa Ⓒ Ⓟ
Na Jasnej Górze trwa 35. Pielgrzymka Pszczelarzy we wspomnienie ich patrona, św. Ambrożego. – Do Matki przybywamy z dziękczynieniem za Jej dary i prośbą, by wylewała na nas miód swej Miłości – mówili. Mszy św. przewodniczył bp Leszek Leszkiewicz, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Rolników.
Bp Leszek Leszkiewicz przypomniał, że Msze dla pszczelarzy podczas ich pielgrzymki zazwyczaj celebrowane były w Bazylice, a dziś Msza św. odprawiana była w Kaplicy Matki Bożej. Duchowny porównał Eucharystię do ula, gdzie pszczoły gromadzą się wokół królowej, jak pszczelarze dziś wokół Maryi. Bp Leszkiewicz podkreślił, że nawet „mała pszczoła” znalazła miejsce w Piśmie Świętym, gdzie chwalimy Pana Boga za to wszystko, co jest dziełem pracy pszczoły.
Delegat ds. Duszpasterstwa Rolników na początku kazania zadał uczestnikom, pielgrzymki pytanie, czy są dobrymi ludźmi jako pszczelarze, ale również jako osoby znajdujące się w różnych relacjach międzyludzkich. Kaznodzieja nawoływał do tworzenia tych relacji i bycia odpowiedzialnymi za nie, również w kontekście Ojczyzny, opierając się na słowach płynących z Ewangelii. – Jeśli przyjmujemy słowa Pana Jezusa i one są fundamentem tej budowli, to tworzymy coś trwałego – pouczył kaznodzieja. Podkreślił także, że Chrystusowi zależy, by każdy naród był wielki i odnalazł się w Bogu. – Trzeba nam jednak pamiętać, że Boże błogosławieństwo nigdy nie będzie sprzyjało grzechowi – podkreślił bp Leszek Leszkiewicz.
Stanisław Ból, prezes Polskiego Związku Pszczelarskiego, podkreślił, że pszczelarze każdego roku uczestniczą w święcie swojego patrona, św. Ambrożego. – Zawsze robimy to przed obrazem Matki Bożej – powiedział prezes. Zauważył, że każda grupa zawodowa ma swojego patrona, a jedynym patronem pszczelarzy jest właśnie Ambroży, biskup Mediolanu, który zasłynął tym, że jako dziecko bez szwanku wyszedł ze starcia z pszczołami, które obsiadły go całym rojem. Dodał również, że modlą się o błogosławieństwo i zdrowie dla siebie i swoich pszczół. – To dzięki tym owadom świat istnieje – zauważył Stanisław Ból.
Przyznał jednocześnie, że pszczelarze troszczą się o pszczoły nie tylko ze względu na korzyści jakie płyną dla nas z miodu, który one wytwarzają, ale w głównej mierze, ponieważ pszczoły zapylają rośliny.
Waldemar Kudła, Przewodniczący Zespołu ds. Pszczelarstwa przy Ministrze Rolnictwa przyznał, że w związku z szerokim zastosowaniem środków chemicznych, pszczelarzom jest coraz trudniej prowadzić swoją działalność. Do tego wielkie obszary monokultur, to znaczy kilkudziesięciohektarowe pola obsadzone jedną rośliną, najczęściej rzepakiem, sprawiają, że po okresie kwitnięcia danej rośliny, na terenie nią obsadzonym tworzy się pustynia bez kwiatów i chwastów będących źródłem pyłku dla pszczół.
Prof. Artur Stojko, lekarz weterynarii, postawił rodzinę pszczelą jako wzór kultury, etyki, moralności, pracowitości i solidności. Podkreślił, że owad żyje jedynie 45 dni, ale w tym krótkim okresie wykonuje wiele pracy. Profesor, jako osoba, która od ponad sześćdziesięciu lat zajmuje się badaniami nad produktami pszczelimi i ich aktywnością doszedł do wniosków pochlebnie podkreślających matriarchat. – Dlaczego u pszczół jest tak dobrze? Bo rządzą kobiety – powiedział.
Pszczoły towarzyszą ludziom od setek lat. Dzięki nim możemy cieszyć się pełnym zdrowiem. Produkty pszczele uzupełniają dietę w wiele niezbędnych minerałów i pierwiastków. Wyroby tych małych owadów doskonale wpływają na prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Wśród najbardziej znanych są oczywiście miody, ale także: pyłek pszczeli, pierzga, mleczko pszczele, czy propolis.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.