„7 marzeń na dni trudne i beznadziejne”. Wyjątkowa modlitwa na dzisiejsze czasy
25 stycznia 2023 | 19:17 | dg | Warszawa Ⓒ Ⓟ
„To propozycja modlitewna, która może nam pomóc odnaleźć światło pośród ciemności beznadziei. Mało kto wie, że nasza strona, Modlitwa w drodze, działa również w wersji ukraińskiej jako iMolytva.org” – opowiada o. Paweł Kowalski SJ. W rozmowie z KAI jezuita zarysowuje kontekst powstania modlitwy i jej podstawy w duchowości.
KAI: Razem z Modlitwą w drodze przygotowaliście propozycję modlitwy „7 marzeń na dni trudne i beznadziejne”. Dlaczego mielibyśmy potrzebować marzeń?
Ks. Paweł Kowalski SJ: Bo ciemność jest coraz gęstsza. Już przed pandemią nie było dobrze, a teraz to wszystko się jeszcze bardziej zaogniło. Nie chodzi mi nawet jedynie o wojnę, ale i o doświadczenie rozczarowania Kościołem czy wspólnotą.
KAI: To się chyba nazywa strapienie duchowe?
– Tak to nazywa św. Ignacy Loyola. Ekspert w rozeznawaniu duchowym. Ignacy mówi o strapieniu, czyli o takim stanie ducha, gdy jesteśmy bardziej pociągani w stronę złego ducha. Mówi, że najlepszą reakcją na nie jest ucieczka do Jezusa. Nie chodzi jednak o to, żeby o Jezusie jedynie mówić, albo żeby tworzyć Mu jakieś akcje marketingowe. Nawet nie chodzi o wiarę. Bo ta jest odpowiedzią człowieka na słowo Boga. Chodzi o to, żeby usłyszeć, że Bóg mówi do człowieka.
KAI: A to nie jest tak, że gdy jest nam ciężko, to potrzebujemy raczej ucieczki od tego co trudne? Dlaczego zaczynacie od „dni trudnych i beznadziejnych”?
– Bo to jest właśnie sedno Bożego Narodzenia. Bóg się wciela, Jego pomysł nie polega na tym, żeby człowieka wyrwać z ziemi do nieba, ale odwrotnie, niebo sprowadzić na ziemię.
Bóg nie przestaje mówić do swojego Kościoła, czyli do wspólnoty wiernych. A mówi pomiędzy tym co trudne i beznadziejne.
KAI: Ale przecież ludzie marzą o pięknym domu, o dobrym samochodzie, żeby rata kredytu zmalała… Takie marzenia mają nam pomóc przetrwać mrok?
– Aktualnie jestem zaangażowany w Jezuicką Pomoc Uchodźcom. Przeprowadzam wywiady m.in. z uchodźcami z Ukrainy. W tych rozmowach często zadaję im pytania zarówno o przyszłość jak i o marzenia. Myślę, że w sytuacjach granicznych zostaje w nas to co istotne – marzenia o pokoju, o tym, żeby znowu spotkać się z rodziną, o tym, żeby wszyscy przeżyli.
Są takie marzenia, które dają nam życie, są też takie, które może i są piękne, angażują nas emocjonalnie, ale w istocie są płonne. Chodzi więc o rozbudzenie tych Bożych marzeń.
Myślę, że większe niebezpieczeństwo nie jest w tym, że marzenia człowieka są miałkie, ale to, że w ogóle nie marzymy.
KAI: Jak to?
– Mam wrażenie, że strach przed goryczą rozczarowania jest tak wielki, że niejednokrotnie człowiek stara się w ogóle nie mieć marzeń. To wielkie niebezpieczeństwo duchowe. Przez marzenia mówi do nas Bóg, jeżeli jestem wobec nich sceptyczny, wówczas pozbawiam je mocy.
KAI: Powiedz jeszcze o Waszej inicjatywie.
– To propozycja modlitewna, która może nam pomóc odnaleźć światło pośród ciemności beznadziei. Mało kto wie, że nasza strona, Modlitwa w drodze, działa również w wersji ukraińskiej jako iMolytva.org. Nasza propozycja jest dostępna również po ukraińsku. Zapraszamy serdecznie do uczestnictwa.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.