70 tys. wiernych na papieskiej Mszy Świętej
02 kwietnia 2017 | 15:27 | Carpi / st, tom, sal, kg (KAi) / wer Ⓒ Ⓟ
Ok. 70 tys. osób wzięło udział we Mszy św., która rozpoczęła jednodniowy pobyt Franciszka w mieście Carpi koło Modeny w regionie Emilii-Romanii 2 kwietnia. „Nawiedzeni i wyzwoleni przez Jezusa, prośmy o łaskę bycia świadkami życia w tym świecie, który jest go spragniony, świadkami budzącymi i wskrzeszającymi nadzieję Boga w sercach udręczonych i obciążonych smutkiem” – wezwał papież i przestrzegł przed pozostawaniem w „ciemnych jaskiniach”, które mamy w swoim wnętrzu, poszukiwania samych siebie, rozpamiętywania i pogrążania się w udręce i zachęcił, aby iść do Jezusa. W maju 2012 strony te nawiedziło silne trzęsienie ziemi i wspomnienie jego 28 ofiar stanowiło motyw przewodni papieskiej wizyty.
Eucharystia była sprawowana na placu przed katedrą, którą dzień wcześniej otwarto po kilkuletniej odbudowie. Na samym Placu Męczenników znalazło miejsce dwadzieścia tysięcy osób; pozostali wierni wypełnili sąsiednie place i ulice, w tym także park w pobliżu miejscowego cmentarza. Jak powiedział sam papież, wśród obecnych było cztery i pół tysiąca chorych i niepełnosprawnych.
W homilii nawiązał do dzisiejszych czytań mówiących o Bogu życia, który zwycięża śmierć, a szczególnie do Ewangelii opowiadającej o wskrzeszeniu przez Jezusa jego przyjaciela Łazarza. Kaznodzieja zwrócił uwagę, że Pan Jezus był wstrząśnięty dramatyczną tajemnicą straty osoby bliskiej i „zapłakał”. „Takie jest serce Boga: dalekie od zła, ale bliskie tych, którzy cierpią. Nie sprawia, by zło zniknęło magicznie, lecz współ-odczuwa cierpienie, czyni je swoim i przemienia, przeżywając je sam” – wyjaśnił Franciszek.
Podkreślił, że Jezus nie poddaje się przygnębieniu i rezygnacji, ale modli się z ufnością i mówi: „Dziękuję Ci, Ojcze”. „Tak więc w tajemnicy cierpienia, przed którym myślenie i postęp załamują się jak muchy na szybie, Jezus daje nam przykład, jak się mamy zachowywać: nie ucieka od cierpienia, które należy do tego życia, ale nie daje się uwięzić pesymizmowi” – tłumaczył Ojciec Święty.
Zauważył, że przy grobie Łazarza dochodzi do wielkiego ” spotkania-starcia”. „Z jednej strony mamy wielkie rozczarowanie, kruchość naszego życia doczesnego, które przeniknięte lękiem z powodu śmierci, często doświadcza klęski, ciemności wewnętrznej, wydającej się nie do pokonania. Z jednej strony jest ta klęska grobu. Ale z drugiej strony jest nadzieja, która pokonuje śmierć i zło, i która ma imię: Jezus” – powiedział Franciszek.
Wskazał, że taka sytuacja zachęca nas do podjęcia decyzji, po jakiej stanąć stronie. Możemy stanąć po stronie grobu albo po stronie Jezusa. „Są ludzie, którzy dają się zamknąć w smutku i ludzie otwierający się na nadzieję. Są ludzie wciąż uwięzieni pod gruzami życia i ludzie, którzy podobnie jak wy, z Bożą pomocą podnoszą gruzy i odbudowują z cierpliwą nadzieją” – mówił główny celebrans.
Zaznaczył, że w obliczu wielkich pytań życia: „dlaczego” mamy dwie drogi: „usiąść i posępnie spoglądać na wczorajsze i dzisiejsze groby albo przybliżyć Jezusa do naszych grobów”. „Tak, ponieważ każdy z nas ma już mały grób, jakiś obszar trochę martwy w swoim sercu: pewną ranę, jakąś krzywdę doznaną lub zadaną, jakąś urazę, która nie daje spokoju, powracające wyrzuty sumienia, grzech, którego nie potrafimy przezwyciężyć” – tłumaczył papież i wezwał: „Nazwijmy dziś po imieniu te nasze groby i zaprośmy tam Jezusa”.
Przestrzegł przed pozostawaniem w „ciemnych jaskiniach”, które mamy w swoim wnętrzu, przed poszukiwaniem samych siebie, rozpamiętywaniem i pogrążaniem się w udręce i zachęcił, aby iść do Jezusa. „Nie dajmy się uwięzić pokusie pozostania samymi i przygnębionymi, wypłakując się z powodu tego, co nam się przytrafia. Nie poddawajmy się bezużytecznej i nieskutecznej logice lęku, zrezygnowanemu powtarzaniu, że wszystko jest źle i nic nie jest tak jak kiedyś” – wezwał papież i dodał: „To jest atmosfera grobu. Natomiast Pan pragnie otworzyć drogę życia, drogę spotkania z Nim, ufności w Nim, zmartwychwstania serca”.
Franciszek po raz kolejny zachęcił, aby wychodzić z „zastoju smutku bez nadziei” i rozwiązać „bandaże strachu”, które utrudniają drogę. Wezwał do odnalezienia „nowej stabilność”, którą jest Jezus – zmartwychwstanie i życie. „Wraz z Nim radość gości w sercu, odradza się nadzieja, ból przemienia się w pokój, lęk w zaufanie, próba w dar miłości” – powiedział i dodał: „Niezależnie od tego, jak bardzo ciężka byłaby przeszłość, jak wielki grzech, silny wstyd, nigdy nie zabrońmy Panu wejścia. Usuńmy przed Nim ten kamień, który przeszkadza Mu wejść: to jest czas pomyślny, aby usunąć nasz grzech, nasze przywiązanie do ziemskich marności, pychy blokującej nam duszę”.
Na zakończenie kaznodzieja zaapelował: „Nawiedzeni i wyzwoleni przez Jezusa, prośmy o łaskę bycia świadkami życia w tym świecie, który jest go spragniony, świadkami budzącymi i wskrzeszającymi nadzieję Boga w sercach udręczonych i obciążonych smutkiem”.
W modlitwie wiernych modlono się za Kościół święty, by był świadkiem Jezusa w naszych czasach, gdyż przez Niego odnawia się oblicze ziemi; za papieża Franciszka, aby Bóg obdarzał go swoją łaską a on umacniał swoją wiarą i przykładem współbraci w wierze; za cierpiących i prześladowanych, by doświadczyli od Boga umocnienia; za wszystkich, którzy stracili bliskich, zwłaszcza w młodym wieku, aby trwała w nich płynąca od Jezusa wiara i nadzieja; za zgromadzonych i wszystkich ludzi dobrej woli, by Bóg odnowił ich oraz aby promieniowali solidarnością i dobrem.
Po zakończeniu Mszy, a przed modlitwą Anioł Pański i błogosławieństwem biskup Carpi Francesco Cavina podziękował papieżowi za odprawienie jej, za jego przybycie i obecność „wśród nas, tak małych”, co – dodał – świadczy o jego miłości do nas. Przypomniał, że również Benedykt XVI odwiedził te ziemie, i to już w kilka tygodni po niszczycielskim trzęsieniu ziemi w maju 2012 roku.
„Ten lud ma głębokie i wielowiekowe więzi ze Stolicą Apostolską, poświadczone w sposób widzialny przez katedrę pw. Wniebowzięcia Maryi, nazywaną «małą bazyliką św. Piotra»” – powiedział biskup. Zaznaczył, że jest to ziemia, której ludność wyróżnia się pracowitością, przedsiębiorczością, przyjmowaniem [innych] i solidarnością. A „te cnoty ludzkie i społeczne, które przed wiekami legły u korzeni wiary w tej krainie, pozwoliły uzdrowić stosunkowo szybko bolesne rany, zadane temu obszarowi przez straszne trzęsienie ziemi w 2012 roku, które dotknęło ciężko kościół katedralny” – podkreślił mówca.
Wymienił następnie kilka postaci zasłużonych dla Kościoła, a związanych z tym regionem: św. Bernardyna Realino – jezuitę, „pokornego spowiednika i ojca duchowego w Lecce”, ks. Zeno Saltiniego – założyciela wspólnoty Nomadelfia, Mammę Ninę – założycielkę Domu Opatrzności Bożej, Albertinę Violi, a zwłaszcza męczennika, bł. Edwarda (Odoardo) Focheriniego – „sprawiedliwego wśród narodów”. Postać tego ostatniego „przywołuje ciemną kartę historii naszej ojczystej Emilii”, gdzie znajdował się obóz koncentracyjny Fossoli, „w którym zginęły tysiące naszych rodaków, zwłaszcza Żydów”.
Ale „życie zawsze zwycięża” a życiem jest Chrystus zmarły i zmartwychwstały, który wyzwala ze strachu, gdyż – jak mówi św. Katarzyna ze Sieny – tylko ci, którzy myślą, że są sami, boją się. „A my nie jesteśmy sami. Czujemy się uprzywilejowani, gdyż Pan Jezus, Kościół i Następca Piotra idą z nami i wskazują nam cel naszego istnienia: życie wieczne” – zakończył swe podziękowanie bp Cavina.
Przed modlitwą Anioł Pański Ojciec Święty wyraził głęboki smutek i zapewnił o swojej modlitwie za ofiary obsunięcia się ziemi 1 kwietnia w mieście Mocoa w Kolumbii. Jak dotychczas ustalono, że zginęło tam ponad 250 osób, przeszło 400 jest rannych a dalszych co najmniej 200 uznano za zaginione.
Papież zapewnił też o modlitwie za ofiary konfliktów w Demokratycznej Republice Konga, Wenezueli i Paragwaju. Wezwał do modlitw o pokój i niestrudzonego trwania w unikaniu wszelkiej przemocy, poszukując rozwiązań politycznych. Następnie podziękował wszystkim za uczestnictwo w Mszy św. a zwłaszcza rzeszy chorych i niepełnosprawnych.
Franciszek przypomniał dwie osoby świeckie – „świadków miłości Chrystusa” – pochodzące z tego regionu: bł. Edwarda Focherini i służebnicę Bożą Mariannę Saltini oraz pozdrowił zgromadzonych na placu świeckich. „Zachęcam was, byście byli czynnymi uczestnikami życia waszych wspólnot, w jedności ze swymi kapłanami: zawsze dążcie do tego, co jest istotne w głoszeniu i świadectwie Ewangelii” – powiedział.
Pozdrawiając biskupów z regionu Emilia-Romania a zwłaszcza biskupa Carpi – Francesco Cavinę, papież zachęcił ich, aby stawali u boku swoich księży, troskliwie ich wysłuchując i będąc blisko nich.
Podziękować też wszystkim organizatorom jego wizyty a zwłaszcza skautom i chórowi, składającemu się ze wszystkich chórów diecezji, który animował tę liturgię.
Na zakończenie Franciszek zawierzył życie i losy Kościoła i świata – „Maryi, naszej Matce”.
Po Mszy św. papież poświęcił kamienie węgielne pod budowę czterech nowych kościołów. Jeden z nich pochodzi z katedry pw. Niepokalanego Poczęcia w Quaraqoszu w pobliżu starożytnej Niniwy w Iraku. Przywiózł go bp Francesco Cavina, który powiedział, że w ten sposób jego diecezjanie pamiętać będą o wierze swoich irackich braci, „którzy musieli porzucić wszystko, by dochować wierności Chrystusowi”. Na kamieniu z Niniwy wzniesiony zostanie ośrodek duchowości pw. św. Antoniego w miejscowości Mercadello di Novi pod Modeną.
Z Placu Męczenników Ojciec Święty pojechał do seminarium duchownego na obiad z biskupami regionu, kapłanami-emerytami z miejscowego Domu dla Duchowieństwa i z seminarzystami.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.