95 lat temu do Watykanu przybyły pierwsze kobiety-naukowcy
08 marca 2024 | 00:05 | tom | Watykan Ⓒ Ⓟ
Od 1929 r. Biblioteka Watykańska rekrutowała wiele młodych kobiet z tytułem doktora: po raz pierwszy w państwie papieskim. Doświadczenie było dobre, ale projekt zakończył się dwanaście lat później podczas II wojny światowej. Obecnie ponad 50 procent pracowników Biblioteki Watykańskiej to kobiety, wiele z nich na stanowiskach kierowniczych.
Wszystko zaczęło się od podróży do Ameryki w 1927 roku, kiedy ks. Eugène Tisserant (od 1936 roku kardynał) spędził prawie trzy miesiące podróżując po najważniejszych bibliotekach w Stanach Zjednoczonych. Nie po to, by czytać, choć bardzo by chciał. Francuski ksiądz i orientalista, uczony – „skryptor” w Bibliotece Watykańskiej i obdarzony żywym zainteresowaniem nowościami, miał zobaczyć ogromne innowacje w bibliotekarstwie, które zakorzeniły się w Ameryce Północnej.
Ks. Tisserant powrócił z planem uczynienia Biblioteki Watykańskiej zorientowaną na użytkownika: katalog, obsługa zapytań, szybki proces zamawiania, dobrze zorganizowane zbiory, przestronna czytelnia. Bezpieczny depozyt dla rzadkich książek i manuskryptów oraz specjalny dostęp dla naukowców i jeszcze więcej w jak najszybszym czasie. Ks. Tisserant chciał dla „Vaticany”, kwantowego skoku w nowoczesność, by była maksymalnie użyteczna.
Tym, co wysoko wykształcony kapłan zaobserwował również w amerykańskich bibliotekach, były wykształcone kobiety, które pracowały jako bibliotekarki. Było to niespotykane w Watykanie. Ale rok 1929 był rokiem innowacji w Watykanie. Traktaty laterańskie zagwarantowały papieżowi niezależność terytorialną od Włoch i doprowadziły do boomu budowlanego i przypływu innowacji, jakie ostatni raz widziano w Watykanie w okresie renesansu. Innowacje całkowicie przypadły do gustu uczonemu papieżowi Piusowi XI; Achille Ratti sam był prefektem Biblioteki Watykańskiej w młodości. Teraz powiedział „tak” wszystkim zmianom i „tak” pierwszym „signorine” – jak je nazywano – w swojej modernizującej się bibliotece. Pierwszą kobietą naukowcem, która „zacumowała” w Watykanie była francuska mediewistka Jeanne Odier w październiku 1929 roku.
„W sumie mamy 24 kobiety”, podsumowuje Raffaella Vincenti, pierwsza kobieta-sekretarz Biblioteki Watykańskiej od 2012 roku. „Były zatrudniane przez lata i pracowały nad katalogiem manuskryptów. Wiemy, że większość z nich ukończyła rzymski Uniwersytet La Sapienza, a niektóre Watykańską Szkołę Bibliotekarską, którą papież Pius XI otworzył w 1934 roku, co było również efektem podróży ks. Eugène’a Tisseranta do USA”.
Sponsor, który już wcześniej odegrał kluczową rolę w zagranicznej podróży ks. Tisseranta, również pochodził ze Stanów Zjednoczonych. Think tank Carnegie Endowment for International Peace, założony w 1910 roku przez magnata stalowego Andrew Carnegie i działający do dziś, pomógł w odbudowie Europy po I wojnie światowej. „Fundacja wspierała w szczególności działania kulturalne, ponieważ były one postrzegane jako filar odbudowy” – wyjaśnia Raffaella Vincenti. Amerykanie widzieli szczególny potencjał w modernizacji „Vaticany” i jej wpływie na europejski świat nauki. Fakt, że kobiety-bibliotekarki nie były już rzadkością w Stanach Zjednoczonych, mógł być jednym z powodów, dla których amerykańskie dotacje w bibliotece papieży po raz pierwszy przyniosły korzyści również wykwalifikowanym kobietom. Miały wykształcenie, wykonywały solidną pracę.
„Zostały wybrane, ponieważ były ekspertkami w dziedzinie rękopisów i paleografii – podkreśla Raffaella Vincenti. – Zadaniem tych kobiet było opisanie i skatalogowanie rękopisów. Opracowały również zestaw zasad, aby zapewnić standaryzację katalogowania”. Była to wymagająca praca w bibliotece. W końcu kobiety były odpowiedzialne za katalogowanie największej kolekcji rękopisów na świecie.
We Włoszech kobiety-naukowcy powoli wkraczały w świat zawodowy. Większość z nich z tytułem doktora nauk humanistycznych zostawała nauczycielkami; w faszystowskich latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku prawie żadnej kobiecie nie udało się zostać profesorem uniwersyteckim. Faszyzm propagował konserwatywny wizerunek kobiet – Mussolini określił pracującą kobietę i maszynę jako dwa największe zagrożenia dla włoskich mężczyzn w niesławnej polemice z 1934 roku. Jednak pomysł, że córka z wyższym wykształceniem będzie miała się lepiej, jeśli pozostanie niezamężna, powoli przyjął się w rodzinach. W rezultacie liczba studentek na uniwersytetach gwałtownie wzrosła w czasach faszyzmu, zarówno w wartościach bezwzględnych, jak i względnych. Gdzieniegdzie kobieta z doktoratem we Włoszech znalazła pracę w urzędzie ds. starożytności, archiwum lub bibliotece. Kobiety-naukowcy w sąsiedniej „Vaticanie” były zatem innowacją, ale nie rewolucją – w wypróbowany i przetestowany sposób kościelny.
24 „signorine” w Bibliotece Watykańskiej nie były zatrudnione na stałe, ale pracowały na godziny. Nie były też „pierwszymi kobietami w Watykanie”: zgodnie ze wszystkimi dokumentami watykańskimi prymat ten należy do szwaczki Anny Pezzoli w 1915 r. Wiadomo również, że zakonnice w Watykanie prowadziły warsztat renowacji dywanów w Muzeach Watykańskich od lat dwudziestych XX wieku. Jednak Jeanne Odier i jej koleżanki były pierwszymi kobietami-naukowcami w państwie papieskim. Reprezentowały one nowe pokolenie kobiet w służbie kościelnej, a ich przykład szybko stał się precedensem. Pięć lat później niemiecko-żydowska archeolog Hermine Speier objęła stanowisko fotografa w Muzeach Watykańskich, początkowo tylko jako „stały wolny strzelec”, pomimo swoich kwalifikacji. Jednak w przeciwieństwie do swoich kolegów z biblioteki, Hermine Speier pozostała na tyle długo, że w 1964 roku została pierwszą kobietą w Watykanie, która otrzymała stałą posadę, w tym prawo do emerytury.
Era pierwszych kobiet-naukowców w „Vaticanie” dobiegła końca w 1941 roku. Już w 1939 roku, wraz ze zmianą Piusa XI na Piusa XII, pojawiły się oznaki zwrotu. Adriana Marucchi, która należała do grupy 24 „signorine” w latach 1934-1939, stwierdziła, że papież Pacelli był mniej przychylny idei kobiet pracujących w Bibliotece Watykańskiej. Według Raffaelli Vincenti, wypowiedzenie wojny przez Włochy i Niemcy przeciwko USA w 1941 roku z pewnością odegrało pewną rolę. Komunikacja załamała się, a priorytety zmieniły się zarówno w Watykanie, jak i w amerykańskiej fundacji.
Obecnie Biblioteka Watykańska zatrudnia prawie 100 pracowników, z których „ponad połowa to kobiety, a większość naszych działów jest również kierowana przez kobiety”, mówi pani sekretarz. Archiwista i bibliotekarz Świętego Kościoła Rzymskiego, prefekt i wiceprefekt to mężczyźni, ale działy rękopisów, dzieł drukowanych, renowacji, reprodukcji, IT, a także sekretariat, w którym łączą się wszystkie wątki, są w rękach kobiet. „Z pewnością wynika to z faktu – mówi Raffaella Vincenti – że kobiety są silniej reprezentowane w naukach humanistycznych, a zatem odzwierciedla to obiektywną sytuację”. Powołanie pierwszych kobiet-naukowców w Watykanie 95 lat temu w następstwie modernizacji biblioteki było tylko początkiem.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.