Przemówienie podczas obchodów 20. rocznicy odzyskania niepodległości
Rok: 2009
Autor: Kard. Stanisław Dziwisz
1. Nasze Te Deum laudamus, wyśpiewane w Katedrze Wawelskiej, jest znakiem, że za dar odzyskanej przed dwudziestu laty wolności i suwerenności chcemy przede wszystkim podziękować wszechmogącemu Bogu. W Nim bowiem, w Panu dziejów i losów narodów, odnajdujemy klucz do zrozumienia sensu naszych osobistych i zbiorowych doświadczeń, naszych lęków i nadziei, naszych zwycięstw i porażek.
2. Witam z należnym szacunkiem najwyższych Przedstawicieli państw europejskich, które wraz z Narodem polskim i wszystkimi ludźmi dobrej woli na całej ziemi cieszą się, że „Pan dał siłę swojemu ludowi, że Pan dał swojemu ludowi błogosławieństwo pokoju” (por. Ps 29 [28], 11). Witam obecnych wiernych, a także wszystkich, którzy za pośrednictwem radia i telewizji tworzą z nami jedną wielką rodzinę, niezależnie od języka, kultury czy tradycji religijnej i duchowej.
3. Zgromadziliśmy się w Katedrze na Wawelu, gdyż tutaj bije serce Polski. Katedra Wawelska zajmuje wyjątkowe miejsce w dziejach naszego narodu. To właśnie w niej spoczywa Biskup krakowski i męczennik, Stanisław ze Szczepanowa, który ponad dziewięćset lat temu poniósł śmierć jako obrońca praw człowieka i ładu moralnego. Święty biskup zaświadczył, że są wartości, za które warto oddać życie. Dlatego stał się znakiem naszej tożsamości oraz zwornikiem jedności ojczyzny.
4. W dzieje Katedry Wawelskiej wpisał się również inny biskup – metropolita krakowski Karol Wojtyła. Tutaj umacniał swoich rodaków w latach panowania systemu totalitarnego. Stąd wyjechał do Rzymu w październiku 1978 roku, gdzie został Papieżem, Biskupem Urbis. Stąd zabrał duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, aby służyć Kościołowi i światu. Tu powracał pielgrzymując jako Jan Paweł II i wyzwalał najgłębsze nadzieje na wolność.
Jakże brzemienną w skutki okazała się jego pierwsza podróż apostolska do Polski dokładnie trzydzieści lat temu, w przededniu narodzin „Solidarności”. Proroczą stała się jego żarliwa modlitwa wypowiedziana w Warszawie, aby „Duch zstąpił i odnowił oblicze ziemi. Tej ziemi” (2 VI 1979, n. 4). W ponad tysiącletnim Gnieźnie Papież przywrócił pamięć o pobratymczych, sąsiednich ludach i narodach, które dźwigały wówczas razem jarzmo komunistycznej ideologii. Obiecał wtedy, że będzie „odsłaniał duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu” (3 VI 1979, n. 5), a w Krakowie, na zapełnionych Błoniach zachęcał rodaków, „aby nigdy nie utracili tej wolności Ducha, do której [Chrystus] «wyzwala» człowieka; aby nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest «największa», która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu” (10 VI 1979, n. 5).
5. Pośród ojców jednoczącej się Europy wyróżniamy kilka historycznych postaci, wybitnych przywódców politycznych, czerpiących inspirację wprost z osobistego przeżywania wiary. Są wśród nich, między innymi, Konrad Adenauer, Robert Schuman i Alcide De Gasperi. Na tę listę wpisuje się także Jan Paweł II. Nie ulega wątpliwości, że wniósł on historyczny wkład w jednoczenie się naszego kontynentu. Proponował wizję Europy i świata bez walki klas, odrzucał retorykę marksistowską, upominał się o godność ludzi pracy i nieustannie propagował prawo narodów do wolności i samostanowienia. Czynił to z przekonaniem jako syn narodu i członek pokolenia, które stawiało czoło totalitaryzmom. Czynił to jako były robotnik. W tym sensie, angażując się w sposób dalekosiężny w duchową odnowę kontynentu, przysłużył się powstaniu „Solidarności” i obaleniu Muru Berlińskiego.
6. Dzisiaj wraz z Przedstawicielami państw europejskich dziękujemy za dar wolności i suwerenności naszych krajów. Dziękujemy za tych, którzy wnieśli swój wkład w zwycięstwo prawdy i dobra, w ocalenie godności naszych Narodów. Dziękujemy za stoczniowców z Gdańska i Szczecina, hutników z Nowej Huty oraz za inne środowiska pracy i kultury. Dziękujemy za „Solidarność”!
Jak powiedział ksiądz Józef Tischner w tej Katedrze (19.X.1980 r.), „historia wymyśla słowa, aby następnie słowa mogły kształtować historię. Słowo solidarność przyłączyło się dziś do innych, najbardziej polskich słów, aby nadać nowy kształt naszym dniom. Jest takich kilka słów: wolność, niepodległość, godność człowieka – a dziś solidarność. Każdy z nas czuje ogromny ciężar ukrytych w tym słowie treści. Z tym ciężarem stoimy dziś na Wzgórzu Wawelskim, pośród trumien Piastów, Jagiellonów, obok prochów Mickiewicza, Słowackiego, przed ołtarzem Syna Bożego”. Dlatego kiedy tutaj wypowiadamy dziś słowo solidarność to myślimy – parafrazując papieskie słowa z Gdańska – o wspólnej Europie. Oznacza to, że nigdy naród przeciw narodowi, ale naród razem z innymi narodami dla dobra jednej Europy.
Dziękuję wszystkim, którzy zrozumieli, że trzeba tutaj dzisiaj być i dziękować za dwadzieścia la suwerenności i za pokój w Europie. Dziękujemy wszystkim, którzy stali się solidarni. Do naszych głosów wdzięczności dołączył spiżowy głos dzwonu Zygmunta.
7. 21 kwietnia 1991 roku, witając w Pradze Papieża, ówczesny prezydent Czechosłowacji Václav Havel powiedział ze zdumieniem: „Nie wiem, czy wiem, co to jest cud, ale cudem jest to (…)”. A cudem było to, że Następca św. Piotra stanął na ziemi, na której pół roku wcześniej dominowała ateistyczna ideologia. Cudem było wyjście krajów Europy Środkowo-Wschodniej z niewoli komunizmu. Cudem było wejście narodów w przestrzeń wolności.
Dlatego dziś chcemy wolność chronić. Dlatego chcemy naszą wolność pielęgnować w nas samych i wokół nas, w imię godności człowieka oraz naszych narodów. Dlatego za Psalmistą powtarzamy dzisiaj wdzięcznym sercem:
„Niech Ciebie, Boże, wysławiają ludy,
niech wszystkie narody oddają Ci chwałę.
Niech się narody cieszą i weselą,
bo rządzisz ludami sprawiedliwie
i kierujesz narodami na ziemi” (Ps 67 [66], 4-5).
Stanisław Kardynał Dziwisz
Arcybiskup Metropolita Krakowski