Miasto nadziei
28 stycznia 2015 | 11:26 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ
Na początku grudnia poznałam Edith. Od tamtego czasu jest bardzo częstym gościem w moich myślach i nowym lokatorem mojego serca. Edka, bo tak nazywam ją w spolszczonej wersji, przyjechała z Lusaki do Mansy na wakacje. Wraz z siostrą i dwoma innymi dziewczynkami mieszkała obok naszego domku. Razem spędziłyśmy Boże Narodzenie i byłyśmy sąsiadkami do 7 stycznia.
Edka ma 14 lat. Jest śliczną dziewczyną. Ma piękny uśmiech. Jej siostra Florence jest 4 lata młodsza.
Obie mieszkają w City of Hope, ośrodku szkolno-wychowawczym, który prowadzą siostry salezjanki w stolicy Zambii. Kiedy Edka miała 4 latka zmarł jej tata. Zapamiętała Go jako dobrego i pracowitego człowieka. Ma jeszcze starszą siostrę i brata. Po śmierci taty przez pewien czas mieszkali razem. Dzisiaj Edka nie zna adresu, pod którym mogłaby znaleźć swoje starsze rodzeństwo. Oni też jej nie odwiedzają. W 2009 roku po raz ostatni widziała i słyszała swoją mamę. Razem z siostrą zabrali ją od niej, bo miejsce, w którym mieszkali było nieodpowiednie dla dzieci. Coś w rodzaju przytułku dla bezdomnych. Od ponad trzech lat dziewczynki mieszkają w City of Hope. Miejsce to jest teraz ich domem.
Edka nie tylko mieszka w Mieście Nadziei, Edka żyje nadzieją, że zobaczy jeszcze tych, których nigdy nie przestała kochać. Dziecięce pragnienie miłości jest silniejsze od żalu i pretensji. Kocha i już.
– Jakie jest twoje największe marzenie? – zapytałam z ciekawością.
– Żeby moja mama mnie odwiedziła.
Edka modli się o to każdego dnia. Czeka tak już 5 lat. Wyraźnie widzę w jej oczach wielką tęsknotę. W przyszłości chciałaby zostać lekarzem i mieć męża, który będzie solidnie pracował i nie będzie lubił piwa. I chciałaby mieć gromadkę dzieci. Jej wcześniejszym planem jest jednak wyruszenie na poszukiwanie mamy zaraz po skończeniu szkoły. Ona naprawdę wierzy, że ją odszuka. Ja też.
W zeszłym tygodniu mogłam odwiedzić Edkę w jej domu. Jest nim jeden z pokoi, identycznie urządzonych i położonych wzdłuż długiego korytarza. Ma około 3 na 4 metry. Białe ściany, 3 łóżka – dwa piętrowe i jedno zwykłe na środku, na którym nikt nie śpi. Edka śpi na górze po prawej stronie, pod nią jej siostra. Każda z dziewczynek ma do dyspozycji białą, wbudowaną w ścianę szafę. Za drewnianymi drzwiami znajduje się cały ich dobytek. Dla Edki są nim ubrania, kilka kartek pocztowych, kosmetyki i niepełny album ze zdjęciami. Na żadnym nie jest z rodziną.
Sama nie wiem dlaczego, ale Edka bardzo szybko znalazła swoje miejsce w moim sercu. Może dlatego, że otworzyła przede mną swoje. Może dlatego, że wiem, co to tęsknota za mamą. Może dlatego, że mamy podobne marzenia. W każdym razie kolejny raz doświadczyłam, jak niewiele trzeba, by pokochać.
Katarzyna Socha
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości Jezusa.W 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem.