To nie film. To rzeczywistość
03 listopada 2014 | 13:41 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ
Kolejny raz w oratorium oglądamy film. Radosne dzieci wbiegają do sali, która mieści się w garażu. Każde z 70 dzieci chce się przywitać. Podają dłoń, patrzą nieśmiało w oczy i szczerzą białe ząbki.
– Hi, how are you?- Tylko tyle potrafią po angielsku.
Najmłodsze z nich siadają na betonowej podłodze. Starsze znajdują miejsce na ławkach, które stoją pod ścianą. Zaczynamy modlitwą w języku bemba. Nie znam jej, dlatego modlę się po cichu, po polsku. Składam dłonie. Puszczam oczko do chłopca w żółtej podkoszulce z wyrwanym rękawem. I co? I On składa dłonie tak jak ja.
Dzieci wpatrują się w bajkę, ja wpatruję się w nie. Biorę na kolana 5-letnią Muenię i mocno ją przytulam. Oglądam jej bluzeczkę, którą założyła na lewą stronę. Ma dziury. Jej spódnica ma 4 przecięcia, prawie nic nie zasłania. Muenia przyszła bosa. Jak daleko szła? Nie wiem.
Patrzę na pozostałe dzieci. Mają za małe, rozdarte na kolanach i brudne spodnie. Ich T-shirt prosi się o wymianę na nowy. Dziura na dziurze. Jest tak krótki, że pokazuję duży okrągły brzuszek; lub za duża bluzka, która spada z ramion. Brudne nóżki z białą podeszwą. Zasmarkane nosy. Buzie oblepione gęstą papką – nshimą. Kilka dziewczynek ma splecione włosy w warkoczyki, niektóre mają je ścięte na krótko. U innych włosy sterczą, jak po uderzeniu pioruna.
Czy polskie dziecko pójdzie do szkoły w porwanej koszulce, bez butów? Może mama zapomni dać mu śniadanie? Obiad? Może zamiast przytulić uderzy?
Mój mózg nie rozumie. Biję się z myślami i pytaniami. Najważniejsze, że jestem tu, w Mansie. Jestem tu, by móc dzielić się miłością. Przytulić lub pogłaskać dziecko spragnione czułości.
Koniec filmu. Muenia podnosi głowę do góry i patrzy na mnie zaspanymi oczkami. Przytulam ją jeszcze mocniej. Wystarczy chwila, aby pokochać kolejnego malucha.
Sylwia Młyńska
Zambia, Mansa
3 października 2014
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości Jezusa.W 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem.