Moja Zambijska Rodzina
02 stycznia 2014 | 10:09 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ
Z sercem walącym niczym dzwon w kościele wychodzę przed domek. W uszach rozbrzmiewają znane mi dźwięki. To krzyk dzieci, które po wakacjach wróciły do szkoły. Hałas niczym nie różni się od tego w Polsce. Na mojej twarzy maluje się uśmiech. Będzie się utrzymywał aż do zachodu słońca.
Razem z Gosią odwiedzamy Pre-School (przedszkole), Basic School don Bosco (szkoła podstawowa), oraz Mazzarello Skills Centre (krawiecka szkoła zawodowa). W każdym miejscu rozbrzmiewają piosenki powitalne „Welcome, welcome…”. Nauczyciele i uczniowie zaskakują nas prezentami. Podchodzą i ubierają nas w chitengi (tradycyjny strój zambijskich kobiet). To już trzecia chitenga tego dnia! Nie spodziewałyśmy się tak hucznego przywitania.
Wisienką na torcie jest popołudniowe oratorium. Nieśmiało podążam na plac przy Kościele. Rozglądam się w poszukiwaniu dzieci. Nagle jak w wehikule czasu przenoszę się na boisko i już gram z dzieciakami w siatkówkę. Widzę jak powoli i niepewnie zbliżają się do mnie opalone słońcem i kurzem maluchy. Wykorzystuję znane anglojęzyczne piosenki i zaczynamy zabawę. Okrągłe, czarne buzie zaczynają się uśmiechać. Bariera przełamana. Czuję jak moje białe palce ściskane są przez małe, czarne rączki. Szyje atakuje mały człowiek, który na moich plechach ćwiczy wspinaczkę wysokogórską.
W porozumiewaniu się z maluchami pomagają mi starsi chłopcy. Oni tłumaczą dzieciom zasady zabaw w języku bemba. Nie rozumiem słów, ale rozumiem potrzebę miłości. I to wystarczy.
Rozbrzmiewa dzwonek. Zbliża się koniec zabawy. Zbieramy się w jednym miejscu, jeszcze kilka wspólnych zabaw i piosenek. Jeszcze tylko modlitwa różańcowa i czas wracać do domu.
Na pożegnanie jeszcze jeden uścisk dłoni. Każdemu dziecku staram się zrobić krzyżyk na czole. Niech Bóg Ci błogosławi. „See you tomorrow!”.
Judyta Machnicka
Zambia, Lusaka
9 września 2013
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości Jezusa.W 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem.