Potrójne obłóczyny
17 września 2013 | 11:58 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ
W poniedziałek 9 września o godzinie 8.00 rozpoczął się w Zambii trzeci semestr szkolny.
W poniedziałek 9 września o godzinie 8.00 siostra Maria, nasza przełożona, oficjalnie przedstawiła mnie i Judytę, jako nowe wolontariuszki z Polski.
Pre-school
– Idziemy do przedszkola – powiedziała siostra – Weźcie aparat. Zrobię wam kilka zdjęć.
Na dziedzińcu przedszkola czekała na nas gromadka dzieci w wieku od 3 do 6 lat, w liczbie około 70. Stały w ośmiu rzędach. W pierwszym chłopcy, w drugim dziewczynki, na przemian, aż do ósmego rzędu. Na powitanie zaśpiewały dla nas piosenkę, po angielsku.
Przywitałyśmy się z każdą z nauczycielek. Było ich cztery, dodatkowo dwie panie do pomocy. Judyta powiedziała coś od siebie. Ja podziękowałam za część artystyczną.
Uwieńczeniem spotkania były chitengii. Chitenga to wzorzysty materiał ok. 2 m. długości i 1.10 m. szerokości. Presilla, jedna z nauczycielek, opasała mnie wokół bioder różno-wzorzystym, biało-czarnym materiałem. Chitengi wystarczyło, aby okręcić mnie dwa razy dookoła. Powstała spódnica, długa aż do ziemi.
Na koniec dzieci zaśpiewałyśmy piosenkę: „If you happy, if you know it, clap your hands”
Basic School
Przyszła siostra Maria:
– Teraz idziemy do szkoły podstawowej, musimy być elastyczne, już tam na nas czekają.
A w szkole… W szkole powtórka z rozrywki, tylko w wersji rozszerzonej. Jeden z nauczycieli, wydelegowany na lidera, wskazał na murowany schodek, jako miejsce gdzie miałyśmy stanąć.
Piosenka na powitanie. Dzieciaki ustawione w kilku rzędach, na przemian męskich i żeńskich. Głos zabrał lider.
– To jest… – przerwał. Odkręcił się do mnie i pyta. – Jak się nazywasz?
– Gosia- odpowiadam uśmiechając się.
– A to jest…- kontynuuje lider, odwraca się i tylko kiwa głową…
-Judyta- odpowiada Judyta.
-Dzudyta. Juudyta. Witamy was w naszej szkole i witamy was w Mansie – dodał po chwili.
Siostra Maria, niczym paparazzi, nadal robi nam zdjęcia. Po chwili podchodzi i rozbiera mnie z chitengi, którą dostałam w przedszkolu. To samo zrobiła z Judytą. Dzieciaki zaczęły się śmiać. Ja popatrzyłam na Judytę, ona na mnie i tylko wzruszyłyśmy ramionami.
Okazało się, że za nami stały dwie panie. Miały dla nas nowe chitengi. Siostra Maria wybawiła je z opresji, ponieważ nie wiedziały, co zrobić z tymi, które już miałyśmy na biodrach.
Tym razem chitengi miały wielkie kwiaty. Kwiaty koloru brązowo-żółto-niebieskiego.
Panie asystentki ubrały nas w nowe spódniczki. Dodatkowo posypały nasze głowy płatkami kwiatów.
Może w Zambii również istnieje powiedzenie: „Gość w dom, Bóg w dom”?…
Mazzarello Tailor Skills
15 minut odpoczynku. Słyszę pukanie do drzwi. Otwieram drzwi i widzę elegancko ubraną panią, która uśmiecha się do mnie i mówi:
– Siostra Maria przysłała mnie po was. Wszyscy są gotowi, aby was przywitać.
Poszłyśmy za elegancko ubraną panią, do Szkółki Krawieckiej.
Zanim weszłyśmy do sali, zdjęłyśmy chitengi, które dostałyśmy w szkole. Zgodnie z sugestią siostry.
– Tutaj też mają dla was prezent – uśmiecha się siostra i bierze ode mnie aparat.
Weszłyśmy do sali. Piosenka na powitanie. Sześć kobiet i jeden mężczyzna siedzieli przy stolikach z maszyną do szycia.
Elegancko ubrana pani przedstawiła się jako nauczycielka w tej szkółce. Przywitała nas a potem wskazała na mężczyznę i dwie kobiety.
– Szyją oni mundurki dla dzieciaków z przedszkola i ze szkoły – powiedziała – a te kobiety tutaj – pokazała ręką na panie siedzące w tylnej części sali – uczą się szyć.
Na koniec dostałyśmy trzecią tego dnia chitengę. Zawiązałam ją sobie wokół bioder. Wszystkie panie się śmieją.
– Coś źle zrobiłam?- pytam nauczycielkę.
– Dobrze, dobrze – odpowiada i dalej się uśmiecha.
Siostra Maria zakończyła całą ceremonię.
– Te wolontariuszki zostawiły w Polsce swoja pracę. Nie przyjechały tutaj, aby pokazać, że są lepsze. Przyjechały, aby podzielić się z wami swoimi umiejętnościami. Przyjechały, aby dzielić z wami swój czas.
Małgorzata Dadej
Zambia, Mansa
17 września 2013
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości Jezusa.W 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem.