Potrzebuję nowego serca z ciała!
07 czerwca 2013 | 12:51 | Ks. Ignacy Soler Ⓒ Ⓟ
Czuję, że brakuje mnie miłości i miłosierdzia. Ostatnio papież Franciszek zadał kilka pytań podczas jednej z homilii u św. Marty: może w obliczu ubogich proszących jałmużnę na ulicy dajesz coś, ale czy patrzeć w jego oczy?, czy potrafisz podać mu rękę i dotykać go, wiedząc, że dotykasz ciało Chrystusa? Czuję, że nie potrafię, brakuje mi miłosierdzia, miłości, dobrego serca.
W ostatniej niedzieli maja, w dniu matki, zrobiłem sobie z Józefem – góralem wielkiego serca – małą wycieczkę rowerową aby skończyć to co rozpocząłem w poprzednią sobotę – kilka zdjęć religijnych. Chciałbym patrzeć na miasto Poznań z punktu widzenia sztuki pobożności znajdującej się na samych ulicach bez liczenia kościołów. Byłem trochę rozczarowany, ponieważ mało pokazuje się znaków religijnych na fasadach kamienic i na obiektach cywilnych. Mimo wszystko robiłem kilka zdjęć i teraz podaję link do obejrzenia.
Natomiast robiąc te zdjęcia w niedzielę około godziny dwunastej byłem pod wyrażeniem jak wielu ludzi bezdomnych, źle wyglądających, średnio i raczej starego wieku było na ulicach w centrum miasta. Myślałem o słowach papieża Franciszka i sam zastanawiałem się co można zrobić dla tych osób, które widać, że nie miały szczęścia w życiu. Nie potrafiłem znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie: co zrobić dla biednych, cuchnących i niechlujnych ulicznych poznańskich bezdomnych? To prawda, że nie jestem Matką Teresą, ale przynajmniej mogę patrzeć im prosto w oczy, podawać rękę, a od czasu do czasu również poczęstować czekoladowy Prince Polo. To na pewno jest w zasięgu moich możliwości, mało kosztuje i bez wątpienia jest słodkim znakiem serdeczności.
Kiedy komentowałem to w moim domu ktoś powiedział: – tak, proszę Księdza jest jeszcze sporo bezdomnych na naszych polskich ulicach, ale czy Ksiądz zauważył, że nie ma w naszych miastach bezdomnych ulicznych dzieci jak w innych krajach? Bardzo się ucieszyłem z tej wizji pozytywnej i stwierdziłem, że rzeczywiście nie ma tego przykrego zjawiska w naszym kraju, może dzięki obowiązkowemu szkolnictwu, dobrym działaniom domów dziecka i dzięki dobremu działaniu rodzin zastępczych.
Prawdziwa pobożność to dzieło miłosierdzia. Siódmego czerwca kończy się oktawa Bożego Ciała – to piątek i uroczystość Serca Jezusa. Dzień, w którym modlimy się w szczególny sposób za uświęcenie kapłanów. Warto modlić się za kapłanów. Mam osobiste doświadczenie, ze potrzebujemy dużo modlitw, byśmy byli kapłanami według serca Jezusa. Ostatnio tak często powtarzam: Jezu, daj mi serce podobne do Twojego Serca! Każdy chrześcijanin powinien mieć serce podobne do naszego Pana, ale kapłan koniecznie musi być kapłanem według Serca Jezusowego, by ewangelizować i realizować misję Chrystusa. Kapłan musi posiadać serce miłosierne, cierpliwe, spokojne i radosne na miarę naszego Mistrza. Warto o to gorąco prosić: Panie, by serca naszych kapłanów były ciepłe, ludzkie, bliskie ludzkiej nędzy. Serca, które przebaczają i rozumieją – serca z ciała.
W innej z tych wspaniałych i improwizowanych homilii w kaplicy świętej Marty papież Franciszek powiedział, że tam gdzie nie ma miłości nie ma również prawdy. Również w tym samym dniu przeczytałem słowa św. Josemaríi: „Interesują nas wszystkie dusze. Żadne z moich dzieci nie powinno nigdy nikogo traktować źle… Trzeba umieć dobrze żyć ze wszystkimi, rozumieć, być braćmi, dawać miłość tam, gdzie nie ma miłości, by wydobyć miłość”. Wiemy, że Bóg jest wierny i On obiecał nas przez proroka Ezechiela: Dam wam nowe serce, kamienne serce wam odbiorę a dam wam serce z ciała.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Ks. dr Ignacy Soler, urodzony w Alcañiz, w Hiszpanii (1955). Na Uniwersytecie Complutense w Madrycie ukończył studia matematyczne (1977). Stopień naukowy doktora nauk teologicznych uzyskał w 1983 na Uniwersytecie Navarry w Pamplonie. W 1981 został wyświęcony na kapłana prałatury personalnej Opus Dei. Od 1994 mieszka w Polsce.