Program papieża Franciszka: cztery punkty
15 kwietnia 2013 | 11:41 | Ks. Ignacy Soler Ⓒ Ⓟ
Nie chcę być oryginalny ani powtarzać to, co inny już mówili czy napisali, ale nie można nie wspomnieć o tym, co w tych pierwszych dniach pisze się i mówi o papieżu Franciszku. Gesty kontrowersyjne: cisze błogosławieństwo, prosty krzyż, buty czarne, umywanie nóg muzułmanom i kobietom, liturgia bez śpiewu i przemówienia bez używania obcych języków, ponieważ dla biskupa Rzymu liczy się tylko język włoski. Mieszkanie w domu św. Marty i wspólne posiłki z wieloma osobami. Papież Franciszek ma swój własny styl i swój program. Uważam, że te ciekawe gesty to pierwszy iskry programu.
Program papieża ma cztery punkty i on sam przedstawił go swoim kolegom kardynałom przed konklawe. Kiedy Bergoglio przemawiał, bardzo się podobał słuchaczom, a kardynał z La Habana poprosił o tekst. Kardynał z Buenos Aires powiedział, że następnego dnia wręczy mu ten tekst. A tak zrobił: tekst był napisany ręcznie. Niektórzy dziennikarze uważają, że te słowa zrobiły tak wielkie wrażenie na kardynałach, że z tego powodu został wybrany papieżem tak szybko. A teraz przepisuję te cztery punkty.
1. Ewangelizacja. Kościół powinien wyjść z siebie samego i iść na 'peryferie’ na marginesy społeczeństwa. Nie tylko geograficzne. Istnieją marginesy egzystencjalne: tak gdzie przebywa tajemnica grzechu, obszary cierpienia, niesprawiedliwości, niewiedzy i oddalenia od Boga. Margines myślenia i każdej nędzy. To wymaga zapału apostolskiego i 'parresia’ czyli odwagi, by wyjść z samego Kościoła.
2. Autokrytyka. Kościół nie powinien patrzyć na siebie samego, nie uprawiać jakiegoś rodzaju 'teologicznego narcyzmu’, który oddala od świata i ma pretensję zamykać Chrystusa wewnątrz siebie i nie pozwala, by Chrystus wychodził. Kiedy Kościół nie wychodzi z siebie by ewangelizować, wtedy choruje. Różne rodzaje zła, które dają się w instytucjach kościelnych mają swoje korzenia w tym, że Kościół staje się auto odniesieniem, że za dużo patrzy na siebie samego.
3. Zbawienie dusz. Kościół, który ewangelizuje z jednej strony, a z drugi strony Kościół, który wychodzi z siebie, by znaleźć ludzi tam gdzie oni są, skierowane jest zawsze ku zbawieniu dusz.
4. Kontemplacja i adoracja. Papież musi być człowiekiem, który kontemplując i adorując Chrystusa, pomaga Kościołowi wyjść z siebie na 'peryferie’ czyli na marginesy egzystencjalne, by Kościół stał się płodną matką żyjącą słodką i pocieszającą radością ewangelizowania.
A więc program biskupa Rzymu Franciszka to ten sam program, które mieli bł. Jan Paweł II i Benedykt XVI: program to Chrystus. Chrystus Pan Zmartwychwstały, którego trzeba kontemplować, adorować i głosić dla zbawienia świata, dla radości każdego człowieka żyjącego w naszej planecie ziemi.
Przez różne gesty w tych pierwszych dniach widać, że droga wiedzie przez kroczenie w ubóstwie, pokorę i prostotę, służbę najbardziej potrzebującym, miłosierdzie i współczucie dla tych, którzy żyją daleko od Boga. Gestów mamy już niemało i to bardzo wymownych. Na przykład, kilka dni temu przed godziną ósmą papież Franciszek był w jednym z biur w Watykanie. Nikogo nie było a wszystkie światła były zapalone. Biskup Rzymu zapytał stróża dlaczego wszystko się świeci, a urzędnik odpowiadał, że od zawsze tak się postępuje. A papież: to kosztuje, a jeden ksiądz mógłby żyć z tego marnotrawstwa. I zaczął gasić światła.
Wielkie Światło się pojawiło: Pan Zmartwychwstały! Jezus Chrystus to nie postać należąca do przeszłości: On żyje! On zwyciężył zło i śmierć! On liczy na nas, byśmy głosili nową i radosną nowinę, by każdy człowiek poznał, że Chrystus umarł za jego grzechy i zmartwychwstał dla jego zbawienia.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Ks. dr Ignacy Soler, urodzony w Alcañiz, w Hiszpanii (1955). Na Uniwersytecie Complutense w Madrycie ukończył studia matematyczne (1977). Stopień naukowy doktora nauk teologicznych uzyskał w 1983 na Uniwersytecie Navarry w Pamplonie. W 1981 został wyświęcony na kapłana prałatury personalnej Opus Dei. Od 1994 mieszka w Polsce.