Pokój i spacer
07 stycznia 2013 | 15:43 | Ks. Ignacy Soler Ⓒ Ⓟ
Zaczął się nowy rok i wszystko po staremu. Podobne wiadomości, problemy, sprawy, ponieważ nowy rok nie oznacza automatycznie nowego życia, ale dopiero nowe możliwości. Naszego życia nie określają liczby, ani gwiazdy, ale opatrzność Boga i wolność człowieka. Liczba trzynaście może oznaczać coś złego jeżeli człowiek wierzy w horoskopy, natomiast coś dobrego, jeżeli Opatrzność czuwa nad liczbami – podobno trzynaście to ulubiony numer Pani Fatimskiej.
Mówiłem o tym, ponieważ pierwszego stycznia, dzień kiedy tradycyjnie papież ogłosi orędzie pokoju, było wiele wiadomości złych o wojnie, zamachach, wypadkach, itp. Chrystus rodzi się dla ludzkości, by potrafiła znaleźć pokój, radość, szczęście i zbawienie, a już pierwszego dnia nowego roku mamy tak dużo przemocy. Cóż! Co możemy zrobić? Dużo: każdy chrześcijanin powinien starać się być człowiekiem czyniącym pokój.
Pokój trzeba znaleźć na pierwszym miejscu w granicach własnego pokoju, w gronie własnej rodziny. Budować pokój cierpliwością wobec powtarzających się przykrych doświadczeń ze strony domowników, miłością poprzez służbę wszystkim. Pokój również trzeba znaleźć wewnątrz siebie. Modlitwa dużo nam pomaga w odzyskaniu równowagi, spokoju, panowania nad sobą. By znaleźć pokój kiedy własny dom staje się zbyt ciasny, warto wyjść na spacer i odkryć różne szczegóły świata nas otaczającego.
Tak zrobiłem pod koniec roku. Przez półtorej godziny spacerowałem od mojego domu do Zamku Cesarskiego. Wziąłem aparat fotograficzny z pokoju sekretarza Ośrodka i wyruszyłem pieszo. Nie tylko dobry spacer pomaga w życiu, ale także posiadanie jakieś hobby, zajęcie, które odpręża. Człowieka poznaje się poprzez sposoby wykorzystania czasu wolnego. Po spacerze odpoczywałem słuchając muzyki i umieszczając zdjęcia w internecie przez kolejne półtorej godziny. Zdjęcia te nie mają dobrej jakości, ale za to, są prawdziwe, pokazując rzeczywistość, która mnie otacza: czasami piękna, rzadko brzydka, często szara i zwyczajna. A walk to the Imperial Castle.
Zatrzymałem się nad memoriałem drugi wojny światowej w parku za Zamkiem. W tych dniach czytam 'Wspomnienia wojenne’ z Karoliny Lanckorońskiej i jeszcze raz przekonałem się jak ważną rzeczą jest pamięć i przebaczenie. Nawiasem mówiąc: jestem zafascynowanym szlachetną postacią tej kobiety, która tak dzielnie walczyła w czasie wojny. Tak napisała: 'Walka jednak szła nie tylko o życie narodu, ale po prostu o wszystko, dla czego żyć warto, o wszystkie ideały każdego z nas. Szło o chrześcijaństwo, o prawa jednostki, o godność człowieka’. Czasami czytanie dobrej książki daje wiele siły. Widziałem tablicę wspomnienia ofiar z Katynia i Sybiru, i dziękowałem Bogu za to, że to się skończyło; ale liczba 105 tysięcy chrześcijan zamordowanych w 2012 r. z powodu wiary nie przestała chodzić po mojej głowie. Każda religia powinna służyć pokojowi.
Pierwszego stycznia i modlitwa Anioł Pański z papieżem. Z ogromną radością słyszałem te słowa Benedykta XVI: ’Kim są pokój czyniący? To ci, którzy dzień po dniu starają się zwyciężać zło dobrem, mocą prawdy, orężem modlitwy i przebaczenia, uczciwą i dobrze wykonaną pracą, poszukiwaniami naukowymi w służbie życiu, dziełami miłosierdzia co do ducha i co do ciała – kontynuował Papież. – Wielu jest tych, którzy czynią pokój, ale nie robią wokół siebie hałasu. Jak zaczyn w cieście sprawiają, że ludzkość rozwija się zgodnie z Bożym planem’.
Bardzo się cieszyłem, ponieważ na tym polega uświęcenie pracy, ponieważ słowa papieża przypomniały mi słowa św. Josemaríi: każdy chrześcijanin powinien być siewcą radości i pokoju w miejscu gdzie żyje, pracuje i odpoczywa.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Ks. dr Ignacy Soler, urodzony w Alcañiz, w Hiszpanii (1955). Na Uniwersytecie Complutense w Madrycie ukończył studia matematyczne (1977). Stopień naukowy doktora nauk teologicznych uzyskał w 1983 na Uniwersytecie Navarry w Pamplonie. W 1981 został wyświęcony na kapłana prałatury personalnej Opus Dei. Od 1994 mieszka w Polsce.