Kamerun, czyli Afryka w pigułce !
02 listopada 2012 | 10:58 | Misja Kamerun Ⓒ Ⓟ
Jeszcze nieco ponad rok temu nie przeszłoby mi przez myśl, iż udam się w podróż do Afryki i zobaczę jak wygląda życie dzieci z Domu Dziecka „Foyer St. Dominique” w Yaounde, prowadzonego przez Dariusza Godawę OP, który już od prawie 20 lat pomaga sierotom z Kamerunu. Wypadałoby się szczerze przyznać, iż nawet nie wiedziałem jak nazywa się stolica Kamerunu. Ogólne pojęcie Europejczyka o Afryce zazwyczaj kończy się właśnie na słowie Afryka. Jak łatwo potrafimy uogólniać cos, czego w ogóle nie znamy. A przecież czarny ląd to kontynent z ponad 50 niezależnymi państwami.
Mimo swojego jeszcze młodego wieku, 30 wiosen w kalendarzu, miałem okazję zobaczyć niejedno miejsce na ziemi, nie wliczając wielu krajów europejskich, m.in. Australię, Malezję, Stany Zjednoczone Ameryki, jednakże nigdy wcześniej nie odwiedziłem Afryki. Moje wszystkie wcześniejsze podróże miały charakter bardziej turystyczny, zupełnie inaczej miała się sprawa odnośnie Kamerunu. Powinienem wspomnieć, iż przez kilka lat prowadziłem w Polsce z powodzeniem firmę budowlaną, która pozwalała mi spokojnie finansować moją pasję do podróżowania. Jednakże złote lata w pewnym momencie się skończyły, a przyszedł czas bezowocnej wegetacji na przysłowiowym garnuszku rodziców.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż taki stan utrzymywałby się do dnia dzisiejszego, gdybym nie trafił na informację o misji prowadzonej przez Ojca Darka w Yaounde. Nawet nie pamiętam skąd i kiedy dowiedziałem się o tym projekcie, ale praktycznie od razu postanowiłem mieć swój, chociażby niewielki, wkład w pomoc potrzebującym dzieciom z Foyer St. Dominique. Była to decyzja, aby przyjechać do Yaounde i pomagać tutaj, na miejscu. Po kontakcie z o. Darkiem i otrzymaniu akceptacji na taką formę pomocy, zacząłem gromadzić środki na zakup biletu do Afryki. Nie będę ukrywał faktu, iż przyjazd wiązał się również, przynajmniej w małym stopniu, z chęcią zobaczenia czarnego lądu, ale głównym zadaniem miała być pomoc wychowankom domu dziecka.
Wybierając się w podróż nie miałem pojęcia, czego się spodziewać, jak wszystko będzie wyglądać, nie miałem nawet opanowanej znajomości języka francuskiego, który jest tu podstawowym językiem urzędowym. Swoje obawy i wątpliwości powierzyłem Opatrzności Bożej, prosząc Pana Boga o natchnienie i siły w realizacji moich planów. Sama podroż była długa i męcząca, zważywszy chociaż na przesiadki i oczekiwania na połączenia autobusowe i lotnicze. Jednakże radosne przywitanie mnie na lotnisku przez wszystkich podopiecznych sierocińca wynagrodziło wszelkie niedogodności podróży z nawiązką. Nie spodziewałem się takiej otwartości i życzliwości od pierwszego momentu, gdy moja stopa stanęła na afrykańskiej ziemi. A z pewnością nigdy w życiu nie przypuszczałbym, jaki los spotka mnie tutaj, w Kamerunie. Ale o tym z dalszej części…
Maciej Kieruj
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Misja-Kamerun istnieje od 1994 r. W ramach działalności charytatywnej o. Dariusz Godawa OP założył Foyer St. Dominique, spełniające rolę Domu Dziecka. Od 2009 r. placówka znajduje się w Yaounde, stolicy kraju, poprzednio w Bertoua. W misji mieszka ponad 30 dzieci, oprócz tego 200 dzieciom z ubogich rodzin opłacana jest nauka w szkole. Więcej informacji na: www.misja-kamerun.pl i www.dziecislonca.org.