Cukierek za nóż
10 października 2012 | 12:05 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ
Na pierwszym treningu było 8 osób. Na piąty przyszło 28 adeptów piłki nożnej. Większość z nich kopie twardą jak skała piłkę bosymi stopami. Co jakiś czas widzę, jak któryś z nich siedzi i wyjmuje ze stopy ciało obce. Za chwilę wraca do gry. Większość z nich nie potrafi zrobić prawidłowej pompki. Przewrót w przód to czarna magia. O wiele łatwiejsze jest salto. Strój sportowy to prawdziwa rzadkość. Na boisku można zobaczyć chłopaka w bokserkach, nikogo nie dziwi że 18-letni Jonathan gra w piżamie w kwiatki , a najmniejszemu Georgowi ciągle spadają spodnie. Ci młodzi piłkarze posiadają jednak coś, co w piłce nożnej jest najważniejsze, serce do gry.
Piłka z prędkością szybkiego samochodu nieuchronnie zmierza na aut bramkowy, jednak Daniela to nie obchodzi. Biegnie ile ma sił w nogach. W Europie, na każdym turnieju, w którym brali by udział ci chłopcy zdobywali by puchar za grę fair play. Przywiozłem gwizdek. Używam go jedynie na zakończenie gry.
Derek jest zdecydowanie jednym z najlepszych piłkarzy. Końcówka treningu, na którym jest mnóstwo osób. Pewnie bym nawet nie zauważył jego nieobecności gdyby teraz zniknął. Podchodzi, przeprasza i pyta czy może już iść do domu bo musi wziąć leki.
Biegnę wokół boiska z nastoletnią grupą Zambijczyków. Cisza nie trwa długo. Chóralne śpiewy rodem wyjęte z filmów wojennych. Daniel wykrzykuje coraz to nowe hasła, pozostali chłopcy odpowiadają. Bezcenne.
Dziś poczułem, że jestem we właściwym miejscu na ziemi, o właściwym czasie. Piłkarze po treningu i wspólnej modlitwie dziękują mi za spędzony czas i dobrą zabawę. Najmłodsze dzieci biegną pozbierać piłki i oznaczniki. Towarzyszą mi w drodze powrotnej. Najszczęśliwsze dzieci na świecie. Jednego z nich musiałem nazwać Smiley. Po jednym z treningów pomagał mi nieść małą bramkę. Po 200 metrach jesteśmy już blisko domu. Myślę sobie – teraz to już na pewno nie zobaczę uśmiechu na jego buźce, tylko wyraz trudu po przebytej drodze. Obracam się i widzę najsłodszy uśmiech na świecie. Mijamy starsze osoby wracające do domów po pracy na farmie. Szczere pozdrowienia i uściski dłoni.
Podbiega do mnie 70-centymetrowy murzynek z 20-centymetrowym ostrzem, którego używał do zabawy. Udało mi się wymienić cukierek na nóż.
Zachód słońca. Kris, Kris!! Backflip!! Grupa zagorzałych akrobatów czeka już przed oratorium, aby kolejny dzień z rzędu ćwiczyć przerzut w tył. Coraz lepiej im to wychodzi.
Krzysztof Karłuk
9 września 2012
Zambia, Lufubu
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości Jezusa.W 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem.