Rodzice pierwsi wychowawcy
20 kwietnia 2012 | 21:08 | Ks. Ignacy Soler Ⓒ Ⓟ
Niedawno byłem w jakimś przedszkolu by spotkać się z rodzicami i mówić między innymi o projekcie wychowania i pomocy ze strony duszpasterza. Pierwsza idea: myślimy, że szkoła jest dla dzieci, a to nie prawda: szkoła jest dla rodziców. Szkoła powinna być kontynuacją formacji dzieci w domu. Rodzice są pierwszymi wychowawcami w człowieczeństwie i w wierze swoich dzieci. Bardzo lubię powtarzać, że Bóg daje życie, ale przez rodziców, i Bóg daje wiarę dzieciom, ale przez rodziców.
Rodzicom przypomniałem, że dzieci zawsze widzą ich i ucząc się nie tylko ze słów, przekazów i nakazów, ale z ich podstępowania i przykładów. Człowiek naśladuje człowieka, imituje go, prawie bez zastanowienia się. Czasami rodzice zadają sobie pytanie: 'Dlaczego nasze dziecko tak postępuje? Dlaczego jest tak agresywne, nieuporządkowane, egoistyczne czy samolubne? My tak bardzo je kochaliśmy’. Tak, to prawda, ale może zapomnieli, że dzieci widzą rodziców we wszystkich sytuacjach ich życia: one widzą tatę krzyczącego na mamę i sądzą – tata jest zły, bo tak krzyczy.
Kiedy rodzice widzą coś złego w swoich dzieciach powinny zadać sobie pytanie: czy i my nie podstępujemy w ten sposób? Niestety złe przykłady nie biorą się z powietrza. Można obejrzeć ten krótki filmik i samemu się przekonać. Złe przykłady i słowa ewidentnie mają bardzo niedobry wpływ na dzieci. Słyszałem w radio, że pod hasłem „Słowa ranią na całe życie” rozpoczęła się kampania społeczna przeciwko przemocy werbalnej wobec dzieci. Ciekawe jak złe słowo może prowokować tak dużą destabilizację i zagrożenie.
Popatrzymy natomiast z punktu widzenia pozytywnego: dobry przykład i dobre słowo buduje dobrego człowieka. Dzieci będą takimi jakimi rodzice ich uczą. One zawsze będą widzieć rodziców jako naturalny wzór, jako lustro gdzie mogą zobaczyć jak poprowadzić własne życie. Wychowuje się również przez obecność, tam gdzie rodziców nie ma brakuje wychowania. Nauczyciele w przedszkolu i w szkole również wychowują, a także powinni pomagać rodzicom w trudnej sprawie wychowania. Ważny temat to rozmowa rodziców z nauczycielami we wspólnej sprawie wykształcenia młodego człowieka.
W tym przedszkolu widziałem taką maksymę bardzo znanego pisarza: 'dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego się pragnie’. Na początku myślałem, że to ciekawy pomysł, a później zastanowiłem się i odkryłem, że nasza radość ma powód, nasze zajęcia powinny mieć cel i nasze pragnienia nie zawsze są czyste. A więc, każde dziecko powinno nas ciągle uczyć prawdziwej radości, sztuki dobrego wychowania i celu do którego wszyscy mali i duży dążymy.
Kończąc, chcę podkreślić, że dzieci uczestniczą w miłości z którą małżonkowie nawzajem się kochają: pierwszym kryterium wychowania dzieci jest dbanie o współmałżonkę
(KAI) rk
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Ks. dr Ignacy Soler, urodzony w Alcañiz, w Hiszpanii (1955). Na Uniwersytecie Complutense w Madrycie ukończył studia matematyczne (1977). Stopień naukowy doktora nauk teologicznych uzyskał w 1983 na Uniwersytecie Navarry w Pamplonie. W 1981 został wyświęcony na kapłana prałatury personalnej Opus Dei. Od 1994 mieszka w Polsce.