Wygrana w totolotka
01 kwietnia 2012 | 13:37 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ
Kawałek zwykłego sznurka, a daje tyle radości! Zwykła gumowa piłka, wywołuje taki uśmiech na twarzy, jakby się wygrało przynajmniej samochód! Czasem tak niewiele trzeba, aby uszczęśliwić innych.
Dzieci w naszej szkole nie maja dostępu do takich zabawek. Podczas przerw musi im wystarczyć piłka zrobiona własnoręcznie z torebek foliowych, gazet, czy traw, rozpadająca się zaledwie po kilku rzutach. Dziewczynki chcąc poskakać sobie przez gumę muszą zadowolić się kilkunastoma powiązanymi sznurkami, czy fragmentami materiałów.
Gdy pierwszy raz przyniosłam im gumowa piłkę do szkoły i długi żółty sznur do skakania, zaczęły się tak cieszyć jakby trafiły szóstkę w totolotka! Radości nie było końca!!! 200 dzieci momentalnie zjawiło się na płycie boiska i zaczęło się kłócić o tę jedna piłkę, jakby to był skarb warty miliony. Gdy dzwonek zadzwonił, aż ciężko było ich zagonić do klas. Następnego dnia, tuż po rozpoczęciu mojej pracy w Office, usłyszałam krzyki: „Asia! Asia!”. To były najmłodsze dzieci, które każdego dnia przychodzą do szkoły ze starszym rodzeństwem, czekając przez pół dnia na swoje lekcje. Popatrzyły na mnie błagalnymi oczkami i poprosiły o piłkę. Zwykła, gumowa piłka, a tak ich uszczęśliwiła! Aż milo było popatrzeć na ich uśmiechnięte i zadowolone buźki.
Niektórzy z was pytali się mnie ostatnio w jaki sposób można wspomóc moją placówkę i moje kochane dzieciaczki. Poniżej przesyłam wiec listę rzeczy, z których moje małe czekoladowe szkraby na pewno by się ucieszyły.
Ja jestem im w stanie kupować zaledwie jedną lub dwie piłki miesięcznie, ale niestety przy użytkowaniu przez około 300 dzieci dziennie, wytrzymują one maksymalnie tydzień. Tak wiec rzeczą pierwszej potrzeby są na pewno piłki (w Lusace piłki gumowe można już kupić od 20 000 Kwacha, czyli ok. 15 zł, piłki nożne można kupić za 50 000 K).
Podsumowując, mile widziane byłyby tu:
1. piłki (wszelkiego rodzaju) / all kinds of soccer
2. gumy do skakania / chewing jumping
3. skakanki / jumping rope
4. bajki typu „Reksio”, „Zaczarowany ołówek”, albo inne z bardzo prostym angielskim / cartoons
5. książeczki angielskie / books with simple English
6. zdjęcia ze śniegiem / pictures with snow
Na chwilę obecną to tyle. Więcej póki co nie przychodzi mi do głowy.
Jeśli natomiast ktoś chciałby wesprzeć Muzungu Asię, to poniżej znajduje się lista z podpowiedziami co sprawiło by jej radość.
1. fajne filmy (najlepiej komedie – przydają się podczas kryzysów / interesting films (best comedies – is useful in times of crisis)
2. ciekawe polskie książki / polish interesting books
3. trochę śniegu, bo u nas jak go nie było, tak nie ma/ some snow
4. rower, hehe żartuję/ bike, it’s a joke
5. mocne przytulenie/ strong hug
6. newsy co się dzieje w kraju, na świecie i u was wszystkich/ News what’s happening in the country, in the world and with you all.
A Wam moi drodzy coś wysłać? Coś Wam potrzeba?
Przesłałabym Wam trochę słońca na ogrzanie, ale niestety sami mamy go ostatnio niewiele.
PS. Jeśli coś wyślecie to się pomódlcie żeby doszło. I wysyłajcie drogą lotniczą, bo w przeciwnym razie zamiast 2 tygodni będzie szło pół roku.
Joanna Grubińska, Zambia, Lusaka, 22 marca 2012
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości Jezusa.W 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem.