Fatima – jedno z największych sanktuariów i miejsc pielgrzymkowych na świecie
04 stycznia 2017 | 10:04 | Marcin Zatyka / bd Ⓒ Ⓟ
Jubileuszowy rok obchodów stulecia objawień maryjnych w Fatimie ściągnie do tej portugalskiej miejscowości miliony turystów z całego świata. Tylko 13 maja, w dniu wizyty papieża Franciszka, spodziewanych jest tam około półtora miliona osób.
Franciszek nigdy dotąd nie odwiedził tego sanktuarium, ale jak sam od kilku tygodni podkreśla, obecność w miejscu objawień z 1917 r. jest dla niego bardzo ważna, a on sam traktuje ją bardzo osobiście. – Bardzo chcę przybyć do Fatimy. Tylko do Fatimy – miał zwierzyć się w grudniu kardynałowi patriarsze Lizbony, Manuelowi Clemente.
Śladami Pawła VI
Franciszek będzie czwartym papieżem, który odwiedzi portugalskie sanktuarium, gdzie przed stu laty trójce małych pasterzy – Hiacyncie i Franciszkowi Marto oraz ich kuzynce Łucji dos Santos – ukazywała się przez sześć miesięcy Matka Boża, prosząc ludzkość o nawrócenie i przekazując trzy tajemnice. Do Fatimy pielgrzymowali już Paweł VI, Jan Paweł II oraz Benedykt XVI. Kardynał Jorge Bergoglio przed wstąpieniem na tron papieski nigdy nie gościł w Portugalii. Odwiedzając podczas swej majowej podróży jedynie Fatimę, powtórzy wizytę Pawła VI z 1967 r., który dotarł tam na 50. rocznicę objawień.
Pierwsza wizyta Ojca Świętego była odmienna od pozostałych, gdyż inicjatywę przybycia jako pierwszy wykazał papież, a nie władze Portugalii, w osobie rządzącego od lat 30. XX w. dyktatora Antonio de Oliveiry Salazara. Wprawdzie konserwatywny polityk, w przeszłości kleryk lizbońskiego seminarium duchownego, żył w bliskich relacjach z portugalskimi hierarchami, ale mierziły go działania Pawła VI na arenie międzynarodowej, w szczególności papieskie apele do polityków o wspieranie procesu dekolonizacji świata. Salazar, pokładający nadzieję w odległych koloniach Lizbony w Afryce i Azji, niechętnie widział u siebie watykańskiego gościa. Paweł VI trafnie odczytał dystans po stronie salazarowskich dyplomatów i wycofując się z zamiaru odbycia państwowej wizyty poprosił o przybycie tylko do Fatimy i „w charakterze pielgrzyma”. Salazar nie mógł odmówić.
Równie krótko, i także jako pielgrzym, pojawi się w maju br. w Fatimie Franciszek. Spędzi tam mniej niż dobę. Jak poinformowała już kancelaria prezydenta Portugalii Marcelo Rebelo de Sousy, podróż papieska do Portugalii nie będzie mieć rangi wizyty państwowej, ale będzie „pielgrzymką do Fatimy” w roku stulecia objawień. Według wstępnego programu wizyty Ojciec Święty przyleci do Portugalii samolotem włoskich linii lotniczych Alitalia, 12 maja o 16.30. Lądowanie zostało zaplanowane w bazie wojskowej Monte Real w pobliżu Fatimy. Podróż powrotna powinna odbyć się na pokładzie maszyny największego portugalskiego przewoźnika – TAP. Wstępnie przewidziano, że papież opuści Portugalię 13 maja po wspólnym obiedzie z portugalskimi biskupami. Kluczowymi wydarzeniami podczas jego pobytu będzie wieczorne czuwanie w kapliczce objawień, a także przedpołudniowa Msza św. przed bazyliką Matki Bożej Różańcowej.
Wizyta z tłumami w tle
Fatima, do której średnio co roku przybywa około 5 mln turystów z całego świata, głównie z Hiszpanii, Włoch i Polski, może w roku jubileuszowym pobić rekord w liczbie docierających tam pielgrzymów. Prawdopodobnie już sama wizyta Franciszka będzie najliczniejszą pod względem towarzyszących jej wiernych spośród wszystkich pielgrzymek papieskich do tego sanktuarium. Na ponad cztery miesiące przed przybyciem Ojca Świętego władze samorządowe Fatimy spodziewają się blisko 1,5 mln gości. Ze względów bezpieczeństwa na główny plac sanktuarium, usytuowany pomiędzy kościołem Trójcy Przenajświętszej a bazyliką Matki Bożej Różańcowej, wpuszczonych zostanie nie więcej niż 300 tys. pielgrzymów.
Wyzwaniem będzie zapewnienie dojazdów do tej małej miejscowości, a przede wszystkim zagwarantowanie bezpieczeństwa przed ewentualnym zamachem terrorystycznym. Ks. Carlos Cabecinhas, rektor portugalskiego sanktuarium, stwierdził, że „wysokie zagrożenie tego typu występuje prawie zawsze w Fatimie”, lecz jest spokojny o bezpieczeństwo Franciszka podczas tegorocznej wizyty.
Portugalscy publicyści przypominają że w nocy z 12 na 13 maja 1982 r. bliski utraty życia w sanktuarium był Jan Paweł II, zaatakowany sztyletem przez byłego księdza Juana Krohna. Wprawdzie agenci portugalskiej ochrony do dziś twierdzą, że agresor został obezwładniony i nie dotknął papieża, ale jego były sekretarz kard. Stanisław Dziwisz w październiku 2008 r. podczas swojej wizyty w Lizbonie opowiadał inną wersję zdarzeń. – Krohnowi udało się dosięgnąć Jana Pawła II nożem. Po zakończonym nabożeństwie i powrocie do miejsca, w którym nocował Ojciec Święty, miałem okazję zobaczyć ślady krwi na jego koszuli – wspominał kard. Dziwisz.
Pod dyktando gospodarzy
O ile trzy wizyty Jana Pawła II rozsławiły Fatimę na całym świecie, przysparzając jej licznych gości, o tyle wśród rodzimych wiernych sanktuarium to było popularne już przed II wojną światową. Rozwijał się też ruch pielgrzymkowy, który swoje apogeum osiągnął w ostatnich latach.
W 2015 r. Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej zanotowało rekordową liczbę grup pielgrzymów. W formie zorganizowanej dotarło tam ponad 587 tys. wiernych z całego świata w 4390 grupach, w tym szczególnie z Portugalii. Jak ujawniła Carmo Rodeia, rzecznik prasowa sanktuarium, w 2015 r. przybyło tam 1591 rodzimych pielgrzymek, zaś pozostałe dotarły z 90 państw świata. Łącznie w portugalskich grupach było 461 tys. wiernych, z czego najliczniej reprezentowana była archidiecezja w Lizbonie – 34,3 tys.
Osoby, które w 2015 r. przybyły do Fatimy w grupie stanowią niewielki odsetek wśród wszystkich pielgrzymów goszczących w tym sanktuarium maryjnym. W ciągu roku bowiem dotarło tam aż 6,1 mln indywidualnych osób z całego świata. W ujęciu „grupowym” w analizowanym roku pielgrzymowało do Fatimy ponad 13 tys. osób z Polski. Oznacza to, że goście znad Wisły byli trzecią po Hiszpanach i Włochach zagraniczną nacją, która odwiedziła Fatimę. Liczba ta oznacza wzrost o około 3 tys. osób w porównaniu do 2014 r.
Rekordowym pod względem obecności Polaków w Fatimie był rok 2010. Do sanktuarium dotarło wówczas ponad 35 tys. pielgrzymów z Polski. Jednym z powodów tak dużej frekwencji była wizyta papieża Benedykta XVI w tej portugalskiej miejscowości.
W poszukiwaniu noclegu
Duże wydarzenia religijne, takie jak wspomnienia objawień maryjnych, przypadające na 13 maja i 13 października, drastycznie zwiększają liczbę mieszkańców Fatimy. Burmistrz miasta Humberto Silva potwierdza, że w okresach tych przybywa tam ponad 23 tys. rezydentów. – W Fatimie mieszka w ciągu roku średnio 7 tys. osób, ale duże uroczystości religijne przyciągają do nas członków rodzin tych osób, które posiadają tu sklepy, restauracje lub hotele. Przybywają oni, aby pomóc swym bliskim w rozwijaniu biznesu. Liczba mieszkańców, bez uwzględniania turystów, rośnie wówczas do ponad 30 tys. – dodał Silva.
Mieszkańcy Fatimy liczą na masowy napływ turystów w 2017 r., kiedy to odbywać się tam będą liczne imprezy w ramach obchodów stulecia objawień maryjnych. Na terenie tego portugalskiego sanktuarium zorganizowanych zostanie łącznie ponad 150 różnego rodzaju wydarzeń, które będą mieć charakter religijny, naukowy i kulturalny, m.in. kongresy, kolokwia, wystawy, a także koncerty muzyczne. Jak zapewniają władze sanktuarium, program obchodów jubileuszu został zaplanowany w taki sposób, aby mógł zadowolić różnorodną publiczność, zarówno typowych pielgrzymów, jak i osoby, które nie mają żadnego związku z Fatimą.
Rektor sanktuarium przyznał też, że jego władze nie mają wpływu na szybko rosnące ceny w miejscowych hotelach w roku jubileuszowym. Mieszkająca w Fatimie dziennikarka Leopoldina Simoes potwierdziła KAI, że już dziś bardzo trudno znaleźć tam miejsce dla grup pielgrzymów. Eksperci wskazują, że pojedynczych pokojów nie jest wiele, a ceny za dobę przekraczają w większości przypadków 50 euro. – Niestety, drastyczne zawyżanie cen dla przybywających z okazji jubileuszu turystów raczej nie wpłynie pozytywnie na przyszłość turystyki w Fatimie. Branża hotelarska powinna zaproponować rozsądne ceny, czyli takie, które nie będą nasuwać gościom złych wspomnień z pobytu i nakłonią do kolejnych powrotów – powiedział KAI lizboński ekonomista Miguel Monteiro.
Czas świadectw
Pod koniec listopada br. w Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie zainaugurowano jubileuszowy rok stulecia objawień symbolicznym przejściem pod równie symbolicznym miejscem – repliką portyku, pod którym w 1917 r. zostały sfotografowane dzieci, świadkowie maryjnych objawień. Władze sanktuarium chcą, aby tegoroczne uroczystości pomogły dzielić się współcześnie przesłaniem, przekazanym przez Maryję za pośrednictwem portugalskich pastuszków.
Dlatego świadectwa nawróceń, uzdrowień, zarówno fizycznych, jak i i duchowych, a także opinie pielgrzymów o ich pobycie, mają sukcesywnie pojawiać się na stworzonym na internetowej stronie sanktuarium muralu pt. „Fatima i ja”. Projekt ten jest niczym wirtualna mozaika, w której kliknięcie w wizerunek danej osoby umożliwia wysłuchanie świadectwa o miejscu objawień.
Zbliżoną akcją są spoty radiowe z udziałem około 100 osób, które w 2017 r. podzielą się swoim świadectwem dotyczącym wiary oraz przesłania płynącego z Fatimy. Będą wśród nich zarówno aktorzy, sportowcy, muzycy, duchowni, działacze społeczni oraz politycy. Wśród celebrytów z Portugalii, którzy dotychczas dzielili się publicznie swoimi świadectwami na temat wiary lub Fatimy, były m.in. piosenkarki Mariza i Cuca Roseta, a także piłkarze Cristiano Ronaldo, Ricardo Quaresma oraz ich reprezentacyjny trener Fernando Santos. Ten ostatni w wywiadach podkreśla, że różaniec jest jedną z jego ulubionych form modlitwy, a Fatima – miejscem bliskim sercu. Równie dużą sympatią darzy portugalskie sanktuarium słynny brazylijski piosenkarz Roberto Carlos.
Uzdrowienia i powołania
Wśród licznych i znanych uzdrowień za wstawiennictwem Matki Boskiej Fatimskiej, jednym z najgłośniejszych jest przypadek Ojca Pio. Pod koniec dekady lat 50. XX w. włoski kapucyn poważnie zapadł na zdrowiu. Zdiagnozowano u niego guza opłucnej. Właśnie wtedy do miejsca, w którym żył słynny zakonnik, przybyła pielgrzymująca po Italii figurka Matki Bożej Fatimskiej. – Był rok 1959. Ojciec Pio był bardzo chory. Leżał w łóżku. Podczas wizyty figurki zszedł na krótko, aby pomodlić się przy niej w zakrystii. Następnie wrócił do swojego pokoju, gdzie dowiedział się o tym, że figurka została zabrana do helikoptera i uda się w dalszą drogę. Machał wprawdzie przez okno na pożegnanie białą chustką, ale nie ukrywał zdenerwowania. Mówił: „Matko, jak możesz odchodzić, zostawiając mnie w takim stanie”. Tymczasem krótko po odlocie figurki Ojciec Pio cudownie odzyskał siły. Już następnego dnia odprawił Mszę św. i zasiadł w konfesjonale. Jak wkrótce orzekli lekarze choroba nagle ustąpiła – wspominał obecny wówczas w San Giovanni Rotondo kapucyn, brat Ermelindo de Capua.
Fatima od lat jest miejscem nawróceń i kształtowania się licznych powołań. Jak twierdzi lizboński dominikanin Jose Maria, to właśnie tam należy szukać korzeni wspólnoty Arka, zajmującej się osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. – Jej przyszły charyzmatyczny założyciel Jean Vanier przybył do Fatimy z rodzimej Kanady. Przez jakiś czas zamieszkał w małym, skromnym domku stosunkowo blisko sanktuarium. Często widywałem go, kiedy przychodził tam na modlitwę. Było to stosunkowo krótko przed jego wyjazdem do Francji, gdzie założył pierwszą wspólnotę Arki – powiedział KAI brat Jose Maria.
Dowodem na nieustanną popularność Fatimy jest rosnąca szybko na całym świecie liczba placówek, odwołujących się w swojej nazwie do maryjnych objawień z 1917 r. Na sześciu kontynentach jest dziś już kilka tysięcy kościołów, kaplic, parafii, ośrodków pomocy społecznej oraz innych miejsc użyteczności publicznej pod wezwaniem Matki Bożej Fatimskiej. Fenomen nie osłabnie w roku jubileuszowym. Kilka nowych placówek powstanie w 2017 r., w tym nowe sanktuarium Matki Bożej Różańcowej z Fatimy w brazylijskim mieście Porto Alegre. Zostanie ono zainaugurowane 13 maja.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.