Bp Greger: nie można redukować człowieka do kodu kreskowego czy jednostki chorobowej
16 września 2016 | 13:55 | rk Ⓒ Ⓟ
Przed życiem, które mija w świecie bezosobowym, gdzie człowiek „zostaje zredukowany do rzeczy, kodu kreskowego, numeru statystycznego czy jednostki chorobowej” przestrzegł bp Piotr Greger, który gościł w Bulowicach, gdzie obchodzono 80-lecie działalności braci albertynów. Działa tu Dom Pomocy Społecznej, będący placówką całodobowego pobytu dla mężczyzn przewlekle psychicznie chorych.
Podczas Mszy św. polowej pod przewodnictwem biskupa pomocniczego diecezji bielsko-żywieckiej modlono się za podopiecznych placówki i dziękowano za 80-letnią już posługę braci albertynów w Bulowicach.
Biskup w homilii przestrzegł przed życiem, w którym człowiek „zostaje zredukowany do rzeczy, kodu kreskowego, numeru statystycznego czy jednostki chorobowej”.
„Jesteśmy cywilizacją bardzo sprawną pod względem technicznym, ale to samo społeczeństwo potrafi pozostawić człowieka z własnym losem, nie udzielając żadnej lekcji, nie dając konkretnej rady czy solidnego wsparcia” – zauważył i przeciwstawił bezosobowemu modelowi życia program Kościoła oparty na budowaniu nowych więzów międzyludzkich, „przede wszystkim na płaszczyźnie duchowej”.
„Wiara właściwie przeżywana nigdy nie przekształci się w anonimowy, pojęciowy bełkot, ale stanie się drogą ukazywania Bożego oblicza” – dodał, przypominając, że prawdziwe oblicze Boga ma twarz miłosierdzia.
Zaznaczył, że warto odczytać historię 80 lat pobytu i działalności braci albertynów w Bulowicach w kontekście trwającego Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia. Przypomniał, że historia ta zaczęła się w roku 1936, kiedy ówczesny metropolita krakowski arcybiskup Stefan Sapieha wydał zgodę na otwarcie domu zakonnego, a dwa lata później ukończono budowę gmachu przeznaczonego na cele nowicjatu.
W roku wybuchu drugiej wojny światowej, budynek został przejęty przez wojska hitlerowskie i przeznaczony do celów szkoleniowych młodzieży niemieckiej. Po zaprzestaniu działań wojennych, w roku 1945 budynek odzyskano przez braci zaledwie na dwa miesiące, a następnie przez wojska radzieckie został zamieniony na lecznicę dla koni. W roku 1946 odzyskano gmach na stałe i przeprowadzono konieczne remonty.
„Możemy dziś bez żadnej przesady powiedzieć, że Bulowice to ważne miejsce na mapie, gdzie miłosierdzie stało się naczelną dewizą każdego dnia. Obecność w tym miejscu braci albertynów to poważny rozdział historii, w którą od prawie 25 lat wpisuje się nowa diecezja bielsko-żywiecka. Ileż na ten temat mogą powiedzieć ci, którzy korzystali z posługi braci albertynów i ci, którzy nadal czerpią z ich bogactwa duchowego i umiejętności zatroszczenia się o drugiego człowieka w duchu ewangelicznych błogosławieństw” – powiedział biskup.
Dodał, że obecność braci albertynów w Bulowicach oraz ich posługa miłosierdzia jest świadectwem, że słowa ich Założyciela o tym, że trzeba być dobrym jak chleb, nie są puste, ale znajdują potwierdzenie na co dzień.
„Wasze gorliwe pełnienie dzieł miłosierdzia to dowód, że zadanie może być nawet bardzo trudne, ale przy współpracy z łaską Boża, odpowiednim zaangażowaniu wypływającym z duchowej jedności z Chrystusem, staje się ono realne do wykonania” – zauważył duchowny.
Po liturgii odbyła się część artystyczna w ramach uroczystości jubileuszowych – spotkanie integracyjne „Anioły są wśród nas”.
Ważnym elementem działalności placówki w Bulowicach jest integracja domowników ze środowiskiem zewnętrznym poprzez wycieczki, zabawy, ogniska, pielgrzymki oraz turnusy rehabilitacyjne. Organizowane są terapie zajęciowe.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.