Łódź: abp Jędraszewski o codziennej modlitwie
16 września 2016 | 09:40 | az Ⓒ Ⓟ
„Codzienna modlitwa: wartości i trudności” to temat pierwszych powakacyjnych „Dialogów w Katedrze”, podczas których na pytania od internautów i obecnych w świątyni wiernych odpowiadał metropolita łódzki. Podczas wrześniowego spotkania abp Marek Jędraszewski mówił o tym, że wszystko co robimy w codziennym życiu może być modlitwą.
– Często zdarza się, że człowiek chce, by jego życie było złączone z Bogiem, ale jednocześnie nie ma czasu, by do Pana Boga się zwrócić. Wiemy, że jest też pokusa ucieczki, by wyrwać ze swego dnia ten czas, który będzie poświęcony całkowicie Panu Bogu – mówił abp Jędraszewski. Dodał, że wszystko to, co składa się na nasze codzienne zajęcia, pokazuje, że co raz częściej tęsknimy za chwilą, w której będziemy mogli się zatrzymać i pójść spokojnie się modlić.
– Myślę, że mistrzem takiej ucieczki od świata, od zajęć, by się tylko modlić, jest z pewnością Jan Paweł II, który po zakończeniu spotkań z tysiącami ludzi, gdzieś ukrywał się tylko po to, by się modlić. Kto raz w czymś takim zasmakuje, to zrozumie, że dopiero wtedy nasze życie, może stać się modlitwą, bo bez tego osobistego kontaktu z Nim, wszystko może stać się zwykłym aktywizmem, a przecież nie oto chodzi w naszej relacji z Bogiem. Chodzi o to byśmy byli przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie – podkreślił metropolita łódzki.
Hierarcha mówił również o tym, dlaczego zapominamy o modlitwie, a wszystko inne staje się dla nas ważniejsze. – Podobnie jak dawniej, tak i dziś zdarza się, że Boga stawia się na innym niż, na pierwszym miejscu, gorzej, jeśli żyje się tak, jakby Boga w ogóle nie było – mówił arcybiskup. Dodał, że ważne jest, by najpierw nauczyć się dziękować za wszystko Bogu: za życie, za świat, za bliskich, a nawet jeśli przyjdzie cierpienie, to i także za nie.
Arcybiskup zapytał, czy można być chrześcijaninem i w ogóle się nie modlić. – Czy osoba, która nie modli się, nie rozmawia z Bogiem jest chrześcijaninem? Na pewno jeśli chodzi o metrykę chrztu, ale jeśli nie ma odniesienia do Boga, to raczej jego życie wygląda tak, jakby Pana Boga nie było. Taki człowiek się nie modli, nie poświęca mu swego czasu. Bogiem się nie przejmuje. Ale On, Bóg się nami przejmuje, bo Bogu na nas zależy. To prawda, że bez nas, Bóg nas nie zbawi. Ale jeśli człowiek konkretny się nie modli, to Kościół modli się za niego, codziennie – ocenił hierarcha. Zauważył, że wielu chorych ofiaruje swoje cierpienia za Kościół.
Podczas dialogów padło pytanie o to czy Bóg nie jest zbyt arogancki, skoro wymaga od nas, abyśmy wysławiali Go codziennie, nawet kilka razy w ciągu dnia. Metropolita łódzki odpowiedział, że na tak sformułowanie pytanie, dobrym przykładem jest pojęcie Boga wg Islamu. – To tam, w określonych porach dnia, bez znaczenia, gdzie się człowiek znajduje, należy przerwać swoje obowiązki i rozpocząć modlitwę w stronę Mekki. W chrześcijaństwie nie ma ściśle określonych ram, kiedy człowiek ma się modlić. Jednak w krajach najbardziej radykalnych, jeśli by ktoś zapomniał o modlitwie, skutecznie się mu o tym przypomni. W chrześcijaństwie jest zaproszenie Boga, skierowane do nas, aby się modlić – przypomniał.
Zwrócił uwagę, że w Kościele katolickim jest coś takiego, jak modlitwa codzienna Kościoła, do które zobowiązani są kapłani i osoby życia konsekrowanego. Modlitwa ta jest podejmowana za i przez Kościół. Jest to zobowiązanie Kościoła skierowane do pewnych osób, a i te same osoby zobowiązują się, że będą tej modlitwie wierne. To specjalny akt zawarty pomiędzy Bogiem, a tymi osobami. Jest obowiązek brewiarza, a ci którzy są wierni brewiarzowi i życie ich będzie się układało wg rytmu brewiarzowego, to będzie, to co raz bardziej rytm Boży.
Metropolita łódzki mówił również o tym, czy są modlitwy lepsze i gorsze. – Gdy postawimy pytanie: co jest lepsze: brewiarz czy modlitwy ludowe? Z odpowiedzią przyjdzie przykład jakim jest św. Jan Paweł II. On był wierny modlitwie brewiarzowej, ale chciał i działo się to, by w jego kaplicy domowej, modlono się pacierzem, którego uczyła go jego mama i tato. Chciał, by w kaplicy była odmawiana litania do Matki Bożej czy Najświętszego Serca Pana Jezusa, różaniec. Jak dobrze pamiętamy, niekiedy potrafił przerwać homilię którą głosił, i śpiewał pieśni religijne – mówił łódzki pasterz.
Wrześniowe Dialogi w Katedrze animowała schola Odnowy w Duchu Świętym z parafii pw. Matki Bożej Bolesnej w Łodzi. Kolejne spotkanie 14 października, o godz. 19:30. Tematem będzie: "Kościół wobec życia politycznego".
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.