Kard. Franciszek od Bożego Miłosierdzia
08 sierpnia 2016 | 09:32 | Alina Petrowa-Wasilewicz / bd Ⓒ Ⓟ
Dwa miliony przejechanych w diecezji kilometrów, tysiąc wyświęconych kapłanów, 200 erygowanych parafii, setki inicjatyw kościelnych – statystyki trwających 27 lat rządów kard. Franciszka Macharskiego wyglądają imponująco.
Po jego śmierci odezwali się świadkowie, którzy opowiadali, jakim był człowiekiem. Wielki książę Kościoła, pryncypialny wobec władz komunistycznych, w kontaktach z wiernymi bezpośredni i serdeczny. Miał subtelne poczucie humoru, lubił żartować także z siebie. Mimo powagi urzędu żył w nim mały chłopiec, zachwycony światem. Obdarzony był wyobraźnią miłosierdzia, by użyć określenia jego kolegi seminaryjnego Karola Wojtyły. Potrafił odkryć cierpienie i odrzucenie, robił wszystko, co w jego mocy, żeby zaradzić ludzkiej biedzie.
Śmierć człowieka odkrywa jego życie wewnętrzne. A ono, jak sam wyznał w wywiadzie, było kształtowane przez słowa „Jezu, ufam Tobie”. Z przesłaniem św. s. Faustyny zetknął się jeszcze przed wybuchem II wojny jako nastolatek. Kształtowało jego kapłaństwo, w miesięcznice narodzin i śmierci Apostołki Miłosierdzia modlił się w sanktuarium w Łagiewnikach, czuwał nad jej procesem beatyfikacyjnym, dzięki niemu zaledwie w dwa lata powstało sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
Po przejściu na emeryturę zamieszkał przy sanktuarium Ecce Homo, ufundowanym przez krakowskiego Biedaczynę, św. Brata Alberta, co uznano za klamrę logicznie zamykającą jego posługę. W miarę sił nadal służył diecezji. Zmarł 2 sierpnia w krakowskiej klinice, w Roku Miłosierdzia. Jeszcze zdążył nawiedzić go przebywający w Polsce kolejny apostoł Miłosierdzia – papież Franciszek, i były to akcenty konsekwentnie zamykające całe życie ukształtowane przez Boże Miłosierdzie.
Alina Petrowa-Wasilewicz
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.