Czwarty dzień papieskiej wizyty w Polsce – podsumowanie
31 lipca 2016 | 08:33 | tom, tk, am, aw, mip (KAI) / bd Ⓒ Ⓟ
Odwiedziny i modlitwa w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, Msza św. dla kapłanów, osób konsekrowanych i kleryków z całej Polski w Sanktuarium św. Jana Pawła II, obiad z przedstawicielami młodzieży z różnych kontynentów i spotkanie z uczestnikami ŚDM na czuwaniu na Campus Misericordiae w Brzegach – złożyły się na czwarty dzień wizyty Franciszka w Polsce.
Poranna wizyta papieża w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia trwała nieco ponad godzinę. Rozpoczęła się od kaplicy św. Siostry Faustyny. Na tę okazję utworzona została specjalna schola młodych sióstr: postulantek i nowicjuszek, a także dziewcząt z prowadzonego przez Siostry Matki Bożej Miłosierdzia ośrodka. Były gitary, skrzypce, flet, kastaniety.
– W krótkiej, rozmowie z delegacją sióstr papież powiedział: „A czy Ty spotykasz Pana Jezusa? Nawet jeśli doświadczasz swojej słabości, upokorzenia grzechu i upadku, to On właśnie tam na Ciebie czeka i wyciąga do Ciebie rękę”. Traktujemy te słowa, jako skierowane przez matkę generalną do całego zgromadzenia – powiedziała KAI s. Gracja Szymańska.
Papież przez krótką chwilę w ciszy modlił się przed ołtarzem, w którym złożone są relikwie „sekretarki Bożego Miłosierdzia”. Następnie wpisał do księgi pamiątkowej: „Miłosierdzia pragnę, a nie ofiary”.
Od sióstr Ojciec Święty otrzymał „Dzienniczek” św. Siostry Faustyny w języku hiszpańskim, obraz Jezusa Miłosiernego, stułę i ornat z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego. Specjalny prezent przygotowały też dziewczęta – mieszkanki prowadzonego przez siostry Domu Miłosierdzia, które również wzięły udział w spotkaniu z Ojcem Świętym. Podarowały Franciszkowi osobiście wykonany przez nie obraz.
Franciszek odmówił ze zgromadzonymi modlitwę „Zdrowaś Maryjo” i pobłogosławił ich. Wychodzącego z kaplicy Ojca Świętego żegnał śpiew „Grazie al papa Francesco” oraz „Viva il papa Francesco”, czyli „Dziękujemy papieżowi Franciszkowi” i „Niech żyje papież Franciszek”.
Po dotarciu do bazyliki Franciszek wygłosił krótkie spontaniczne przemówienie. – Wykorzystajmy ten dzień, żebyśmy wszyscy mogli otrzymać miłosierdzie Jezusa – powiedział.
Ojciec Święty zachęcał, by nie oddalać się od Jezusa „nawet wtedy, kiedy nam się wydaje, że ze względu na nasze grzechy jesteśmy najgorsi”. – On kocha nas jako takich, w ten sposób także Jego miłosierdzie staje się dla nas rzeczywistością – dodał.
Brama Miłosierdzia i spowiedź
Po przejściu przez Bramę Miłosierdzia, Franciszek zajął miejsce w konfesjonale i wyspowiadał 8 osób w językach: włoskim, hiszpańskim i francuskim. Było wśród nich 5 dziewcząt, 2 chłopców i 1 ksiądz, wśród nich pięciu wolontariuszy długoterminowych ŚDM: Włoch, Włoszka, Brazylijczyk, Argentynka i Polka mieszkająca w Niemczech, która spowiadała się po francusku.
Na zakończenie polscy księża w imieniu wszystkich spowiedników na świecie przekazali papieżowi obraz Jezusa Miłosiernego. Ma to być, jak podkreślono, dar od spowiedników służących w tym sanktuarium oraz we wszystkich miejscach na świecie. Przy okazji podkreślono, że papież Franciszek ogłaszając obecny Rok Jubileuszowy Miłosierdzia posłał na świat misjonarzy miłosierdzia, którym udzielił specjalnych przywilejów. W bulli „Misericordiae vultus” ogłaszającej Rok Jubileuszowy papież napisał, że misjonarze miłosierdzia mają być żywymi znakami tego, jak ojciec przygarnia tych, którzy szukają jego przebaczenia.
„Ten obraz wyraża wdzięczność wszystkich spowiedników, że Ojciec Święty dołączył tu, w bazylice Bożego Miłosierdzia do tego grona i umocnił wszystkich spowiedników, którzy tę posługę cierpliwie pełnią” – powiedział kapłan, tłumacząc krotką ceremonię przekazania daru.
Wcześniej, tuż po wyspowiadaniu młodych z różnych kontynentów, papież modlił się przez chwilę przed głównym ołtarzem Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, po czym zwrócił się do zgromadzonych z prośbą: „Módlcie się za mnie”. W bazylice Franciszek pobłogosławił starszego niewidomego mężczyznę oraz grekokatolickiego księdza chorego na stwardnienie rozsiane.
Przed wejściem do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego pobłogosławił też 2 chore dziewczynki, w tym 1 bez nóg, mającą protezy, których koszty pokrył Ojciec Święty.
Otrzymał też w darze różaniec z chleba od niepełnosprawnych dzieci z Małopolski. Powstał on pod okiem małopolskiej artystki i rzeźbiarki Aleksandry Biedki. Paciorki z chleba lepili, malowali i nawlekali na osnowę dzieci, głównie ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 6 im. Jana Pawła II w Krakowie. Dzieci wspomagał artysta bez rąk, Stanisław Kmiecik.
Franciszek ofiarował sanktuarium Krzyż ołtarzowy wykonany z macicy perłowej.
W księdze pamiątkowej papież podpisał się pod słowami: „W jubileuszowym roku Miłosierdzia podczas światowych Dni Młodych w Krakowie, zawierzam z ufnością Bożemu Miłosierdziu młodzież całego świata, pielgrzymów oraz rodziny, by mogli dorastać do postawy miłosierdzia pod opieką św. Faustyny i św. Jana Pawła”.
Msza w Sanktuarium św. Jana Pawła II
Z sanktuarium w Łagiewnikach papież przyjechał do Sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach. Stanowi ono część papieskiego Centrum św. Jana Pawła „Nie lękajcie się!” W świątyni zebrało się ok. 2 tys. na dziedzińcu kolejne 5 tys. kapłanów, którzy razem z papieżem celebrowali Eucharystię oraz 20 tys. osób świeckich na błoniach przed świątynią.
Franciszek rozważając fragment Ewangelii mówiący o spotkaniu zmartwychwstałego Jezusa z uczniami w wielkanocny wieczór, w miejscu za zamkniętymi drzwiami, podkreślił, że mówi on nam o trzech zasadniczych motywach: miejscu, uczniu i o księdze. „Jezus staje pośrodku i przynosi swój pokój, Ducha Świętego i odpuszczenie grzechów: jednym słowem, miłosierdzie Boga. W tym zamkniętym miejscu silnie rozbrzmiewa zachęta, jaką Jezus kieruje do swoich uczniów: `Jak ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam`” – powiedział papież.
Zwrócił uwagę, że Jezus posyłając uczniów od samego początku pragnie, aby Kościół wychodził i szedł do świata. Przywołał słowa zachęty św. Jana Pawła II: „Otwórzcie drzwi!” Przestrzegł kapłanów i osoby konsekrowane przed pokusą strachu lub wygody, zamknięciem w sobie samych i swoich środowiskach. „Jezus nie lubi dróg przemierzanych połowicznie, przymkniętych drzwi, podwójnego życia. Wymaga, by wyruszyć w drogę bez obciążeń, wyjść rezygnując ze swoich zabezpieczeń, mocni jedynie w Nim” – podkreślił Ojciec Święty.
Przypomniał, że podobnie jak uczniowie Jezusa kapłani i osoby konsekrowane są powołane do konkretnej miłości, czyli służby i dyspozycyjności. „Jest to życie, gdzie nie ma przestrzeni zamkniętych i własności prywatnych, dla własnej wygody” – zaznaczył.
Wskazał na potrzebę wprowadzania Jezusa w środek życia, gdyż w ten sposób unika się samozadowolenia, stawiania w centrum, wygodnictwa, które osłabia ewangelizację, marnowania czasu na planowaniu bezpiecznej i zasobnej przyszłości, ryzyka stania się odizolowanym i skrytym, zamkniętym w ciasnych murach egoizmu bez nadziei i radości.
Franciszek przypomniał, że kapłan nie zadowala się życiem przeciętnym, ale płonie pragnieniem świadczenia i dotarcia do innych; lubi ryzyko i wychodzi nie ograniczony drogami już wytyczonymi, lecz jest otwarty i wierny trasom wskazanym przez Ducha Świętego: przeciwny wegetacji, uradowany z ewangelizacji.
Wskazując na Tomasza Apostoła i jego niedowiarstwo Franciszek zwrócił uwagę, że jest on trochę do nas podobny i żywimy do niego sympatię.
Przypominając słowa Jezusa skierowane do siostry Faustyny, aby otworzyć się na Jezusa i nie bać się wyznania i zawierzenia Mu bied, trudów i przeciwieństw. Przypomniał, że Jezus oczekuje serc naprawdę konsekrowanych, które żyją przebaczeniem otrzymanym od Niego, poszukuje serc otwartych i delikatnych wobec słabych – w żadnym wypadku surowych; serc uległych i przejrzystych, które nie udają wobec tych, którzy mają w Kościele zadanie wskazywania drogi.
Zachęcił do przeżywania wątpliwości i zanoszenia ich Panu, formatorom i przełożonym, bez kalkulacji i powściągliwości. „Wierny uczeń dokonuje czujnego i nieustannego rozeznania, wiedząc, że serce trzeba wychowywać każdego dnia, począwszy od uczuć, aby uniknąć wszelkiej dwulicowości w postawach i w życiu” – powiedział papież.
Franciszek zachęcił do nieustannej lektury Ewangelii – „żywej księgi Bożego miłosierdzia”, którą trzeba nieustannie czytać i odczytywać na nowo, gdyż ma wciąż na końcu białe karty: pozostaje księgą otwartą, do której pisania jesteśmy powołani – tym samym stylem, to znaczy wypełniając dzieła miłosierdzia.
Wzywając wstawiennictwa Matki Bożej – Matki Miłosierdzia Franciszek prosił by dała kapłanom i osobom konsekrowanym „łaskę bycia żyjącymi pisarzami Ewangelii”, „uczyła troszczyć się konkretnie o rany Jezusa w naszych potrzebujących braciach i siostrach, zarówno bliskich jak i dalekich, chorego i migranta”, „pomagała poświęcać się aż do końca na rzecz dobra wiernych i nieść brzemiona jedni drugich”.
W modlitwie wiernych modlono się m.in. za Kościół, aby Bóg obdarzył wszystkich ochrzczonych odwagą do wyznawania wiary, za wszystkich, którzy poświęcili się Bogu na drodze rad ewangelicznych, by Bóg umacniał ich postanowienia i uświęcał ich dla dobra Kościoła świętego i całej ludzkiej społeczności. Modlono się także za rodziny, aby ich miłość była wierna i owocna, oraz by Pan pozwolił im radować się z przyjęcia i pielęgnowania powołań do szczególnego oddania się na służbę w Kościele.
Zgromadzeni modlili się także za ludzi młodych, „aby żyli entuzjastycznie w przyjaźni z Bogiem i dokonywali odważnych wyborów w świetle Bożego słowa, które jest prawdą i życiem”.
W słowie podziękowania skierowanym do Franciszka, kard. Stanisław Dziwisz zapewnił: „Nie zamknęliśmy się w sobie. Otwarliśmy się na potrzeby innych Kościołów. Dziś liczne grono polskich misjonarzy i misjonarek głosi Chrystusa na wszystkich kontynentach”. Dziękując Franciszkowi metropolita krakowski zaznaczył, że w ten sposób spłacają oni dług za przyjęty przez przodków chrzest, tysiąc pięćdziesiąt lat temu.
Kard. Dziwisz przypomniał, że jeszcze w okresie panowania systemu komunistycznego młodzi Polacy i Polki dostrzegali w Kościele przestrzeń, w której mogą służyć swoim braciom i siostrom, głosząc im życiem i słowem pełną prawdę o Bogu i człowieku.
Zapewnił, że polscy księża i osoby konsekrowane podejmują trud prac apostolskich, starając się równocześnie dawać przejrzyste świadectwo Ewangelii. „Staramy się nieustannie nawracać do ewangelicznego stylu życia i służby, wsłuchując się w Twoje słowa, Ojcze Święty. Twoje dzisiejsze słowo i Twoja obecność wśród nas umocni nas w powołaniu i gotowości do dalszej służby” – powiedział metropolita krakowski.
Kard. Dziwisz zaznaczył, że polskie duchowieństwo inspiruje się postawą Patrona tego sanktuarium – św. Jana Pawła II, który na tej ziemi dorastał do służby Kościołowi i światu.
Franciszek ofiarował sanktuarium kielich i ornat. Tuż przed opuszczeniem świątyni modlił się przy relikwiach krwi świętego papieża Polaka w dolnym kościele Centrum „Nie lękajcie się!”.
Inicjatywa powołania papieskiego Centrum „Nie lękajcie się!” została podjęta w Krakowie 2 stycznia 2006 r. przez metropolitę krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza. Celem powstania tego miejsca było m. in. utrwalanie pamięci o Janie Pawle II i promocja jego dziedzictwa. Budowa rozpoczęła się jesienią 2008 r. na obszarze dawnych Zakładów Sodowych „Solvay”, w miejscu symbolicznie związanym z latami młodości Karola Wojtyły.
Na terenie Centrum znajduje się m. in. Sanktuarium św. Jana Pawła II, Centrum Wolontariatu, Instytut Jana Pawła II – obecna siedziba Instytutu Dialogu Międzykulturowego i wieża widokowa. Obecnie trwają jeszcze prace m. in. nad Muzeum Jana Pawła II, Domem Pielgrzyma i Centrum Rekolekcyjnym.
Obiad z wolontariuszami
Wczesnym południem w rezydencji krakowskich arcybiskupów Franciszek zjadł obiad z młodzieżą z różnych kontynentów, co jest już tradycyjnym punktem Światowych Dni Młodzieży.
Menu było „smaczne, zdrowe i po polsku”. Podano pierogi z ogonów wołowych, filet z nowosądeckiego indyka gotowanego w niskiej temperaturze, a na deser sernik. Wspólny lunch papieża z trzynaściorgiem wolontariuszy ŚDM trwał godzinę i 20 minut. Rzeczniczka prasowa ŚDM Dorota Abdelmoula, która towarzyszyła wolontariuszom podkreśliła, że papież był szczęśliwy, że mógł się spotkać z młodzieżą przy wspólnym stole, bo ŚDM to czas rozmów i wymiany doświadczeń w ramach Kościoła powszechnego. Obiad z Ojcem Świętym był też okazją, aby młodzież zadała mu pytania bardziej osobiste. Ojca Świętego pytano, jak się modli, co lubi jeść czy jakiej muzyki słucha. Wolontariusze mogli wymienić się doświadczeniami tego, jak być młodym chrześcijaninem w różnych częściach świata. Pytano papieża o to, jak być chrześcijaninem w życiu społecznym, czy jak być ewangelizatorem w różnych częściach świata, co młodzi powinni mówić tym, którzy są daleko od Kościoła.
W obiedzie z papieżem uczestniczyli: Anna Szargiej (Polska/Niemcy), Uliana Żurawczak (Ukraina), Alessio Vu Hoang (Wietnam), Łukasz Bankiel (Polska), Thomas Harbeck (Kanada), Jean-Marc Kone (Wybrzeże Kości Słoniowej), Marco Bulgarelli (Kostaryka), Fatima Leung-Wai (Nowa Zelandia), Jose Pasternak (Brazylia), Paula Mora (Kolumbia), Małgorzata Krupnik (Polska), Raviro Tinotena Kakidza (Zimbabwe) i Jekatierina Baumann (Rosja).
Spotkanie z jezuitami
Po południu Franciszek zaprosił do swojej rezydencji w Pałacu Arcybiskupim współbraci jezuitów, głównie z Polski, z dwóch prowincji: warszawskiej i krakowskiej oraz ks. Federico Lombardi, dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej i o. Antonio Spadaro, dyrektora jezuickiego dwutygodnika „La Civiltà Cattolica”. Był to dodatkowy i nie przewidziany we wcześniejszym programie punkt dnia. Przybyło ich ponad trzydziestu. Mimo zapowiedzianych 15 min. Franciszek rozmawiał z jezuitami blisko trzy kwadranse.
Atmosfera spotkania była bardzo braterska, otwarta. Nie było żadnych przemówień, lecz serdeczna rozmowa. Jezuici pytali o wiele rzeczy, m.in. co sprawia, że mimo swojego wieku ma tak fantastyczny kontakt z młodymi ludźmi, co zdecydowało, że został jezuitą czy też jakich rad udzieliłby obecnym na tym spotkaniu neoprezbiterom. „Stanowiliśmy wspólnotę w Panu i dołączył do nas współbrat argentyński Jorge Bergoglio, czyli Ojciec Święty Franciszek” – powiedział ks. Leszek Gęsiak, dyrektor polskiej sekcji Radia Watykańskiego.
W bazylice franciszkanów
Przed odjazdem na czuwanie modlitewne na Campus Misericordiae w Brzegach papież złożył niespodziewaną wizytę w bazylice ojców franciszkanów pw. św. Franciszka. Spotkał się tam z rodzinami dwóch błogosławionych misjonarzy-męczenników: Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego, zamordowanych w 1991 r. w Peru przez lewackich partyzantów. W świątyni spoczywają relikwie zakonników.
Po wejściu do świątyni papież wszedł do kaplicy pasyjnej, w której umieszczone są relikwie misjonarzy-męczenników. Tam też przechowywane są koszule, które mieli na sobie, kiedy zostali zabici.
Wraz z członkami rodzin obydwu franciszkanów i wspólnotą zakonną papież modlił się o pokój na świecie i w intencji ofiar terroryzmu, pobłogosławił też różańce.
Nawiedzenie bazyliki franciszkanów było kolejnym, nieplanowanym wcześniej wydarzeniem w trakcie wizyty papieża Franciszka w Polsce. Świątynia położona jest naprzeciwko Domu Arcybiskupów Krakowskich.
W kościele znajdują się słynne witraże, zaprojektowane przez Stanisława Wyspiańskiego, modlił się tu regularnie biskup, później arcybiskup Karol Wojtyła, co uwiecznia mosiężna tabliczka, przymocowana do pulpitu jednej z ławek.
Czuwanie na Campus Misericordiae
Przedostatni dzień Światowych Dni Młodzieży młodzi spędzili na czuwaniu wraz z papieżem Franciszkiem na Campus Misericordiae.
Na początku nabożeństwa papież w towarzystwie reprezentantów wszystkich kontynentów – sześcioro młodych, przeszedł do „strefy 0”, w pobliżu której, blisko ołtarza, stanęła Brama Miłosierdzia. Przejście przez nią nawiązywało do trwającego Jubileuszu Miłosierdzia.
Franciszka i młodych pielgrzymów przywitał kard. Stanisław Dziwisz. „Ojcze Święty, młodzi są nadzieją Kościoła i świata trzeciego tysiąclecia. To oni przejmą odpowiedzialność za losy swoich narodów, wspólnot i rodzin. To oni będą głosić Ewangelię pokoju nowym językiem, z nową wrażliwością, z nową nadzieją. Przygotuje ich do tego również to wszystko, co już przeżyli i co przeżywają podczas Światowego Dnia Młodzieży 2016 w Krakowie” – mówił metropolita krakowski.
Spotkanie z papieżem składało się z trzech części: inscenizacji, świadectw młodych i adoracji Najświętszego Sakramentu.
Pierwszą część spotkania stanowiła inscenizacja pt. „Droga do źródła miłosierdzia”, przygotowana w oparciu o modlitwę ŚDM i zawarte w niej wezwania: abyśmy umieli nieść wiarę wątpiącym, nadzieję zrezygnowanym, radość smutnym, przebaczenie winnym i miłość oziębłym.
Sens tej modlitwy został podkreślony w drugiej części – dialogu papieża z młodzieżą (tradycyjnie, przed wygłoszeniem przemówienia, Ojciec Święty wysłuchał świadectw młodych ludzi – Polki, Syryjki oraz Paragwajczyka), którzy odzyskali nadzieję pod wpływem łaski Bożej.
Istotą pierwszego obrazu było pokazanie, że wśród banałów współczesnego beztroskiego życia jest możliwość znalezienia drogi duchowej. Scena ukazana została jako typowa, współczesna dyskoteka z muzyką techno, która stanowiła tło do pokazania różnych grup kulturowych młodych ludzi. W pewnym momencie muzyka ucichła i pojawiła się dziewczyna – Faustyna. Wówczas wygłoszone zostało pierwsze świadectwo wiary – Natalii Wrzesień z Polski.
– Miłosierdzie Boga jest żywe i działa do dzisiaj. Jestem tego świadkiem i tego samego życzę każdemu z was – powiedziała.
Podczas drugiej sceny na dużym ekranie został wyświetlony film, ukazujący zamachy terrorystyczne 11 września 2001 r. w Nowym Jorku i ubiegłoroczny w Paryżu, sceny wojny z Iraku i Syrii. Po zakończeniu emisji filmu, na scenę wbiegło kolejno 6 osób (symbole kontynentów), które krzyczały słowo „NIE” w różnych językach, m.in. niemieckim, angielskim, hiszpańskim, chińskim. Po zakończeniu sceny drugie świadectwo wygłosiła Rand Mittri z Aleppo w Syrii.
– Gdy wychodzimy z domu, ogarnia nas strach, czy po powrocie zastaniemy nasze rodziny i dom w takim stanie, w jakim je zostawiliśmy – mówiła 26-letnia Rand Mittri. – Dziękuję Wam wszystkim i gorąco proszę, żebyście się modlili za nasz ukochany kraj, za Syrię. Jezu, ufam Tobie – zakończyła swoje poruszające świadectwo.
Istotą trzeciej sceny był problem współczesnej cywilizacji, zamkniętej w cyberprzestrzeni. Czwarta scena nawiązała do przebaczenia, a wierni zobaczyli postać papieża Jana Pawła II, z którym rozmawia Ali Agca. Piąta scena odbyła się pod hasłem „Radość smutnym”. Faustyna wraz z grupą wędrowców dotarła do blokowiska, miejsca gdzie spotykają się młodzi ludzie z marginesu społecznego. Finałem sceny był pokaz roześmianych już innych ludzi, których wierni widzieli na początku. Po niej nastąpiło trzecie świadectwo – Miguel z Asunción z Paragwaju.
– Zażywałem narkotyki przez 16 lat, od 11 roku życia – powiedział 34-letni Miguel. Pochodzi z licznej rodziny – był jednym z 11 dzieci. Jak mówił, nie było jednak między nimi bliskości, ciągle się kłócili, a zupełnie obcym było dla nich wspólne zasiadanie do stołu. Uzdrowienie niosło z sobą Słowo Boże. Przełom nastąpił w momencie pogodzenia się z bratem. Od 3 lat jest odpowiedzialny za dom „Quo Vadis?” we wspólnocie „Fazenda de la Esperanza” w Cerro Chato w Urugwaju.
Po wysłuchaniu świadectw głos zabrał Franciszek, który mówił o paraliżu naszych czasów – „myleniu szczęścia z kanapą”, ogołacającym nas z wolności. Mówiąc to Franciszek odwołał się do świadectwa młodej Syryjki. „Dziś wojna w Syrii jest bólem i cierpieniem wielu osób, wielu ludzi młodych, jak dzielna Rand, która jest tu między nami i prosi nas o modlitwę za swoją ukochaną ojczyznę”.
Papież wskazywał, że istnieją sytuacje, które mogą wydawać się odległe aż do chwili, kiedy w jakiś sposób ich nie dotkniemy. „Istnieją rzeczywistości, których nie rozumiemy, ponieważ widzimy je tylko przez jakiś ekran – telefonu czy komputera” – mówił. I zachęcił młodych do wspólnej modlitwy „z powodu cierpienia tak wielu ofiar wojny”.
Przestrzegł także pielgrzymów przed „paraliżem naszych czasów”, jakim jest „mylenie szczęścia z kanapą”. „Kochani młodzi, nie przyszliśmy na świat po to, aby wegetować, aby wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę, która nas uśpi” – apelował Franciszek.
Wskazał, że taka „kanapa” sprawia, że zostajemy zamknięci w domu, nie trudząc się ani też nie martwiąc. Dodał, że „kanapa-szczęście” jest prawdopodobnie cichym paraliżem, który może nas zniszczyć najbardziej, bo po trochu, nie zdając sobie z tego sprawy, stajemy się ospali, ogłupiali, otumanieni, podczas gdy inni – może bardziej żywi, ale nie lepsi – decydują o naszej przyszłości.
Podkreślił, że „Pan, jak w dniu Pięćdziesiątnicy, chce dokonać jednego z największych cudów, jakiego możemy doświadczyć: sprawić, aby twoje ręce, moje ręce, nasze ręce przekształciły się w znaki pojednania, komunii, tworzenia. Pragnie On twoich rąk, by nadal budować dzisiejszy świat”.
„Niech Bóg błogosławi wasze marzenia” – powiedział papież.
Trzecia część to adoracja Najświętszego Sakramentu. Młodzi modlili się koronką do Bożego Miłosierdzia, był też czas na chwilę medytacji, a na zakończenie papież pobłogosławił ich Najświętszym Sakramentem. Na koniec wszyscy zaśpiewali Apel Jasnogórski po łacinie, jako nawiązanie do modlitwy Jana Pawła II w 1991 roku na Jasnej Górze.
Podczas adoracji wykorzystany został ołtarz zaprojektowany przez Mariusza Drapikowskiego, który następnie trafi do Kibeho w Rwandzie, jako element projektu „12 Gwiazd w koronie Maryi Królowej Pokoju” – 12 miejsc na świecie, gdzie ma trwać wieczysta adoracja w intencji pokoju na świecie.
Bezpośrednio po zakończeniu czuwania z Ojcem Świętym Franciszkiem rozpoczął się ekumeniczny koncert CREDO in Misericordiam Dei.
Artystom towarzyszyły chór i orkiestra Światowych Dni Młodzieży, zespół wokalny złożony z dwóch formacji muzycznych: DeocentriCity i Deus Meus oraz muzycy Orkiestry Adama Sztaby.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.