Przeciszewski: kryzys Kościoła w Polsce po 1989 r. nie nastąpił
30 lipca 2016 | 14:33 | lk Ⓒ Ⓟ
Kryzys Kościoła w Polsce po 1989 r. nie nastąpił. Dokonuje się za to harmonijne spotkanie nowoczesnego świata z chrześcijaństwem, wbrew teoriom, że modernizacja społeczeństw jest nieuchronnie związana z ich laicyzacją – mówił Marcin Przeciszewski, prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej podczas konferencji pt. „Kościół w Polsce po 1989 r.”, zorganizowanej w Krakowie w ramach Światowych Dni Młodzieży.
Prowadzący dyskusję Artur Dmochowski, prezes Polskiej Agencji Prasowej, pytał rozmówców o sukcesy Kościoła w Polsce po 1989 r., a co w ciągu tych 27 lat od odzyskania wolności się nie udało. Czy jeszcze możemy mówić o Polsce jako kraju katolickim, skoro według statystyk jedynie 40% Polaków uczęszcza regularnie do kościoła? – zastanawiał się prezes PAP.
Zdaniem o. Jacka Prusaka SJ, sukcesem Kościoła w Polsce na tle Europy jest wciąż duża żywotność religijności. Jak jednak zaznaczył, nie jest to wcale sukces samych Polaków. – Nikt sobie nie wyobraża Kościoła w Polsce ostatnich 27 lat bez polskiego papieża Jana Pawła II, ale to, co zrobiliśmy z Janem Pawłem II w tym czasie uznałbym raczej za umiarkowany sukces – powiedział jezuita.
W opinii o. Prusaka, Kościół w Polsce zmaga się z opóźnieniem w stosunku do innych Kościołów w Europie, jeśli chodzi o państwo demokratyczne i procesy sekularyzacji, choć tamte Kościoły rozpoczęły proces dostosowywania się do tego rodzaju zmian dużo wcześniej. Sukcesem naszej religijności jest to, że Kościół nie traci wiernych tak bardzo, jak to się dzieje w państwach zachodnioeuropejskich.
Marcin Przeciszewski, prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej, przypomniał, że w 1989 r. polscy socjologowie wieszczyli rychły kryzys Kościoła w Polsce, gdyż kończył się właśnie okres komunizmu, w którym Kościół był dla polskiego społeczeństwa przestrzenią wolności.
Ten kryzys w skali masowej jednak nie nastąpił. Co więcej – wskazał – mimo spadku poziomu religijności przez ostatnie 27 lat o ok. 10%, wiara Polaków uległa pogłębieniu m.in. w przystępowaniu do sakramentów oraz większym zaangażowaniu w ruchy i instytucje katolickie.
Intelektualiści tłumaczyli też, że proces modernizacji jest nieuchronnie związany z koniecznością laicyzowania się społeczeństw. Tymczasem w Polsce oraz niektórych państwach sąsiednich ta zależność się nie dokonuje. Polska uczestniczy natomiast – jak powiedział Przeciszewski – w ciekawym eksperymencie, którym polega na harmonijnym spotkaniu nowoczesnego świata z chrześcijaństwem.
Historyk UJ prof. Andrzej Chwalba zauważył, że w 1989 r. Kościół w Polsce miał bardzo silną pozycję, co – jak mówił historyk – wynikało z koniunktury lat 80. oraz chęci władz komunistycznych do pozostawania w dobrych relacjach z solidarnościową opozycją. Kościół bardzo dobrze wszedł w rolę „tego trzeciego”, czyli mediatora między władzą a opozycją.
W latach 90. jednak Kościół w Polsce „wdał się w światopoglądowy bój ze światem laickim na temat tego, jak będzie wyglądało nowe państwo w nowej Europie”. Stało się to w przededniu wstąpienia Polski do NATO oraz w trakcie aspirowania do wejścia do Unii Europejskiej. Punktem końcowym tego sporu był konkordat. Choć jego przygotowywanie upłynęło w atmosferze gorącego sporu, to dziś nikt nie kwestionuje jego kompromisowego charakteru.
Za sukces Kościoła w Polsce prof. Chwalba uznał m.in. stworzenie katolickich mediów oraz uczelni wyższych. Jego siłą jest też to, że na przestrzeni lat nie musiał się radykalnie zmieniać, podejmować nowinek ze świata zachodniego, gdzie pozycja Kościoła jest dziś słaba.
Publicysta Tomasz Wiścicki stwierdził, że sukces Kościoła w Polsce polega przede wszystkim na jego codzienności, która przejawia się w liczbie ponad 30 tys. księży, wciąż istniejących i zapełniających się wiernymi kościołach, co w przypadku Europy Zachodniej nie jest tak oczywiste. – W polskich kościołach jest nadal kilka mszy dziennie, na które przychodzi wielu ludzi. Polacy przystępują do spowiedzi, a w Europie jest to już rzadkością – dodał.
Dobrem Kościoła w Polsce jest ponadto istnienie zaangażowanych elit chrześcijańskich, w tym młodego pokolenia. – Jest to świadoma swojej wiary elita, która tworzy ruchy katolickie oraz wypełnia duszpasterstwa i same kościoły – powiedział Wiścicki.
Mówiąc o tym, co Kościołowi po 1989 r. się nie udało, Artur Dmochowski zasugerował, że za niewielki, ale regularny spadek religijności być może odpowiadają konsekwentne strategie medialne niektórych środowisk niechętnych Kościołowi.
Marcin Przeciszewski stwierdził z kolei, że w tym przypadku winne nie są wprost media. Jego zdaniem, być może brakuje – tak obecnych w przeszłości Kościoła w Polsce – gorliwych i zaangażowanych w ewangelizację kapłanów, którzy mogliby być autorytetami i autentycznymi liderami młodych ludzi. Za przykład takiego podał zmarłego w ub. Dominikanina o. Jana Górę, inicjatora i organizatora spotkań młodych na Lednicy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.