Dzielimy się kapelańskim doświadczeniem z ukraińską armią mówi KAI ks. płk. Jan Domian
18 listopada 2015 | 14:55 | rozmawiał Krzysztof Stępkowski/Ordynariat Polowy, KAI Ⓒ Ⓟ
O roli kapelanów i organizacji duszpasterstwa wojskowego w armii ukraińskiej debatowali w Kijowie przedstawiciele Ordynariatu Polowego w Polsce. Struktura i organizacja naszego ordynariatu stawiana jest jako wzór dla innych nowo powstających duszpasterstw wojskowych w Europie – mówi KAI ks. płk. Jan Domian. Kapelan Dowództwa Operacyjnego i wikariusz biskupi ds. duszpasterstwa wśród weteranów i kombatantów był jednym z uczestników spotkania.
KAI: Na zaproszenie Ukraińskiego Ministerstwa Obrony Narodowej przebywał Ksiądz ostatnio w Kijowie. Jaki był cel tej wizyty?
– Ministerstwo Obrony Ukrainy zwróciło się do Ordynariatu Polowego za pośrednictwem naszego Ministerstwa Obrony Narodowej z prośbą o przysłanie delegacji, której członkowie przedstawiliby strukturę, zadania oraz działalność kapelanów w Ordynariacie Polowym. Armia ukraińska po doświadczeniu wojny w Donbasie musi zorganizować na nowo wiele struktur. Bowiem podczas tamtego konfliktu zaobserwowano pilną potrzebę zorganizowania duszpasterstwa wojskowego, w którym służbę pełniliby zawodowi kapelani wojskowi. Nasz pobyt, mówię nasz bo w delegacji uczestniczył także płk Dariusz Mitrus, szef Oddziału Administracyjno-Personalnego Ordynariatu Polowego, umożliwił skonsultowanie kilku kwestii, które interesowały naszych wschodnich sąsiadów.
KAI: Co interesowało stronę ukraińską podczas rozmów?
– Pytano o bardzo wiele spraw. Znaczna część z nich dotyczyła organizacji duszpasterstwa wojskowego w Polsce. Przypomnieliśmy, że w naszym kraju działają trzy duszpasterstwa wojskowe: rzymskokatolickie, prawosławne i ewangelicko-augsburskie. Opowiedzieliśmy o ich strukturze i roli ordynariuszy, którzy stoją na czele każdego z nich. To oczywiste, że najwięcej mówiliśmy o Ordynariacie Polowym. O strukturze organizacyjnej, funkcjonowaniu parafii, prawnych aspektach naszej działalności, dorocznych przedsięwzięciach organizowanych przez kapelanów. Część pytań dotyczyła bezpośredniej posługi duszpasterzy w wojsku, ich uprawnień, relacji z pionem cywilnym, zasad naboru i selekcji kapłanów przeznaczonych do posługi w armii.
Na naszych rozmówcach zrobiło wrażenie harmonijne poukładanie tych spraw w Wojsku Polskim, ich przejrzystość, klarownie postawione zadania. Mówiliśmy też o stworzeniu korpusu kapelanów na czas „W”, gotowych do służby na wypadek wojny. Podkreślaliśmy, że każdy kapłan przechodzi przeszkolenie w Wyższej Oficerskiej Szkole Wojsk Lądowych, a każdego kandydata obowiązują te same kryteria przyjęć, jak świeckich żołnierzy. Jednym z podstawowych problemów armii ukraińskiej jest brak wyszkolonych kapelanów. 99 proc. duchownych, którzy nieśli posługę żołnierzom ukraińskim podczas walk na Wschodzie to byli wolontariusze, którzy nie mieli jakiegokolwiek doświadczenia, tylko dobre chęci.
Trzeba jeszcze dodać, że na Ukrainie istnieje potrzeba zaangażowania duchownych do posługi żołnierzom aż ośmiu konfesji chrześcijańskich: trzech prawosławnych (Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego, Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego i Ukraińskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego), trzech ewangelickich, grekokatolickiej, rzymskokatolickiej oraz religii muzułmańskiej. To wielki problem stojący przed władzami wojskowymi na Ukrainie.
KAI: Wspomniał Ksiądz, że to konflikt w Donbasie wymusił na ukraińskich władzach wojskowych zintensyfikowanie prac nad powołaniem duszpasterstwa wojskowego.
– Z pewnością był to trudny czas dla ukraińskiego wojska. Trudny zarówno dla żołnierzy, jak i przebywających z nimi duchownych. Jeden z uczestników spotkania podkreślał, że widoku żołnierzy zmasakrowanych pociskami wystrzelonymi z GRADów nie zapomni do końca życia. Kapelani obecni na linii frontu też mają określoną wytrzymałość i podobnie jak żołnierze są narażeni na doświadczenie zespołu stresu bojowego, dlatego też z zazdrością słuchali, że w Polsce rozwijane są kliniki stresu bojowego, w których żołnierz po traumatycznych doświadczeniach wraca do siebie i jest przywracany bliskim. Widać było, że chętnie skorzystaliby z naszych doświadczeń i możliwości w tym zakresie. Dodam jeszcze, że tym kapelanom-wolontariuszom nie przysługuje właściwie żadna opieka ze strony wojska, ani żadna pomoc materialna. A potrzeba posługi duszpasterskiej w ukraińskiej armii nie maleje.
KAI: Jak Ukraińcy wyobrażają sobie swój Ordynariat Polowy?
– W ramach ukraińskiego ministerstwa obrony ma powstać urząd z koordynatorem na czele, który będzie nadzorował i pomagał w pracy szefom tych dziewięciu duszpasterstw konfesji. Kapelani mają mieć swoje siedziby w największych ośrodkach garnizonowych, skąd będą dojeżdżać do swoich żołnierzy. Być może coś na kształt naszych parafii pojawi się w późniejszym czasie. Liczba, zakres zadań i posługa kapelanów będzie uzależniona od liczby wiernych danego wyznania na określonym terenie. W tej chwili pracują nad rozwiązaniami prawnymi i strukturą etatową duszpasterstwa wojskowego, kwestią stopni wojskowych i innymi wieloma sprawami technicznymi. Podobnie jest nie tylko w wojsku, ale i w innych służbach. Już niedługo na przykład ma zostać zreorganizowana ukraińska policja. Na razie najpoważniejszym problemem jest brak duchownych chętnych do posługi w wojsku.
Na tle tego jak wygląda sytuacja duszpasterstwa wojskowego na Ukrainie można docenić wartość i znaczenie istnienia od 25 lat Ordynariatu Polowego w naszym wojsku. To, że na czele tej struktury stoi biskup, który ma swojego zastępcę, dziekanów i oparcie w Kurii Polowej. To żywy organizm, z pionową strukturą, docierającą do poszczególnych jednostek, dzięki czemu łatwiej jest nim zarządzać. Jest to niezwykle ważne w sytuacji kryzysu, z którym zetknęli się boleśnie nasi wschodni sąsiedzi.
KAI: Jak wyglądały same konsultacje?
– Nasz wyjazd trwał trzy dni. Odbyliśmy serię spotkań, podczas których przedstawialiśmy strukturę i zadania kapelanów Ordynariatu Polowego, przypomnieliśmy też o naszych wspólnych przedsięwzięciach, m. in. o tym, że Ukraińcy żołnierze w minionych latach pielgrzymowali z naszymi żołnierzami na Jasną Górę. Nasi rozmówcy wyrazili chęć, aby kontynuować te wzajemne kontakty, które pozwalają im na zdobycie nowych doświadczeń.
Mówiliśmy też o przygotowaniach kapelanów do wyjazdów na misje pokojowe. Wskazywaliśmy, że podstawą posługi kapelana jest jego obecność przy żołnierzu, nie tylko w czasie wojny ale i podczas pokoju. Organizowanie ich życia duchowego, udzielanie sakramentów, motywowanie do wewnętrznej przemiany, pomoc i pośredniczenie w trudnych sprawach. Podkreślaliśmy, że ważne jest, by kapelan przebywając wśród żołnierzy bezustannie pamiętał o swojej misji kapłańskiej, która stanowi o sile jego posługi.
KAI: Czy tego rodzaju konsultacje będę kontynuowane?
– Jeśli taka będzie potrzeba to sądzę, że nie będzie problemów, ale tylko za zgodą i „błogosławieństwem” naszego MON. Musimy pamiętać, że polscy kapelani to oficerowie służący w armii należącej do NATO i takie kontakty możemy kontynuować wyłącznie z zachowaniem dbałości o dochowanie tajemnicy i nasze bezpieczeństwo. Zresztą przedstawiciele strony ukraińskiej mieli tego świadomość.
KAI: W ostatnich latach już drugie państwo zwraca się do naszego ministerstwa z prośbą o możliwość skonsultowania z Ordynariatem Polowym zorganizowania swojego duszpasterstwa wojskowego. Kilka lat temu z podobną prośbą zwrócili się do nas Serbowie. Z czego to wynika?
– Po pierwsze trzeba podkreślić, że Ukraińcy byli bardzo wdzięczni, że Biskup Polowy zgodził się na wysłanie delegacji na te konsultacje. Przywrócony przez Jana Pawła II Ordynariat Polowy w Polsce istnieje już od 25 lat i zebrał wystarczające doświadczenie. To, że zwrócono się do nas świadczy o tym jak nasze duszpasterstwo wojskowe jest postrzegane przez inne państwa naszego regionu. Ukraińcy szukają wzorców, bo chcą budować coś od podstaw, należycie to uformować i umocować prawnie. Sądzę, że możemy traktować to jako naprawdę duży komplement nie tylko dla Ordynariatu Polowego, ale i dla całego Wojska Polskiego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.