Dr Kmieciak: ustawa o uzgodnieniu płci to zbagatelizowanie biologii
07 listopada 2015 | 16:11 | tk Ⓒ Ⓟ
Przyjęta w lipcu ustawa o uzgodnieniu płci to przykład całkowitego zbagatelizowania biologii przez polskiego ustawodawcę – powiedział dziś na konferencji naukowej w Opolu dr Błażej Kmieciak. Przestrzegł jednocześnie, że jeśli przewidziane ustawą rozwiązania prawne wejdą w życie, to coraz większą liczbę dzieci będzie można określić mianem „bezpłciowców”.
Doktor nauk społecznych z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi jest jednym z uczestników międzynarodowej konferencji naukowej pt. "Tożsamość płciowa i transseksualizm: fakty i kontrowersje", która odbywa się na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego.
Dr Kmieciak przypomniał, że zwolennicy umożliwienia dzieciom dokonania zmian płci uznawanej przez nie za obcą, powołują się na zdrowie psychiczne dzieci. Wskazuje się, że niepodejmowanie korekty chirurgicznej, bądź chociażby brak zmiany imienia dziecka, powodować może u niego frustrację, która następnie przeobraża się w agresję lub autoagresję.
Prelegent wyraził jednak wątpliwość, czy wprowadzenie "prawa dziecka" do zmiany płci w pełni uwzględnia uprawnienia osób małoletnich. "Czy walcząc o zdrowie psychiczne dzieci, uprawniając je do zmiany płci, nie doprowadzi się do szkody w zakresie zdrowia psychicznego? Czy dziecko posiada zdolność do podjęcia decyzji dotyczącej tak istotnej interwencji medycznej?" – pytał dr Kmieciak.
Nawiązując do uchwalonej w połowie lipca br. przez Sejm ustawy o uzgodnieniu płci naukowiec wskazał, że dotyczy ona niepoznanego w istocie zjawiska, jakim jest transseksualizm. "Osoby lobbujące za uchwaleniem ww. ustawy uznały, iż najważniejsze jest, by w pewnych sytuacjach móc wyłącznie nazwać, iż kobieta nie jest kobietą, lecz z racji na doświadczane trwałe przekonanie określić ją należy mianem mężczyzny" – mówił prelegent. Z ubolewaniem wskazał, że "unikalne, wpisane w człowieka zjawisko płciowości ma być na mocy owego dokumentu uzgodnione w drodze dowodu prawno-medycznego".
Dr Kmieciak przypomniał, że zgodnie z treścią ustawy, działania dotyczące zmiany płci mogą obejmować również osoby małoletnie, a więc dzieci. W treści ustawy wskazano co prawda, że zmienić płeć może wyłącznie osoba mająca „zdolność do czynności prawnych”, tj. pełnoletnia, jednocześnie niepozostająca w związku małżeńskim z inną osobą, jednak, jak czytamy w art. 15 ustawy o uzgodnieniu płci: „Zmiany imienia osoby małoletniej, której tożsamość płciowa różni się od płci wpisanej do aktu urodzenia, można dokonać na imię niewskazujące na płeć”.
Podobne działanie – mówił wykładowca – może być podjęte na wniosek przedstawiciela ustawowego dziecka (najczęściej rodzica), który posiada „orzeczenie wydane przez lekarza ze specjalizacją w zakresie psychiatrii lub seksuologii, które stwierdza występowanie tożsamości płciowej odmiennej od płci wpisanej do aktu urodzenia”.
Zdaniem dr. Kmieciaka, jeśli przyjęte przez Sejm rozwiązania prawne wejdą w życie, okazać się może, iż powoli coraz większą grupę dzieci określić będzie można mianem „bezpłciowców”. Ustawa o uzgodnieniu płci wskazuje bowiem, że rodzice będą posiadać prawo, by nadać dziecku imię, które nie będzie sugerowało jego płci. Wcześniej jednak rodzice muszą posiadać odpowiednie orzeczenie od lekarza psychiatry lub seksuologa.
"Trudno w pełni pojąć zamyśl omawianego przepisu" – stwierdził prelegent, zwracając uwagę na fakt, że zjawisko transseksualizmu u dzieci opisane zostało w międzynarodowej klasyfikacji zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. Autorzy tego opracowania zwracają jednocześnie uwagę, iż podobny stan kliniczny zdarza się niezwykle rzadko, zaś jego diagnoza możliwa jest wyłącznie przed pokwitaniem.
"Zjawisko transseksualizmu u dzieci musi być przeanalizowane w kontekście wskazania, iż jest ono zaburzeniem psychicznym o niezwykle skomplikowanemu charakterze" – podkreślił dr Kmieciak. Ponadto pomylić je można z naturalnymi procesami psychoseksualnymi, które opisała już wiele lat temu psychologia rozwojowa oraz pedagogika.
"Przyjęcie ustawy o uzgodnieniu płci jest jednym z pierwszych przykładów, w których polski ustawodawca zdecydował się na całkowite zbagatelizowanie biologii" – stwierdził prelegent.
Organizatorami konferencji "Tożsamość płciowa i transseksualizm: fakty i kontrowersje" są: Katedra Bioetyki i Etyki Społecznej i Instytut Nauk O Rodzinie WT UO we współpracy z Stowarzyszeniem Bioetyków Europy Środkowej (BCE)i Europejskim Stowarzyszeniem Teologów (ESCT).
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.