Zwierzchnik polskich luteran: pomoc uchodźcom nie musi być spektakularna
10 września 2015 | 12:59 | agt, lk / mz Ⓒ Ⓟ
Bp Jerzy Samiec skierował do wiernych list pasterski dotyczący uchodźców. Podkreślił, że nie zawsze „chodzi o spektakularną i wymagającą wiele wysiłku pomoc”, wystarczy wsparcie w załatwianiu spraw w urzędzie lub wspólne spędzenie czasu.
Zachęcił wiernych, by nie szukali wymówek, a duchownych, by mówili na temat uchodźców podczas kazań i spotkań parafialnych.
W liście pasterskim bp Jerzy Samiec odniósł się do komentarzy na temat przyjmowania uchodźców w Polsce. Przypomniał, że także wielu Polaków było zmuszonych do opuszczenia swojego kraju. Otrzymali wtedy schronienie i pomoc w różnych częściach Europy i Świata. Zrozumiałe jest jednak dla niego, że w związku z falą uchodźców mogą pojawić się pewne obawy, bo „to, co nowe często budzi strach”.
Zwierzchnik polskich Luteran wspomniał w swoim przesłaniu o doświadczeniach Kościoła Ewangelickiego w Niemczech. Działania podjęte przez Niemców nie polegają tylko i wyłącznie na uruchomieniu organizacji charytatywnych i systemu opieki społecznej. W pomoc włączają się mieszkańcy miast, lokalne społeczności i parafie.
„Jest to dla miejscowych zborów nowe wyzwanie, ale też sprawia, że wierni zyskują przestrzeń dla wyrażania w czynie swojej wiary”. Praca z uchodźcami nie jest drogą jednokierunkową: „Otwieranie serc na potrzeby innych ubogaca. Sprawia, że poszerzają się nasze horyzonty” – podkreślił bp Samiec.
Biskup Kościoła Ewangelickiego w Polsce napisał, że nie zawsze „chodzi o spektakularną i wymagającą wiele wysiłku pomoc. Wystarczy wsparcie w załatwianiu spraw w urzędzie, a czasami tylko wspólne spędzenie czasu”.
Zachęcił wiernych, by nie szukali wymówek, a duchownych, by mówili na temat uchodźców podczas kazań, spotkań parafialnych i godzin biblijnych, zwracając uwagę na fakt, że „imigranci są także naszymi bliźnimi, którzy oczekują na pomoc”.
W swoim liście zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego podkreślił, że do przyjęcia osób szukających w Polsce schronienia i bezpieczeństwa należy się dobrze przygotować, a działania przemyśleć.
„Przybywające do nas osoby będą pochodzić z innych kręgów kulturowych, mieć inne przyzwyczajenia, mówić innym językiem. Będą też pełni lęków i przerażających obrazów tego, czego doświadczyli, uciekając ze swoich domów przed bezpośrednim zagrożeniem ich życia i zdrowia. Integracja to żmudny proces. Jego pomyślne zakończenie zależy od dobrej woli i wysiłku obu stron” – napisał.
„Chciałbym, abyśmy byli Kościołem służącym Bogu poprzez miłość wyrażaną pomaganiem biednym. Kochajmy uchodźców, bo w nich przychodzi do nas Chrystus” – podsumował bp Jerzy Samiec.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.