Abp J. Hindo obawia się, że słowa papieża będą zachętą do większej emigracji
10 września 2015 | 10:20 | (KAI/RV) / mz Ⓒ Ⓟ
Syryjskokatolicki arcybiskup Hassaké-Nisibi Jacques Behnan Hindo obawia się negatywnych i nieprzemyślanych do końca skutków niedzielnego apelu Franciszka w sprawie otwarcia przed uchodźcami europejskich parafii i klasztorów.
W wywiadzie dla portalu Vatican Insider przyznał, że papieska decyzja była gwałtownym porywem miłosierdzia wobec tragicznej sytuacji. „Po ludzku nie można było postąpić inaczej. Jednak dla naszych chrześcijan będzie to dodatkowa zachęta do opuszczenia kraju” – powiedział arcybiskup.
Stoi on na czele Kościoła lokalnego w jednym z najbardziej niebezpiecznych regionów Syrii. W czerwcu dżihadyści oblegali jego miasto, dotarli zaledwie kilkaset metrów od siedziby biskupiej. Teraz hierarcha obawia się, że zaangażowanie europejskich Kościołów w udzielanie gościny uchodźcom może przynieść niezamierzone skutki: „Moi wierni powiedzą mi teraz, że papież otworzył dla nich parafie i klasztory, na co czekać? Pomyślą nawet, że zostaną przyjęci jako pierwsi” – mówi abp Hindo.
Sceptycznie odniósł się on również do nagłej gościnności europejskich przywódców. Niektórym się wydaje, że przyjmując kilka tysięcy męczenników, będą mogli odzyskać utraconą cnotę – stwierdził dosadnie syryjski hierarcha. Obawia się on wręcz, że wszystko to jest jedynie przygotowaniem do kolejnej interwencji zbrojnej, która pod pretekstem walki z Państwem Islamskim, uderzy jednak w prezydenta Syrii Baszara Assada.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.