Pielgrzymka rowerowa z Dobronia na Jasną Górę

„Maryjo, pomóż nam trwać przy Chrystusie” – to hasło tegorocznej rowerowej pielgrzymki z Dobronia na Jasną Górę. Jej uczestnicy w jeden dzień pokonują 107 kilometrów, co zajmuje im zaledwie 10 godzin. Takie pielgrzymowanie zorganizowano już po raz drugi. Rowerowi pielgrzymi wyruszyli dziś o świcie, by jutro uczestniczyć w obchodach święta Matki Bożej z Góry Karmel, zwanej również Szkaplerzną.

Jak podkreśla ks. Sławomir Klich proboszcz parafii św. Wojciecha w Dobroniu pielgrzymi udają się na Jasną Górę, by zawierzyć życie i sprawy Matce Najświętszej i prosić, aby trwać wiernie właśnie z Maryją przy Chrystusie.

Pomysł na takie właśnie pielgrzymowanie zrodził się w ubiegłym roku, i jak widać został zaaprobowany, bo w tym roku na pielgrzymi szlak wyruszyło aż 40 rowerzystów.

Wielu jak pan Dariusz Bartczyk uczestniczy w tej pielgrzymce już po raz drugi. „Pierwszy raz byłem w zeszłym roku, chodzić za bardzo nie mogę, nie mogę uczestniczyć w pieszych pielgrzymkach, więc bardzo się cieszę, że mogę w tym uczestniczyć i obym dotrwał do końca” – mówi.

Niby rowerem jest łatwiej niż pieszo, ale trening są niezbędne. Jak podkreślają uczestnicy tu liczy się dobra kondycja, bo pokonanie 107 kilometrów wcale nie jest takie proste.

Jadą z różnymi intencjami: o potrzebne łaski dla swoich rodzin, dzieci i wnuków, w podziękowaniu za zdane egzaminy, o pomyślność w dostaniu się na wymarzone studia i dostaniu dobrej pracy.

Tak jak Patrycja i Jakub, którzy w ubiegłym roku modlili się o dobry przebieg matury. W tym roku główny cel to studia. „To naprawdę cudowne przeżycie i po prostu chciałam to powtórzyć” – mówi Patrycja. „Na pewno jest to jakieś wyzwanie” – mówi Jakub i dodaje „no i chcemy pomodlić się o studia, żeby się dostać tam gdzie chcemy”.

Rowerzyści z Dobronia nieustannie rozwijają swoją pasję do tego rodzaju pielgrzymowania. W tym roku byli już rowerami m.in. w Wilnie.