Drukuj Powrót do artykułu

Amos Oz: Kocham Jezusa za jego skrytą anarchię

19 marca 2015 | 09:31 | tom (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

„Kocham Jezusa za jego skrytą anarchię” – powiedział Amos Oz, jeden z najwybitniejszych pisarzy Izraela w wywiadzie dla szwajcarskiego dziennika „Neue Zürcher Zeitung”. Pisarz zwrócił uwagę, że cała żydowska cywilizacja jest „wielkim otwartym seminarium” i „niekończącą się grą interpretacji”. W Niemczech ukazała się właśnie nowa powieść Oza pt. „Judasz”.

Pisarz uważa, że w żydowskiej cywilizacji istnieje anarchistyczny gen. „W tym sensie Jezus był fantastycznym Żydem. Wielkim mówcą prowadzącym debaty, który stawiał wiele rzeczy na głowie” – powiedział Oz.

W wywiadzie dla niemieckiej gazety Oz zwrócił uwagę, że uczniowie w żydowskich szkołach nie uczą się o Nowym Testamencie. Od sam, jak wyznał, jako 16-latek żyjący w kibucu uświadomił sobie, że bez Nowego Testamentu nie można zrozumieć klasycznej sztuki, europejskiej muzyki i literatury i dlatego już wtedy poświęcił się lekturze.

„Od razu polubiłem Jezusa. A co dotyczy historii Judasza to miałem pewne pytania. Żadne teologiczne albo ideologiczne, lecz bardziej pytania natury detektywistycznej” – wyznał Oz. Pytania te dotyczyły przede wszystkim słynnego pocałunku, 30 srebrników i zdrady. „Dzisiaj suma odpowiada ok. 600 euro. Dlaczego uczeń taki jak Judasz sprzedaje swego nauczyciela – mistrza i Boga za 30 srebrników? Dlaczego po tym się wiesza?” – powiedział izraelski pisarz.

Jeden z bohaterów książki Oza, Schmuel Asch, nieśmiały student, uważa Judasza za najwierniejszego ucznia Jezusa. „Według Schmuela Judasz bardziej wierzy w Jezusa niż Jezus samemu sobie. Jezus wątpił i lękał się śmierci. Judasz natomiast przekonuje Jezusa do tego, że może zstąpić z krzyża. Gdy to mu się nie udaje, Jezus wypowiada najsłynniejsze słowa w dziejach: `Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Schmuel Asch uważa, że Judasz był pierwszym, ostatnim i jedynym chrześcijaninem” – powiedział Oz.

Mówiąc o antysemityzmie Oz ocenił, że zainfekował on całą Europę i inne części świata. „Nienawidzi się Żydów za chciwość i zabójstwo Boga. Kiedy przyglądam się dziełom największych artystów Renesansu przedstawiającym ostatnią wieczerzę, to obok Jezusa siedzą aryjsko wyglądający uczniowie o blond włosach i niebieskich oczach. A gdzieś w rogu siedzi ten semicki owad ze szkaradnymi uszami, wielkim nosem i odrażającym uśmiechem – Judasz, na 400 lat przed karykaturami nazistów. W języku niemieckim dla dziecka, które po raz pierwszy słyszy o historii Judasza, nie jest łatwo rozróżnić między «Jude» – Żyd a «Judas» – Judasz. To brzmi prawie tak samo. Czułem potrzebę, aby zająć się tą historią, a nawet ją zniszczyć” – wyznał pisarz.

Oza zapytano też, czy w chrześcijaństwie nie brakuje żywotnych debat podobnych do tych, jakie toczone są w kręgu żydowskim. Nawiązano do słów z książki pt. „Żydzi i słowa”, którą Oz napisał wspólnie ze swoją córką Fanią Oz Salzberger. „W żydowskiej tradycji każdy czytelnik jest korektorem a każdy autor stwórcą uniwersum i stawia mnóstwo pytań. Nie jestem żadnym ekspertem od chrześcijaństwa i chrześcijańskiej teologii. Rzeczywiście, cała żydowska cywilizacja – w dobrych czasach – jest wielkim otwartym seminarium. Niekończącą się grą interpretacji. W złych czasach jest ona dogmatyczna. Lecz w żydowskiej cywilizacji istnieje anarchistyczny gen. W tym sensie Jezus był fantastycznym Żydem. Wielkim mówcą prowadzącym debaty, który stawiał wiele rzeczy na głowie. Kocham Jezusa za jego skrytą anarchię” – wyznał Oz.

Pytany jaką rolę odgrywa w jego życiu osobistym religia powiedział, że jest człowiekiem zlaicyzowanym i sceptykiem. „Trzymam się humanizmu. My, ludzie nie powinniśmy zadawać sobie żadnego bólu gdyż jest już dość bólu na świecie. To jest moja religia w jednym zdaniu. Nie mam żadnego problemu z religiami lecz z każdym rodzajem fanatyzmu. Znam w Izraelu pacyfistów, moich kolegów z ruchu pokojowego, którzy są prawie gotowi strzelić mi w głowę, ponieważ zajmuję inne stanowisko w sprawie zawarcia pokoju z Palestyńczykami” – powiedział Oz.

Poproszony o komentarz, dlaczego sam nieraz nazywany jest przez swoich rodaków „zdrajcą” przyznał, że ten fakt go boli. „Wiem także, że jeśli ci ludzie nazywają mnie zdrajcą to musiałem ich zranić. Równocześnie mówię sobie, że znajduję się w bardzo dobrym towarzystwie. Niektórzy z wielkich myślicieli, polityków i pisarzy w historii byli zwymyślani jako zdrajcy” – powiedział Oz.

Mówiąc o konflikcie izraelsko-palestyńskim pisarz podkreślił, że po obu stronach są fanatycy, którzy chcieliby wywołać na tym tle konflikt religijny. „Nie chodzi tutaj o religię, że Żydzi chcą nawrócić muzułmanów na judaizm i odwrotnie. Chodzi o kraj. Umiłowany kraj, do którego roszczą sobie prawo Żydzi – słusznie – i również palestyńscy Arabowie. Również słusznie” – zaznaczył Oz.

76-letni Amos Oz urodził się w 1939 r. w Jerozolimie. W wieku 15 lat wyjechał do kibucu Hulda, w którym pracował i skończył szkołę średnią. Odbył służbę wojskową i walczył podczas wojny sześciodniowej oraz na wzgórzach Golan w 1973 r. w czasie wojny Jom Kippur. Przez władze kibucu został wysłany do Jerozolimy, aby tam studiować filozofię i literaturę. Po uzyskaniu dyplomu wrócił do Huldy i przez 25 lat mieszkał i pracował w kibucu. Potem wraz z rodziną przeprowadził się do miasta Arad. Obecnie Oz jest profesorem literatury hebrajskiej, autorem ponad 20 książek przetłumaczonych na kilkadziesiąt języków, w tym na polski, a także aktywnym działaczem ruchu na rzecz pokoju.


Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.