Ks. Czermak: modlitwa w dzień i w nocy przyczyniła się do uwolnienia ks. Mateusza
26 listopada 2014 | 15:24 | eb Ⓒ Ⓟ
Modlitwa zanoszona w dzień i w nocy przyczyniła się do uwolnienia ks. Mateusza – tak dzisiejsze uwolnienie ks. Mateusza Dziedzica, uprowadzonego ponad sześć tygodni temu w Republice Środkowoafrykańskiej, skomentował dla KAI ks. Krzysztof Czermak, dyrektor Wydziału Misyjnego w Kurii Diecezjalnej w Tarnowie.
„Wszyscy się cieszymy i dziękujemy Bogu, że pozwolił nam doczekać tej chwili" – powiedział ks. Czermak. Dodał, że codzienna Msza, którą mógł sprawować i codzienna modlitwa, z dzielącymi jego los zakładnikami z Kamerunu i Republiki Środkowoafrykańskiej to dowód, że całą swoją życiową sytuację powierzył swojemu Mistrzowi, Jezusowi Chrystusowi, którego od pięciu lat głosi w Afryce.
Ks. Czermak podkreślił też, że uwięziony misjonarz wraz z zakładnikami modlił się za wszystkich, którzy towarzyszyli im modlitwą i myślami. "To dla nas wielka nauka, jak można zachowywać się w ekstremalnych sytuacjach życiowych” – dodał.
Wikariusz biskupa tarnowskiego ds. misji podkreśla, że rodzina ks. Dziedzica była dla niego i wielu współbraci w wierze wzorem przeżywania tego smutnego wydarzenia w perspektywie wiary. „Będąc w ciągłym kontakcie z rodziną przez kontakt w domu rodzinnym czy przez rozmowę telefoniczną, odczuwałem, że to wszystko, co przeżywa ich syn, brat i szwagier ofiarowują Bogu. Zatroskana mama i liczne rodzeństwo z rodzinami trwali na modlitwie w dzień i w nocy" – podkreśla ks. Czermak.
Szczególne zadanie w uwolnieniu polskiego misjonarza miał ks. Mirosław Gucwa – wikariusz generalny diecezji, w której pracuje ks. Mateusz i trzech innych tarnowskich misjonarzy. To on kontaktował się z nim jak tylko było możliwe, podtrzymywał go na duchu, informował o działaniach na rzecz jego uwolnienia. Ks. Mirosław Gucwa dostarczał także leki, wodę, żywność oraz wino i chleb do sprawowania Eucharystii. Pomagali mu w tym inni nasi misjonarze pracujący w diecezji Bouar.
Ks. Czermak wspomniał też zaangażowanie ks. Leszka Zielińskiego, który bardzo przeżywał uprowadzenie swojego proboszcza, którego los miał podzielić ale ostatecznie to ksiądz Mateusz – na swoją własną prośbę – stał się zakładnikiem.
Obecnie misja jest strzeżona przez żołnierzy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.