Olkusz: V Spotkania Młodych Diecezji Sosnowieckiej
29 września 2014 | 11:36 | jc Ⓒ Ⓟ
Marszem dla Życia i Rodziny ulicami Olkusza oraz Mszą św. pod przewodnictwem bp. Grzegorza Kaszaka zakończyły się V Spotkania Młodych Diecezji Sosnowieckiej. Przez kilka dni młodzież mogła spotkać się z ewangelizatorami, obejrzeć filmy, uczestniczyć w modlitwach uwielbienia, bawić się, słuchać świadectw i muzyki. Tegorocznym Spotkaniom towarzyszyło hasło „Być bardziej”.
Początkiem Spotkań – już tradycyjnie – były filmy, które w czwartek i piątek obejrzało kilka tysięcy gimnazjalistów i licealistów z całej diecezji w sosnowieckim kinie Helios oraz olkuskim MOK. Tym razem były to „Niebo istnieje… Naprawdę!” oraz „Miasto ’44”. Przed seansami z młodzieżą spotkał się bp Kaszak, zachęcając do refleksji nad ich tematyką. Odwołując się do filmu o powstaniu warszawskim „Miasto ’44” przypomniał, że wojna to „porażka ludzkości i hańba człowieka”, bywają jednak takie momenty, że trzeba powiedzieć „dość” i stanąć w obronie drugiego człowieka. Przed seansem młodzi wysłuchali także z dużym zainteresowaniem świadectwa życia dwójki niewiele starszych od siebie osób, które podzieliły się z nimi swoim doświadczeniem wiary i bliskości Jezusa.
„Seans wywarł na mnie ogromne wrażenie, podobnie zresztą jak słowa Magdy z Zielonej Góry, która przed projekcją podzieliła się z nami swoją historią. Pomimo niepewności i pewnej dozy strachu przed opuszczeniem wszystkiego, co było dotąd jej rutyną, nie bała się ona zaryzykować i dokonać zmian, gdy poczuła, że jej życie nie wygląda tak jak powinno. Miała ufność w Bogu – postawiła wszystko na jedną kartę, zmieniła miejsce zamieszkania oraz pracę i właśnie w tej nowej rzeczywistości odnalazła prawdziwe szczęście. Jej historia była dla mnie doskonałym przykładem, jak niewiele potrzeba by odmienić swój los na lepsze-wystarczy tylko wiara i zaufanie. Myślę, że „Miasto 44″ w pewien sposób wpasowało się w wypowiedź Magdy poprzedzającą seans: istnieją na tym świecie rzeczy i wartości, dla których warto porzucić swoje dotychczasowe życie i rozpocząć swoistą walkę o lepsze jutro” – dzieliła się wrażeniami Karolina.
Piątek był także dniem spotkań dla mieszkańców Olkusza. W bazylice św. Andrzeja (spotkanie przeniesiono z Rynku z powodu złej pogody) zgromadziła się najpierw młodzież ze szkół powiatu olkuskiego. „Czas młodości jest czasem zasiewu. Im więcej dobra i prawdy będzie w Was teraz, tym bardziej będziecie szczęśliwi i piękni w życiu dorosłym” – podkreślił ks. Mieczysław Miarka rozpoczynając spotkanie. Organizatorzy przygotowali niezwykle realistyczną scenkę, ukazującą ostatnie chwile życia Jezusa. Prowadzący podkreślali, że śmierć Chrystusa, która dokonała się przed wiekami, bardzo mocno wiąże się z naszą codziennością. Dziś wszak nieustannie dokonujemy wyborów pomiędzy światem wartości a światem antywartości, światem piękna a światem brzydoty, Jezusem a Barabaszem.
Rozważania przeplatane były wspólnym śpiewem w wykonaniu wspólnot z olkuskich parafii. Były też świadectwa, m.in. rapera Arkadio z Nowego Sącza. Wieczorem, także w bazylice, odbył się IV Olkuski Wieczór Uwielbienia z modlitwą przed Najświętszym Sakramentem. Wierni – tym razem nie tylko młodzi – włączali się w śpiew pieśni i żywiołowo reagowali na wezwania do modlitwy i tworzenia wspólnoty. Całość zakończył Apel Jasnogórski.
W sobotę, po porannej modlitwie i rozesłaniu przez ordynariusza sosnowieckiego, na ulice Olkusza mimo deszczu i chłodu wyruszyli ewangelizatorzy, by podzielić się z mieszkańcami miasta dobrą nowiną o swoim spotkaniu z Jezusem oraz zaprosić ich do wspólnego przeżywania wieczornego spotkania na Rynku. Podchodzili do przypadkowych osób, ale najczęściej okazywało się, że spotkania te nie są przypadkowe, tylko zaaranżowane przez Jezusa, któremu powierzyli swoją misję. „Kiedy podchodziliśmy i rozmawialiśmy z ludźmi o Chrystusie, z każdą rozmową radość niesienia Ewangelii była coraz większa. Spotkaliśmy się z życzliwością wielu osób, nawet tych niewierzących, którzy słuchali tego, co mieliśmy im do powiedzenia” – opowiada Marcin, który już po raz trzeci ewangelizował podczas SMDS. „Najważniejsze jest zaufanie Duchowi Świętemu – to jest podstawa głoszenia Dobrej Nowiny! Mam teraz w sercu pragnienie modlitwy za wszystkich, którym dziś głoszony był Chrystus. Chcę aby On przemieniał ich życie!” – dodaje chłopak.
Młodzi z całej diecezji ściągnęli do Olkusza w ramach akcji „Autobus z dekanatu”. Z radosnym śpiewem na ustach przeszli na Rynek, gdzie rozpoczął się koncert połączony z tańcami i świadectwami. Gwiazdą wieczoru był zespół Siewcy Lednicy. W wyznaniach często odwoływano się do roli wspólnot w powracaniu do Jezusa i stałym przybliżaniu się do Niego. Okazją do ich poznania były rozstawione wokół rynku namioty, w których można było spotkać się z przedstawicielami różnych grup działających w diecezji. Można było także porozmawiać z niezwykle licznie zgromadzonymi w tym roku kapłanami, a także skorzystać z sakramentu pokuty i adoracji Najświętszego Sakramentu w kaplicy przy bazylice św. Andrzeja.
O tym, co to znaczy „Być bardziej”, mówił także ks. Arkadiusz Witkowski. „Każdy ma swój krzyż, trud, ciemność, upadek. Bóg mówi 'daj mi to – zrobię z tego błogosławieństwo’, tak samo jak zrobił to z krzyżem. Pana Boga należy szukać właśnie tam – tam, gdzie jest twój krzyż i upadek, będzie Jego błogosławieństwo. Tam, gdzie wydaje ci się, że jest najciemniej, tam Bóg da ci swoje światło” – mówił do młodych ks. Witkowski. Rozdawano też gorący żurek i herbatę.
Dzień zakończyła niezwykła scena, gdy cały rynek upadł na kolana przed wniesionym w procesji Najświętszym Sakramentem. Po wspólnej modlitwie – pacierzu z krótkim komentarzem do każdej z modlitw – błogosławieństwa udzielił bp Kaszak, który po pieśni „Abba, Ojcze” podziękował wszystkim zgromadzonym oraz organizatorom.
W niedzielę organizatorzy zaprosili do świętowania całe rodziny. Z parafii Dobrego Pasterza na Rynek przeszedł radosny i rozśpiewany Marsz dla życia i rodziny. Tuż przed 15 z modlitwą Koronki do Miłosierdzia Bożego na ustach marsz wszedł na Rynek, gdzie następnie rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem ordynariusza.
W homilii biskup odwoływał się do opisanego w Księdze Rodzaju stworzenia człowieka na obraz i podobieństwo Boga. Podkreślał, że tylko człowiek nie jest stworzony z nicości, ale z głębokiego namysłu Boga i tchnienia życia – nieśmiertelnej duszy, którą ma każdy. „Choć nasze ciało składa się z tych samych pierwiastków, co otaczający świat, jesteśmy wyjątkowi. Jednak – choć stworzeni na obraz i podobieństwo Boga – aby być szczęśliwymi potrzebujemy drugiego człowieka” – przypominał kaznodzieja. Nieśmiertelna dusza to także świadectwo niezbywalnej godności człowieka, którego „nie można zredukować do przedmiotu, do rzeczy. Nie można traktować jako 'coś’, lecz zawsze jako 'kogoś'” – podkreślał hierarcha, dodając, że nawet o tym, który pogubił się i popełnił największe zbrodnie, nie można powiedzieć „bestia” czy „zwierzę” i pozbawić go ludzkiej godności.
Odwołując się do zakończonego w Sosnowcu strajku Biskup podkreślał, że właśnie o tę godność i sprawiedliwość upomnieli się górnicy z KWK „Kazimierz-Juliusz”. „Górnicy dali przykład, aby rządzący i panujący wiedzieli, że jest granica, której przekroczenie – pomiatanie i deptanie godności – spowoduje, że Polak powie 'nie’ (…) i będzie domagał się, aby jego prawa – jako osoby, a nie przedmiotu – były respektowane”.
Spotkanie zakończył festyn rodzinny.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.