Bp Kasyna do rolników: wieś powinna zawsze być rodziną

Do pielęgnowania chrześcijańskiej tradycji na polskiej wsi zachęcał 21 września biskup pelpliński Ryszard Kasyna. W Lubaniu podczas diecezjalnego dziękczynienia za tegoroczne plony stwierdził, że „wieś zawsze powinna być swego rodzaju rodziną”.

Doroczne dożynki diecezji pelplińskiej odbywają się od wielu lat w Lubaniu – kaszubskiej wsi koło Kościerzyny, w połączeniu z Kaszubską Jesienią Rolniczą, organizowaną przez Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego.

Dożynkowa Msza św. sprawowana była w miejscowym kościele św. Jana Pawła II. Przybyli na nią dekanalni duszpasterze rolników oraz liczni gospodarze i mieszkańcy wsi.

W homilii bp Kasyna podkreślił znaczenie tradycji związanej z dożynkami, której towarzyszą „zwyczaje bogate w treści wychowawcze”. Dożynki to wielkie święto życia – mówił biskup pelpliński.

Hierarcha z sentymentem wspominał „harmonię pomiędzy człowiekiem a całym światem”, obecną dawniej w pracy na wsi. Jego zdaniem, została ona zachwiana przez silną mechanizację w rolnictwie, a człowiek „jakby zhardział”. Oceniając współczesność, bp Kasyna zauważył, że „ziarna mamy więcej, ale jakby życia mniej”.

Biskup pelpliński nawiązał też do nauczania św. Jana Pawła II, który apelował w Krośnie o pielęgnowanie chrześcijańskich tradycji zakorzenionych na polskiej wsi. W tym kontekście hierarcha prosił: „Nie wolno nam zapominać o kulturze wsi, która przez wieki jednoczyła ludzi pracujących na roli a przekazywana była z pokolenia na pokolenie”.

Biskup pelpliński zatrzymał się nad rolą środków społecznego przekazu, szczególnie katolickich. W dniu modlitwy za mass media kaznodzieja zachęcał do korzystania z katolickiej prasy, radia i telewizji, „gdyż służą one wielką pomocą i pomagają uniknąć trudności w wychowaniu a także dają szansę, także ludziom wsi, odkryć znaczenie jedności”.

„Wieś zawsze powinna być swego rodzaju rodziną” – podkreślał bp Kasyna.

Osoby odpowiedzialne za losy polskiej wsi prosił, żeby troszczyły się o polską ziemię, aby „nie wyjaławiała się, nie leżała odłogiem, aby żyła”, i uwrażliwiał, żeby nie zatruwać i nie zaśmiecać polskiej ziemi.