Koszalin: 4 tys. osób na Pielgrzymce Rodzin
16 sierpnia 2014 | 10:25 | xwp Ⓒ Ⓟ
Sanktuarium na Górze Chełmskiej już po raz 18. w Uroczystość Wniebowzięcia NMP stało się miejscem spotkania rodzin. Mszy św. przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. – Rodzina musi być miejscem formacji i ewangelizacji – mówił metropolita warszawski.
Pielgrzymka rozpoczęła się modlitwą różańcową. Po niej konferencję o rodzinie w kontekście miłości Bożej wygłosił biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak. Hierarcha skoncentrował się na słowach Chrystusa: "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem".
– Żyjemy w świecie, w którym mówienia o miłości jest bardzo dużo. Jednak kiedy zaczyna się analizować kontekst, w jakim słowo „miłość” jest używane, to nie widać wspólnego mianownika. Dlatego chcemy dziś zapytać Jezusa, co to znaczy, że mamy się miłować? – mówił biskup.
Pasterz diecezji zaznaczył, że Chrystus całe swoje życie opiera na miłości Ojca. Czerpie ją od Niego, aby móc przekazać ją innym. – To dlatego jest zdolny aż do tego, by pójść na krzyż. Kocha uczniów tak, jak Go kocha Ojciec. Przyjmuje i daje – przypomniał bp Dajczak, nawiązując w ten sposób do siły, którą małżonkowie mogą czerpać z sakramentu małżeństwa.
– Nigdy tak wielu ludzi nie przegrywało miłości, jak w naszych czasach. Ludzie nie mają odwagi definitywnego powiedzenia sobie, że chcą iść przez życie razem. To jest taka nieuczciwa interpretacja, że ślub jest niepotrzebny, skoro się kochamy. Jezus pokazuje inną drogę. Trzeba być tym, który przyjmuje od Boga miłość największą i wtedy jest szansa na wygrywanie nawet w sytuacjach niezmiernie trudnych – tłumaczył pasterz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Kard. Kazimierz Nycz w homilii podczas Mszy św. podkreślił, że rodzina zawsze była uprzywilejowanym miejscem, w którym dokonywały się formacja człowieka i ewangelizacja. – Taką rolę rodziny muszą pełnić także dziś. Jednak potrzebują one wsparcia Kościoła – mówił. – Człowieka doprowadzić do głębokiego spotkania z Jezusem można tylko w małej wspólnocie ewangelizującej. Trzeba, żeby taką wspólnotą była rodzina, a także te wspólnoty ewangelizacyjne, które są w parafiach. To jest potrzebne po to, żeby człowiek dochodził do głębi wiary i potrafił przyjąć wolę Pana Boga także w odniesieniu do życia rodzinnego – mówił kardynał.
Metropolita warszawski nawiązał też do przypadającego w tym roku jubileuszu 100-lecia Dzieła Szensztackiego, a także do 100. urodzin śp. kardynała nominata Ignacego Jeża. – 100 lat temu o. Józef Kentenich, wyprzedzając Sobór, potrafił odkryć prawdę o roli rodziny. Stworzył Ruch Szensztacki, który jest nastawiony we wszystkich swoich gałęziach na pomoc rodzinie. W ten sposób uaktywnił to, co było pewnym novum przed Soborem – apostolstwo poprzedzone formacją. Najpierw trzeba być uczniem Jezusa, a potem apostołem. Uprzedził niejako całą teologię świeckich w Kościele i pozostawił spuściznę, której dziś jesteśmy spadkobiercami. Ten Ruch trafił do Polski dziwnym zbiegiem Opatrzności. Młodzi księża spotkali o. Kentenicha w Dachau, zapoznali się z Dziełem Szensztackim i zanieśli je wszędzie, gdzie poszli po wojnie. Tak do Polski i do tej diecezji przyniósł je bp Ignacy, za co chcemy Bogu podziękować – mówił kardynał.
Mszę św. z kard. Nyczem koncelebrowali bp Edward Dajczak i bp Tadeusz Werno. Wśród licznych kapłanów był także ks. Bogdan Hałuszka, proboszcz parafii greckokatolickiej w Koszalinie, który reprezentował miejscową społeczność ukraińską. W czasie Eucharystii małżonkowie odnowili przyrzeczenia małżeńskie. Po Mszy św. odbył się festyn rodzinny.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.