Kalwaria Pacławska: uczestnicy odpustu wysłuchali zrekonstruowanej cyfrowo homilii kard. Wojtyły
15 sierpnia 2014 | 15:00 | pab Ⓒ Ⓟ
Czyż to nie dziwne, że my przychodzimy żeby uczestniczyć w śmierci i pogrzebie? – pytał przed 46 laty kard. Karol Wojtyła uczestników Wielkiego Odpustu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kalwarii Pacławskiej k. Przemyśla. Jego homilii wygłoszonej 13 sierpnia 1968 r. w 300-1etnią rocznicę kalwaryjskiego sanktuarium, mogli wysłuchać tegoroczni pielgrzymi.
Homilia kard. Wojtyły została w ubiegłym roku odnaleziona w archiwum Wyższego Seminarium Duchownego Franciszkanów Konwentualnych w Łodzi-Łagiewnikach. Po cyfrowej rekonstrukcji w tym roku była odtwarzana w Kalwarii Pacławskiej między nabożeństwami, głównie przed wieczornymi Mszami świętymi.
Odtwarzanie homilia kard. Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II, była jedną z form dziękczynienia za jego kanonizację. Specjalnie na sierpniowy odpust, franciszkanie wraz z Pocztą Polską przygotowali również okolicznościowy znaczek. Natomiast przy jednym z bocznych wejść do kościoła zorganizowana została wystawa poświęcona św. Janowi Pawłowi II. Znalazły się tam m.in.: szaty liturgiczne, których kard. Wojtyła używał w Kalwarii Pacławskiej, tron na którym siedział oraz fotografie i jego własnoręczny wpis do Kalwaryjskiej Księgi Gości.
Zwracając się do pielgrzymów w 1968 r., kard. Wojtyła pytał: „Czyż to nie dziwne, że my przychodzimy żeby uczestniczyć w śmierci i pogrzebie?”. – Przecież człowiek od śmierci stroni. Przecież człowiek chce przedłużyć swoje życie – mówił, zaznaczając, że większość obecnych stanowią ludzie młodzi, którym tym bardziej daleka jest myśl o śmierci.
„My tutaj przychodzimy po to, by patrzeć na śmierć w pełni przezwyciężoną. Bo przecież, kiedy sprawujemy Najświętszą Ofiarę, kiedy śmierć Pańską opowiadamy, kiedy rozważamy na dróżkach kalwaryjskich tę śmierć Syna Bożego ze wszystkimi szczegółami, to wśród tych rozważań stale towarzyszy nam ta świadomość, że On, On jeden przezwyciężył w sobie swoją własną śmierć, On jeden – mówił kard. Wojtyła.
– Moi drodzy, dlatego my tutaj tak spieszymy. Dlatego tutaj tak ciągnie młodzież; młodzież, która kocha życie, która chce żyć, która pragnie jego przedłużenia, jego pełni. Bo wyczuwa, kierując się aktem wiary i nadziei, że tu właśnie przy ołtarzu Jezusa Chrystusa opowiadana bywa przedziwna śmierć, śmierć Pańska zespolona ze zmartwychwstaniem, a w czasie pogrzebu Matki Bożej rozważana bywa przedziwna śmierć, śmierć Matki zespolona z uwielbieniem ciała. Nie z jego rozkładem, nie z próchnem, ale z uwielbieniem ciała – wyjaśniał ówczesny metropolita krakowski.
Dziękował wiernym za to, że biskupi mogą wraz z nimi „uczestniczyć w tym wielkim wyznaniu wiary, w tym wielkim akcie nadziei, w tym wielkim przejawie miłości”.
– Niech tak jak my dziś tu pójdziemy, idą za nami przyszłe pokolenia i tak samo żywą wiarą i gorącą nadzieją niech patrzą w oczy zaśniętej Matki Bożej, ażeby z nich odczytywać to wielkie zwycięstwo nad śmiercią, tajemnicę zmartwychwstania, tajemnicę życia, które nosimy w sobie, nie doczesnego, ale życia wiecznego, życia Bożego, życia, które w Bogu ma swój początek, w nas przyjmuje się i zaszczepia, i w nas też przy Bogu ma swoje wieczne dopełnienie – zakończył swoje kazanie przed 46 laty kard. Wojtyła.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.