Pielgrzymka motocyklistów na Górze św. Anny
03 sierpnia 2014 | 21:31 | hy Ⓒ Ⓟ
Ponad 10 tys. motocyklistów przybyło w niedzielę na doroczna pielgrzymkę na Górę św. Anny w woj. opolskim. – Wiecie, kiedy położyć nogę na gazie i kiedy ją z gazu zdjąć. Pamiętajcie jednak, by nigdy nie jeździć na gazie – przestrzegał motocyklistów abp Wiktor Skworc. Na dzisiejszą uroczystość przyjechali motocykliści nie tylko z aglomeracji Śląskiej lecz nawet z Niemiec i Czech.
– Jak zaczęliśmy pierwsze pielgrzymki to chciałem żeby od razu były w Grocie Lurdzkiej, ale było nas za mało. Dzisiaj przed Grotą była tylko część przybyłych pielgrzymów-motocyklistów – śmieje się pan Andrzej, organizator pielgrzymki – Dzisiaj na Annaberg przybyło ponad dziesięć tysięcy motocyklistów, którzy przyjechali na ponad ośmiu tysiącach motocykli.
Uroczystą, pielgrzymkową Msze św. odprawił metropolita katowicki Wiktor Skworc, który na początku eucharystii podkreślił, iż nie mógł nie odpowiedzieć na zaproszenie motocyklistów, których zawsze podziwia jadąc samochodem.
W kazaniu arcybiskup przypomniał zeszłoroczną pielgrzymkę motocyklistów do Wiecznego Miasta oraz związane z nią wydarzenia, jak choćby przekazanie przez papieża Franciszka Harleya Davidsona na rzecz tamtejszej Caritas. Abp Skworc przypomniał motocyklistom słowa wypowiedziane tamtego dnia przez papieża: „potęga przyjemności sprawia niekiedy, iż Boga zastępuje się złudnymi ludzkimi idolami”.
W odpowiedzi na słowa papieża Franciszka, arcybiskup powiedział do zgromadzonych motocyklistów: Waszą tu obecność odczytuję, jako deklarację, że nie żyjecie – nawet zasiadając na najbardziej kultowych motocyklach – „złudnymi ludzkimi idolami” i chcecie słuchać Boga, który przemawia do nas słowami swojego Syna, Jedynego Odkupiciela człowieka.
Metropolita katowicki zauważył, że motocykliści jako „użytkownicy dróg” muszą przestrzegać przepisów drogowych dla dobra własnego, jak i innych, gdyż, jak stwierdził’ „w tym przejawia się miłość, która kieruje naszym postępowaniem wszędzie, gdziekolwiek się znajdujemy.
Na koniec arcybiskup obiecał motocyklistom modlitwę, by zawsze docierali do „zamierzonego celu, a po długich i pięknych latach życia osiągnęli tę metę, której na imię wieczność(…)”. Jednak, jak zauważył metropolita katowicki. „człowiek nie może żyć samą drogą, która często staje się mirażem, złudą. Człowiek potrzebuje celu i sensu, które nadadzą kierunek wędrówce. Odkrywajmy ów sens i cel w słowie Pana!”
Podczas przeistoczenia wierni mogli usłyszeć wycie klaksonów ponad dwóch tysięcy zgromadzonych wokół Groty Lurdzkie motocykli, a na koniec eucharystii po błogosławieństwie motocykli jazgot silników.
Na dzisiejszą uroczystość przyjechali motocykliści nie tylko z aglomeracji Śląskiej lecz nawet z Niemiec i Czech.
Wśród motocyklistów byli również księża, m.in. ks. Jan Dąbek z Bierunia, który przyjechał wraz z pięcioma innymi motocyklistami. – Motocykl to było takie moje uśpione marzenie, które pięć lat temu się przebudziło, a które postanowiłem spełnić – wyznaje proboszcz jednej z bieruńskich parafii.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.