Bp Śmigiel: nikt nie może zabronić kapłanowi głoszenia prawdy

W sanktuarium maryjnym w Sianowie koło Kartuz 24 lipca, biskup pomocniczy diecezji pelplińskiej Wiesław Śmigiel przewodniczył Mszy św. w intencji kapłanów i nowych powołań kapłańskich. W homilii stwierdził, że „kapłan musi konsekwentnie głosić prawdę, głosić Słowo Boże, w czym nikt nie może go wyręczyć i nikt nie może mu tego zabronić”.

Na Mszy św., która odbyła się w ramach oktawy odpustu Matki Bożej Szkaplerznej, oprócz księży z całej diecezji zgromadzili się klerycy, ministranci, siostry zakonne i nadzwyczajni szafarze Komunii św.

W homilii bp Śmigiel podkreślił, że „kapłani zawsze bardzo potrzebują modlitwy” i przypomniał, że Maryja, między innymi, nosi tytuł „Matki Kapłanów”, jest bowiem wzorem w posłudze kapłanów przez to, że przyjmuje Słowo Boże i jest mu posłuszna. Hierarcha podkreślił, że jest to „fundament całej posługi kapłańskiej”, gdyż kapłan potrzebuje lektury Pisma Św., również dlatego, że w Piśmie Św. kapłan „szuka odpowiedzi na pytanie jak prowadzić wiernych, którzy są mu powierzeni”. Maryja jest również wzorem dla kapłana, gdyż zdaniem kaznodziei, „ukazuje metodę ewangelizacyjną”. Biskup odniósł się cudu w Kanie Galilejskiej, który uczy, że „kapłan powinien być wrażliwy, gdy ludzie go o coś proszą” w kontekście ich problemów rodzinnych i różnych trudności. Maryja też, według biskupa z Pelplina, „nie jest skupiona na sobie, ale interesuje się losem innych” i dlatego jest także wzorem dla każdego księdza.

Bp Śmigiel przypomniał, że logiką działania kapłańskiego jest „wykonanie tego, co do nas należy”, na wzór Matki Chrystusa. Hierarcha dodał, że „trudno oczekiwać za to wdzięczności, a bywa, że ta wdzięczność nas nie spotyka”. Biskup mówił dalej, że zdarza się, „iż ktoś nas, kapłanów, oskarży, że jesteśmy bezkompromisowymi głosicielami Bożej prawdy”. Bp Śmigiel ukazał Maryję jako wzór Maryi bliskości do Boga i w bliskości do uczniów Chrystusa. Jest to konieczne, zdaniem kaznodziei, aby nie doszło do zniechęcenia czy utraty entuzjazmu w życiu kapłańskim”. Biskup zauważył, że bywają w posłudze pastoralnej „momenty wypalenia się kapłana”. Za przyczynę takich trudności hierarcha uznał traktowanie przez księdza jego zadań jako zwyczajnej pracy. Zapobiec temu może karmienie się Słowem Bożym i otwieranie się na działanie Ducha Świętego.

Dzisiaj, mówił biskup, „kapłan musi konsekwentnie głosić prawdę, głosić Słowo Boże, w czym nikt nie może go wyręczyć i nikt nie może mu tego zabronić”. To przekonanie uzupełnił stwierdzeniem: „My nie głosimy swojej nauki, dystansujemy się od różnych ludzkich układów, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że dzisiaj one są a jutro już ich nie ma”. Bp Śmigiel kontynuował, że „wszystko jest zmienne, tylko nauka Boga jest niezmienna, bo prowadzi człowieka do zbawienia”.

Kaznodzieja na przykładzie powojennego procesu norymberskiego zbrodniarzy II wojny światowej przypomniał, że bronili się oni argumentem, iż byli ofiarami propagandy i prawa, które wtedy obowiązywało. Ówcześni zaś ich sędziowie w trybunale norymberskim pytali ich: „czy jeżeli takie było prawo, które pozwalało na zabijanie i dyskryminowanie ludzi, czy nie należało się wtedy sprzeciwić w imię głosu sumienia?”. Biskup przypomniał, że właśnie na podstawie odniesień do głosu sumienia odrzucano linię obrony i skazywano zbrodniarzy na śmierć za zbrodnie hitlerowskie.

Na koniec bp Śmigiel podkreślił, że „dzisiaj głos sumienia jest bardzo zagrożony i należy bardzo wyraźnie do tego się odwoływać i przypominać jak ważne jest dobrze uformowane sumienie”, dodał, że „Kościół ma obowiązek bronić każdego człowieka, który jest zagrożony i ma obowiązek głosić prawdę, mimo panoszącej się propagandy”.