Konstantynów: modlitwa w intencji ofiar obozu koncentracyjnego
18 maja 2014 | 09:50 | lg Ⓒ Ⓟ
Bp Adam Lepa przewodniczył 17 maja Mszy św. w kościele Miłosierdzie Bożego w Konstantynowie Łódzkim. Liturgia została odprawiona w intencji ofiar niemieckiego obozu koncentracyjnego, który w latach 1940-43 działał w mieście. Po Mszy uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty pod pomnikiem ofiar obozu i odwiedzili miejsce kaźni.
Bp Adam Lepa podkreślał w homilii, że w krajach, w których panuje duch patriotyzmu, nie ma miejsca na kolaborację, co potwierdza historia choćby II wojny światowej. Przypomniał, że w konstantynowskim obozie przetrzymywani byli prawdziwi patrioci, którzy mimo wysiedlenia i pozbawienia majątku, nie dali się złamać.
Po Mszy świętej uroczystości miały się odbyć pod pomnikiem upamiętniającym ofiary obozu, ale z powodu padającego deszczu zostały przeniesione do kościoła. Po ich zakończeniu uczestnicy złożyli kwiaty pod pomnikiem i odwiedzili budynek przy ul. Łódzkiej 27, gdzie znajdował się obóz. W uroczystościach uczestniczyli żyjący więźniowie obozu i ich rodziny, przedstawiciele władz samorządowych i środowisk kombatanckich.
Wśród uczestników była m.in. Marianna Grynia, prezes Społecznego Komitetu ds. Budowy Pomnika Polskich Ofiar Niemieckiego Obozu w Konstantynowie Łódzkim, jedna z żyjących ofiar tego miejsca kaźni. "Życie w tym obozie wyglądało strasznie" – wspomina w rozmowie z KAI. "Najgorsze było to, że ludzie spali na podłodze, jak zwierzęta. Dla każdego było tylko 50 centymetrów, a może mniej, bo w każdej sali mieściło się tysiąc osób, a sal było pięć" – podkreśla. "Warunki były bardzo złe, bardzo złe jedzenie. Dlatego już po trzech-czterech miesiącach w obozie praktycznie nie było już dzieci do lat siedmiu" – dodaje.
Obóz w Konstantynowie (Lager in Konstantinow) Niemcy założyli już 5 stycznia 1940 r. Trafiali do niego Polacy, pochodzący przede wszystkim z terenu Wielkopolski, Pomorza i Polski centralnej, tzw. Kraju Warty. Najczęściej były to wielopokoleniowe rodziny, które wcześniej okupanci wyrzucili z gospodarstwach rolnych oraz mieszkań. Ich miejsca zajmowali Niemcy, a Polacy przewożeni byli właśnie do Konstantynowa. Obóz powstał w budynkach po zlikwidowanej fabryce włókienniczej K. Steinerta i braci Schweikert przy ulicy General Litzmannstrasse (Łódzkiej 27). Komendantem Lager in Konstantinow był SS-Rottenführer Huhn.
W pierwszym okresie funkcjonowania (do kwietnia 1941 r.) obóz miał charakter przejściowy. Rodziny przebywały przy ul. Łódzkiej 27 kilka tygodni, po czym były transportowane do Generalnego Gubernatorstwa. Jednak wiosną 1941 r. transporty do Guberni zostały wstrzymane, a obóz w Konstantynowie stracił jakikolwiek kontakt ze światem zewnętrznym.
Warunki sanitarne, jakie panowały w obozie, były fatalne. Zimą Niemcy nie ogrzewali pomieszczeń, okna były zamknięte na stałe. Brakowało zarówno kanalizacji, jak i bieżącej wody, opieki medycznej i możliwości skorzystania z podstawowych czynności higienicznych (dostęp do jednej latryny!). Dochodziły do tego minimalne racje żywnościowe i spanie na podłodze. W takich warunkach co trochę wybuchały obozowe epidemie.
Obóz był też źródłem darmowej siły roboczej. Dzieci, które ukończyły 14 lat były przymusowo wywożone na roboty do Niemiec. Także na miejscu więźniowie musieli pracować – w jednej z hal, która opustoszała po epidemiach i wywózce najmłodszych, Niemcy zorganizowali produkcję butów ze słomy, które trafiały do żołnierzy Wehrmachtu na froncie wschodnim.
W maju 1941 r. do Konstantynowa Niemcy przywieźli pół tysiąca polskich Żydów, a jesienią – taką samą grupę księży z diecezji częstochowskiej, łódzkiej, włocławskiej i poznańskiej. Obóz był miejscem kaźni dla ponad 40 tys. więźniów, z których tysiące zmarły (dokładnych danych nie ma, udało się zidentyfikować kilkaset ofiar).
Pamięć o ofiarach obozu została przypomniana dopiero w 1972 r., kiedy w pobliżu dawnych budynków obozowych ustawiony został głaz z krzyżem i dwiema tablicami. 22 maja 2010 r. Społeczny Komitet do spraw Upamiętniania Polskich Ofiar Niemieckiego Obozu Lager in Konstantinow doprowadził do ustawienia na cmentarzu pomnika z nazwiskami ofiar. Od tego momentu w każdą trzecią sobotę maja do Konstantynowa przyjeżdżają dawni więźniowie obozu i członkowie ich rodzin.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.