Bp Regmunt do kapłanów: miniony rok był trudny dla Kościoła, ale są też radości

Miniony rok był trudny dla Kościoła naszej diecezji, ale są też i radości – powiedział ordynariusz diecezji zielonogórsko–gorzowskiej bp Stefan Regmunt podczas Mszy Krzyżma Świętego w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wielkopolskim. Wszyscy obecni na niej duchowni odnowili zobowiązania podjęte w dniu święceń kapłańskich. Kilkudziesięciu księży obchodziło jubileusze 60-, 50-, i 25-lecia kapłaństwa.

Bp Regmunt przypomniał, że miniony rok był trudny dla Kościoła, m.in. dlatego, że 11 kapłanów odeszło do wieczności – m.in. we wtorek odbędą się uroczystości pogrzebowe ks. Sylwestra Zawadzkiego ze Świebodzina. Chorobami dotkniętych zostało 12 kapłanów, niektórzy leżą w szpitalu, a inni doświadczają choroby w domu, nie mogąc pełnić duszpasterskich obowiązków. Natomiast 2 kapłanów poprosiło o zwolnienie z obowiązków, przeżywają kryzys, muszą się zatrzymać, przemyśleć i nabrać sił duchowych – powiedział hierarcha.

"Ale są i radości" – zaznaczył hierarcha, wskazując na postawę i misję obecnego papieża Franciszka. – Wielką radością jest dla nas zbliżający się dzień 27 kwietnia, w którym wyniesiony zostanie na ołtarze Jan Paweł II. Budujące są także jubileusze kapłańskie – bp Regmunt wymienił nazwiska wszystkich księży jubilatów diecezji zielonogórsko – gorzowskiej. Ks. Zdzisław Chlewiński z Paradyża i ks. Edward Jagodziński ze Szczecina, obchodzili 60. rocznicę święceń, 5 księży – 50. rocznicę, a 22 – srebrny jubileusz.

Bp Regmunt nawiązał także do listu biskupów do księży na Wielki Czwartek. Przytaczał fragmenty mówiące o pewnych prawdach, które kapłani powinni odnawiać, nimi żyć i je realizować, a wśród tych prawd jest przypomnienie, że do kapłaństwa powołuje nas sam Bóg – mówił duszpasterz.

Ordynariusz podziękował wszystkim kapłanom za duszpasterską pracę i życzył postawy miłosierdzia Bożego. – Niech Bóg umacnia wasze siły fizyczne, niech dodaje radości i umacnia waszą wiarę, abyście byli świadkami Zmartwychwstałego – życzył bp Regmunt.