Przemyska młodzież do ministra kultury: stop profanacji symboli religijnych
13 listopada 2013 | 21:23 | pab Ⓒ Ⓟ
„Jako młodzi ludzie nie wyrażamy zgody na to, aby haniebny film Jacka Markiewicza uznany został za ‘dzieło historyczne’ reprezentujące naszą kulturową tożsamość narodową” – pisze Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Przemyskiej (KSM AP) w liście otwartym do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego. Młodzi apelują o wyciągnięcie konsekwencji względem osób odpowiedzialnych za prezentowanie pracy.
„Pragniemy wyrazić nasze głębokie zaniepokojenie profanacją symboli religijnych, a zwłaszcza Krzyża Świętego, która staje się zjawiskiem o coraz większej skali. Nasze negatywne odczucia potęgowane są przez dostrzegalne przyzwolenie społeczne na ową desakralizację” – pisze na wstępie listu Paweł Kurasz, prezes KSM AP.
Film Jacka Markiewicza „Adoracja”, na którym nagi mężczyzna ociera się o krzyż, nazywają skandalicznym i protestują przeciw nazywaniu artyzmem czegoś, „co jest bluźnierstwem”.
„Karygodnym jest publiczne prezentowanie zbezczeszczania świętych symboli. Ekspresja twórcy oraz jego prawo do artystycznego wyrazu nie stanowią dostatecznego uzasadnienia dla wulgarnej profanacji i obrażania uczuć religijnych znacznej części Polaków” – podkreśla młodzież z KSM-u.
Zdaniem młodych, wolność artysty, jak każdego człowieka, kończy się tam, gdzie zaczyna się ochrona wolności innych osób, a państwo, które deklaruje w Konstytucji swobodę sumienia i wyznania, nie może pozostawać obojętne na publiczne znieważanie symboli religijnych.
Autorzy zauważają też, że zachowanie mężczyzny na filmie stoi w jawnej sprzeczności z troską o dobre wychowanie i może prowadzić do wypaczenia spojrzenia młodych na sferę intymną, a w konsekwencji na rodzinę oraz pozostałe relacje międzyludzkie. „Należy w tym miejscu podkreślić, iż Krzyż jest jednym z fundamentalnych elementów polskiej tożsamości narodowej” – piszą młodzi.
KSM apeluje do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji oraz wyciągnięcia stosownych konsekwencji względem osób odpowiedzialnych za prezentowanie przedmiotowej pracy. „Przede wszystkim jednak domagamy się zamknięcia wystawy, a tym samym zaprzestania naruszania praw podmiotowych oraz obrażania uczuć religijnych Katolików” – piszą na końcu.
Mateusz Kuźniar, wiceprezes KSM AP wyjaśnia w rozmowie z KAI, że w takich sytuacjach jest potrzebny głos nie tylko biskupów czy parlamentarzystów, ale także ludzi świeckich, również młodych. – Stanowisko społeczne oddolne musi się pojawiać. Aktywność katolickiego laikatu powinna być w takich sprawach bardzo wyraźna i zauważalna. To nie jest głos tylko zarządu KSM Archidiecezji Przemyskiej, ale setek ludzi w naszym stowarzyszeniu – mówi.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.