Drukuj Powrót do artykułu

Chorzów: pożegnanie Gerarda Cieślika, legendy Ruchu i reprezentacji Polski

08 listopada 2013 | 17:29 | ab Ⓒ Ⓟ

Morze niebiesko-białych szalików pożegnało w piątek 8 listopada Gerarda Cieślika barwami jego ukochanego klubu piłkarskiego. Zmarły był jednym z najlepszych piłkarzy w historii polskiej piłki nożnej. W ostatniej drodze towarzyszyli mu m.in. abp Wiktor Skworc i prof. Jerzy Buzek.

– Powiedzieć o Gerardzie Cieśliku, że był człowiekiem niezwykłym, to za mało. On był człowiekiem niemożliwym! – mówił prof. Jerzy Buzek nad grobem zmarłego. Skromny, wierny, dobry – tak wspominają go wszyscy, którzy mieli okazję przemawiać.

Mimo propozycji gry w zagranicznych klubach wolał pozostać w swoim mieście, grać na stadionie przy Cichej, a potem do końca starał się towarzyszyć ukochanej drużynie jako kibic. W piątek żegnały go tłumy. Przyszli wszyscy, którym był bliski, którzy go cenili, dla których stał się wzorem do naśladowania.

– Choć był niskiego wzrostu, był wielki w swoich wyborach i życiowych postawach – wspomniał abp Wiktor Skworc, który przewodniczył Mszy pogrzebowej w Chorzowie. – Jego życiorys mógłby być gotowym scenariuszem filmowym – mówił metropolita katowicki. Wierności dochował nie tylko swojemu klubowi, ale również wierze. W kościele parafialnym można było go spotkać nie tylko w niedziele – również w ciągu tygodnia wstępował do niego na modlitwę, a kiedy nie mógł już wychodzić z domu, przyjmował w nim co miesiąc kapłana.

Podczas pogrzebu padło wiele słów o nadziei. Antoni Piechniczek mówił na cmentarzu o swoim oczekiwaniu na powtórne spotkanie ze zmarłym przyjacielem. Także inni, którzy zabrali głos, wspominali o nowym domu niebieskim Gerarda Cieślika, o pustym miejscu kibica na stadionie, zamienionym teraz na miejsce w Bożym królestwie.

Gerard Cieślik był jednym z najlepszych piłkarzy w historii polskiej piłki nożnej, szczególnie zasłynął strzeleniem dwóch bramek Związkowi Radzieckiemu 20 października 1957 na Stadionie Śląskim w Chorzowie. W reprezentacji Polski w 45 spotkaniach strzelił 27 bramek

Przez całą swoją karierę piłkarską związany był tylko z jednym klubem, Ruchem Chorzów, w barwach którego został trzykrotnym mistrzem Polski (1951, 1952, 1953) i zdobywcą Pucharu Polski (1951). W drużynie „niebieskich” rozegrał w sumie 249 spotkań, strzelając w nich 178 bramek co jest rekordem klubowym).

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.