Złotów: 15-lecie Hospicjum św. Elżbiety
05 października 2013 | 18:37 | jm Ⓒ Ⓟ
Hospicjum św. Elżbiety w Złotowie świętowało 15-lecie swego istnienia. Placówka prowadzona przez Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety dysponuje około pięćdziesięcioma miejscami, nowoczesnym wnętrzem, sprzętem do rehabilitacji oraz ogrodem.
Piętnastolecie stało się okazją do wielkiego dziękczynienia. Biskup ordynariusz Jan Tyrawa przewodniczył Eucharystii w pobliskim kościele św. Stanisława Kostki. W świątyni zgromadzili się kapłani, siostry zakonne, pracownicy, wolontariusze, podopieczni i rodziny chorych.
Historia każe się cofnąć do chwil, kiedy w budynku przy ulicy Panny Marii 7 istniało przedszkole Caritas, nad którym mieszkały elżbietanki, a wśród nich siostra przełożona – Kinga Barzowska CSSE. To dzięki niej powstało stowarzyszenie, którego celem było powołanie hospicjum stacjonarnego oraz wspieranie jego późniejszej działalności.
Hospicjum św. Elżbiety w Złotowie rozpoczęło swoją działalność 14 września 1998 roku. Pierwsza pacjentka została przyjęta już 2 października. Placówka dysponowała szesnastoma łóżkami. Szybko okazało się, że potrzebna będzie rozbudowa. W styczniu 2001 roku Rada Miejska w Złotowie podjęła decyzję o przekazaniu zgromadzeniu działki położonej w sąsiedztwie hospicjum. – Przyjmujemy wszystkich i wszystkimi się opiekujemy. Postępujemy tak, jak nasza założycielka – Matka Maria. Ona nie zwracała uwagi na pochodzenie czy wyznanie. Zajmowała się po prostu potrzebującymi. I tak bardzo umiłowała tych, których każdy by odrzucił. Dlatego nasza pomoc jest szczególnie zwrócona na tych, o których nikt już nie pamięta – powiedziała dyrektor s. M. Piotra Lisakowska CSSE.
Dzisiaj Hospicjum św. Elżbiety to nowoczesny budynek, pod którego dachem znajdują schronienie chorzy, cierpiący, wśród nich również dzieci. Poza tym jest prowadzona poradnia opieki paliatywnej i walki z bólem, zespół opieki domowej, oddział dziennego pobytu. Dzieło wspierane jest przez Caritas Diecezji Bydgoskiej. – Od powstania zgromadzenia minęło już ponad 170 lat. Jednak mimo tego, że czasy są inne, zawsze znajdą się ci, którzy będą potrzebowali naszego wsparcia. Ludzie często umierają w głodzie i nędzy. Jednak kiedy znajdą się u nas, kończą życie w godny sposób – dodała dyrektor.
Chorymi opiekują się siostry, lekarze, pielęgniarki i wolontariusze. – Hospicjum to mój drugi dom. Miejsce, w którym odnalazłam sens swojego życia – powiedziała Katarzyna Paluszkiewicz – od dziewięciu lat opiekun medyczny. – Pracowałam przez dwanaście lat w banku i w ogóle się tam nie odnalazłam. Gdy przyszłam do hospicjum, przekwalifikowałam się i wtedy dopiero poczułam, że jestem komuś potrzebna – dodała.
Tadeusz Michalak pochodzi z Zielonej Góry. Do hospicjum w Złotowie trafił ze względów rehabilitacyjnych ponad cztery miesiące temu. Cierpi na zanik mięśni. – Wcześniej spotykałem się z określeniem, że hospicjum to „umieralnia”. Dzisiaj sam doświadczam, że jest zupełnie inaczej. Wiem, że hospicjum to też życie. Może inne życie, ale godne – powiedział.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.