Poznaniacy modlili się za ofiary Poznańskiego Czerwca’56
28 czerwca 2013 | 23:40 | msz Ⓒ Ⓟ
– Na ulice Poznania w czerwcu 1956 roku wyszły dzieci Kościoła i Polski i dały wyraz sprzeciwu, który jest wpisany w powołanie chrześcijańskie – mówił w homilii ks. prałat Jan Stanisławski. Delegat abp. Stanisława Gądeckiego przewodniczył uroczystej Mszy św. w kościele oo. Dominikanów 28 czerwca, z okazji 57. rocznicy Poznańskiego Czerwca.
W Mszy św. uczestniczyli kombatanci, uczestnicy Poznańskiego Czerwca 1956 r., władze samorządowe, wojewódzkie, przedstawiciele Związku NSZZ „Solidarność”, policja oraz harcerze. Wierni modlili się za uczestników Poznańskiego Czerwca 56’ oraz za ofiary tamtych wydarzeń.
Ks. prałat Stanisławski zaznaczył, że należy do pokolenia, które jest świadkiem tych wydarzeń, które „żyją w pamięci, sercu i modlitwie”. W 1956 r. był alumnem drugiego roku studiów w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu.
Podkreślał w homilii, że wśród przyczyn poznańskiego powstania podaje się warunki ekonomiczne i materialne oraz arogancję władzy wobec delegacji robotników, która udała się do Warszawy. Zauważył, że nie można zapominać, że robotnicy ówczesnych Zakładów im. Stalina „byli wierzącymi chrześcijanami, uczęszczającymi do kościoła i myślącymi w kategoriach sumienia”.
– Ich motywacją nie były słowa Międzynarodówki, ale głębokie poczucie odpowiedzialności za rodziny i dzieci, troska o zniewoloną ojczyznę dławioną propagandą komunistyczną i o Kościół – stwierdził kaznodzieja. Podkreślił, że 28 czerwca 1956 r. na ulicach Poznania rozległy się pieśni religijne, bo „wyszły dzieci Kościoła i Polski”.
Przekonywał, że wydarzenia Poznańskiego Czerwca wyrosły z atmosfery „Non possumus”, które wyrazili polscy biskupi wobec komunistów na czele z Prymasem Polski kard. Stefanem Wyszyńskim. – Chrześcijanin i Polak jest człowiekiem sprzeciwu, gdy zawiodą apele, dialogi i pertraktacje, gdy zniknie ludzka wrażliwość – mówił kaznodzieja.
Ks. prałat Stanisławski zwrócił uwagę, że bohaterowie Poznańskiego Czerwca zostali uczczeni pomnikiem Poznańskich Krzyży, który stoi przy pl. Adama Mickiewicza. – Ten plac to sanktuarium Poznania – zaznaczył kaznodzieja. Przypomniał, że w tym przed wojną stał pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa, będący wotum za odzyskaną w 1918 roku niepodległość, a który zburzyli hitlerowcy w 1939 roku.
Zauważył, że dzisiaj „rozpanoszyło się zło, deptane są wartości, zasady moralne, tylko sprzeciw może uzdrowić tę sytuację”. Wskazał, by bohaterowie Poznańskiego Czerwca pobudzali do szlachetnych czynów.
Po liturgii poczty sztandarowe, przedstawiciele władz miasta, samorządowych i wojewódzkich przemaszerowali pod pomnik Poznańskiego Czerwca 56’ na pl. Mickiewicza. Tam odbył się Apel Poległych, złożono kwiaty i znicze.
Poznański Czerwiec 1956 był pierwszym w PRL strajkiem generalny i wystąpieniem ulicznym. Rankiem 28 czerwca robotnicy Zakładów Przemysłu Metalowego H. Cegielskiego rozpoczęli strajk i wyszli na ulice. Do protestu dołączali się inni mieszkańcy Poznania.
Demonstracje zostały krwawo stłumione przez komunistyczne władze. Propaganda PRL bagatelizowała Poznański Czerwiec jako „wypadki czerwcowe” lub ostentacyjnie przemilczała.
Jan Paweł II podczas pierwszej wizyty w stolicy Wielkopolski w 1983 roku pragnął przybyć pod pomnik Ofiar Poznańskiego Czerwca, ale ówczesne władze Polski nie wyraziły na to zgody. Uczynił to podczas pielgrzymki do Polski w 1997 roku, kiedy po raz drugi odwiedził Poznań.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.