Prymas Czech w Piekarach Śl..: Dziękuję za „Solidarność”
26 maja 2013 | 14:59 | ksas Ⓒ Ⓟ
„Wielu z nas się wydaje, że Kościół już nie musi w naszym życiu odgrywać takiej roli, jak to miało miejsce w czasach ucisku i dyktatury. Wielu z nas się wydaje, że to samo odnosi się do roli rodziny. Nic bardziej błędnego” – powiedział kard. Dominik Duka OP 26 maja przemawiając po polsku do tysięcy mężczyzn i młodzieńców, którzy zgodnie z tradycją w ostatnią niedzielę maja przybyli na pielgrzymkę do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich.
Prymas Czech dziękując metropolicie katowickiemu abp. Wiktorowi Skworcowi za zaproszenie, zwrócił uwagę, że pochodzi z Hradec Kralowe, miasta, które od niepamiętnych czasów jest przystankiem na drodze z Pragi do Wrocławia. „Nie można zrozumieć czeskiej historii bez historii Śląska. Historii zarówno kulturowej, ekonomicznej, jak i politycznej” – mówił kard. Duka. „Jestem wdzięczny, że mogę dziś przeżywać prawdziwość słów prymasa Polski kardynała Augusta Hlonda, gdy nazywał Piekary chlubą, skarbem, tradycją, sprawą serca i świętą potrzebą Ślązaków”. Dodał, że Piekary to serce całego Śląska i archidiecezji katowickiej.
Wspominając zaproszenie piekarskiego obrazu Maryi przez cesarza Leopolda I, aby chroniła przed dżumą Pragę i Hradec Kralowe, Prymas Czech wskazał na liczne obrazy i świadectwa pokazując ścisłe związki duchowości Czech i Śląska. „Myślę, że miejsca wspólne duchowej historii są także gwarancją naszej obecnej współpracy i wzajemnego braterstwa” – powiedział.
„Chciałbym w tym miejscu bardzo podziękować za pomoc, którą otrzymały czeskie diecezje po upadku komunizmu od polskiego Kościoła” – mówił dalej kaznodzieja, podając, że w Czechach pracuje dwustu polskich księży. Ich obecność widać m.in. w Pradze, gdzie pracują polscy zakonnicy, jak i w Hradec Kralowe, gdzie liczni polscy księża, „którzy znaleźli swój nowy dom w parafiach”, pracując wśród czesko–polskich i polsko–czeskich rodzin. Wspominając księży archidiecezji katowickiej pracujących w Czechach, kard. Duka wymienił m. in. nazwisko znanego z programów telewizyjnych ks. Zbigniewa Czendlika. „Te moje słowa są podziękowaniem, ale i wytłumaczeniem, dlaczego jestem tutaj dzisiaj. Jestem, abym z wami, mężczyznami ze Śląska, by składać podziękowanie Maryi Pannie za jej pomoc i wstawiennictwo, którego potrzebujemy i dziś, gdy wielu by się mogło zdawać, że życie w wolności będzie łatwe i możliwe bez jakiejkolwiek odpowiedzialności. To są konsekwencje kryzysu, ale i poczucia rezygnacji, czasami może i bezcelowości życia, którego doświadczamy po obu tronach granicy” – mówił Prymas Czech. Podkreślił, że kult maryjny nie jest w obu krajach tylko świadectwem historii czy sztuki, ale jest przede wszystkim pierwiastkiem życia duchowego. „Nie jesteśmy przecież tylko przypadkowym owocem irracjonalnej ewolucji, ale jesteśmy dziećmi Boga Stworzyciela, do którego możemy wołać „Abba – Ojcze”. Nie tylko „tato”, ale tak, jak dzieci, możemy mówić „tatusiu”. Tak nas nauczył Syn Boży Jezus Chrystus, którego w duchu Bożego synostwa i dziecięctwa możemy nazywać naszym bratem. To jest także dowód, dlaczego nazywamy siebie wzajemnie braćmi i siostrami” – mówił kaznodzieja.
„Jesteśmy tutaj w Piekarach, abyśmy oddali cześć naszej matce, matce Jezusa Chrystusa, naszego brata” – zaakcentował kard. Duka. Podkreślił też znaczenie rodziny. „Ojciec i matka, dziecko, syn i córka, to jest rodzina. To jest podstawa życia społeczeństwa i Kościoła” – powiedział z naciskiem i dodał: „Wielu z nas się wydaje, że Kościół już nie musi w naszym życiu odgrywać takiej roli, jak to miało miejsce w czasach ucisku i dyktatury. Wielu z nas się wydaje, że to samo odnosi się do roli rodziny. Nic bardziej błędnego” – wskazał kaznodzieja i zaapelował: „Trzymajmy się testamentu naszego najlepszego przyjaciela. Nie pogardzajmy Jego dziedzictwem i Jego darem. Wielki prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński cytował przysłowie: „w potrzebie poznajesz przyjaciela”. Udowodnijmy, że i nasz Przyjaciel, doświadcza naszej przyjaźni”.
Na koniec kard. Duka powiedział kilka zdań po czesku, „w języku św. Wojciecha”, zwracając uwagę, że TVP Polonia, która transmitowała uroczystości, oglądają w Czechach nie tylko Polacy. Odwołując się do faktu, że przez dwadzieścia lat w czasach komunistycznych pracował jako robotnik podziękował polskim robotnikom, górnikom, hutnikom, którzy stworzyli „Solidarność”. Stwierdził, że w ten sposób wypełniły się słowa Prymasa Wyszyńskiego, który po wyjściu z internowania zapowiedział, iż koniec komunizmu nastąpi w Polsce. „Odkryliście to wielkie kłamstwo, że ten system jest władzą robotników”. Dodał, że koniec komunizmu jest początkiem wolności i niepodległości. Zwracając się do zgromadzonych powiedział: „Walka o prawdę jest waszym wielkim zadaniem. Jest to naprawdę męska rzecz. Wymaga odwagi i siły, cierpliwości i wytrwałości”, dodając: „Dziękuję wam jeszcze raz za „Solidarność”, za to że daliście wolność całemu obozowi socjalistycznemu, który był obozem braku wolności. Bóg zapłać”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.