Abp Jędraszewski: kościoły stacyjne były rekolekcjami i odkrywaniem Wielkiego Postu
24 marca 2013 | 14:56 | łg Ⓒ Ⓟ
"To były szczególne rekolekcje i odkrywanie, czy Wielki Post powinien być – czasem pokuty, modlitwy i jałmużny" – mówi abp Marek Jędraszewski oceniając zakończone 23 marca pielgrzymowanie do kościołów stacyjnych. Metropolita łódzki ma nadzieję, że stanie się ono miejską tradycją.
Abp Jędraszewski przyznaje w rozmowie z KAI, że inicjatywa pielgrzymowania do kościołów stacyjnych zrodziła się pod wpływem Hanny Suchockiej, ambasador RP w Watykanie. "Ona tę tradycję wskrzesiła wśród swoich przyjaciół, głównie wywodzących się z rzymskiej dyplomacji. Dzięki tym kontaktom pociągnęła za sobą ludzi, którzy cały Wielki Post przeżywali, chodząc od kościoła do kościoła, zgodnie z antyczną tradycją rzymską" – mówi pasterz Kościoła w Łodzi.
Metropolita łódzki rozmawiał z Hanną Suchocką w grudniu i wtedy uznał, że podobny zwyczaj można wprowadzić w Łodzi. "Dzisiaj kończymy to wędrowanie od kościoła do kościoła. Wędrowanie, które skupiało się wokół Eucharystii, odprawianej przez biskupa w poszczególnych kościołach stacyjnych i kończącej się odmówieniem Koronki do Miłosierdzia Bożego i uzyskaniem odpustu" – podkreśla hierarcha.
Abp Jędraszewski przyznaje, że był to "dobry czas przeżywania Wielkiego Postu". Niektórzy wierni uczestniczyli w niemal wszystkich mszach w kościołach stacyjnych. "Były to zatem szczególne rekolekcje odbywane w tym czasie" – ocenia metropolita łódzki. Większość osób uczestniczyła w liturgii w swojej parafii. "Ale dla wszystkich, w różnych wymiarach, było to odkrywanie tego, czym Wielki Post jest i czym powinien być – czasem pokuty, modlitwy i jałmużny" – mówi hierarcha. Dziękuje też wszystkim, którzy przy okazji modlitwy w kościołach składali ofiarę na rzecz biednych pochodzących z tych parafii.
Według metropolity pierwsze doświadczenie "będzie początkiem budowania trwałej tradycji kościołów stacyjnych w Łodzi". "Tym bardziej, że chcemy zostawić te same kościoły, w tym samym rytmie, w tej samej kolejności – tak, żeby utrwaliła się pamięć, że w piątek III tygodnia Wielkiego Postu spotkamy się w takim kościele [Najświętszego Serca Jezusowego na Julianowie – przyp. red.], a w poniedziałek IV tygodnia – w innym [Miłosierdzia Bożego na Teofilowie – przyp. red.]" – mówi abp Jędraszewski. "Żeby te stacje były tak głęboko osadzone w tradycji Kościoła łódzkiego, by ludzie – już niejako z góry – wiedzieli, że dzisiaj spotykamy się właśnie tam. I spotykamy się po to, by siebie nawzajem w wierze, nadziei i miłości umacniać" – dodaje.
Zdaniem abpa Jędraszewskiego pielgrzymowanie do kościołów stacyjnych jest też "wspaniałym budowaniem Kościoła, zresztą w duchu tego, do czego wzywa nas Ojciec Święty Franciszek: »iść, budować, a przez to świadczyć«".
Pielgrzymowanie rozpoczęło się w Środę Popielcową w sanktuarium Matki Boskiej Zwycięskiej, a zakończyło w sobotę V tygodnia Wielkiego Postu w katedrze. Na liście kościołów stacyjnych znalazły się 34 łódzkie świątynie – zarówno te najstarsze (m.in. kościół mariacki, św. Józefa czy Podwyższenia św. Krzyża), jak i najmłodsze (choćby kościół bł. Jana XXIII czy św. Faustyny). Były odwiedzane od poniedziałku do soboty, a msze święte z tej okazji sprawowali łódzcy biskupi.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.