Jutro 10. rocznica śmierci prof. Włodzimierza Fijałkowskiego
14 lutego 2013 | 16:31 | Łukasz Głowacki Ⓒ Ⓟ
10 lat temu zmarł prof. Włodzimierz Fijałkowski, twórca polskiego modelu szkół rodzenia, promotor naturalnych metod planowania rodziny i psychologii prenatalnej. Promował wartość życia i prowadził działalność jako uznany ginekolog-położnik.
Msza święta w intencji prof. Włodzimierza Fijałkowskiego zostanie odprawiona w piątek, 15 lutego o godz. 15.00 w kaplicy Domu Samotnej Matki w Łodzi (ul. Broniewskiego 1a). Liturgii przewodniczyć będzie bp Adam Lepa.
Włodzimierz Fijałkowski urodził się 4 czerwca 1917 roku w Bobrownikach nad Wisłą. Do matury przygotowywał się w liceum klasycznym im. św. Stanisława Kostki przy Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku. Na 4 lata przed wybuchem II wojny światowej podjął studia medyczne w Szkole Podchorążych Sanitarnych na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego.
Wojna i obóz koncentracyjny
W kampanii wrześniowej wziął udział jako lekarz oddziałów administracyjnych Sztabu Głównego w Szpitalu Ujazdowskim. Później działał w ruchu oporu i kontynuował studia medycznym w ramach tajnego nauczania. Został aresztowany i trafił najpierw do więzienia w Radomiu, a potem do obozów koncentracyjnych w Birkenau i Wirtembergii. "Tam w obozie życie takie zdeptane. Sponiewierana i zdeptana ludzka godność. Nikt i nic się nie liczyło. Wtedy to zrodziło się w moim sercu pragnienie, że jeżeli ocaleję to resztę swojego życia poświęcę służbie tej najwyższej wartości. I będę przekonywał świat i ludzi, że życie jest piękne, że nie można igrać z życiem ludzkim i człowiekiem" – wspominał po latach.
Pierwsze lata pracy
Po zakończeniu wojny trafił do Edynburga, gdzie kontynuował studia medyczne. Jednak 11 kwietnia 1946 r. wrócił do kraju i wkrótce otrzymał dyplom lekarski Uniwersytetu Warszawskiego. Zaczął pracę w Klinice Położnictwa i Chorób Kobiecych w Gdańsku. Zrobił tam drugi stopień specjalizacji i doktorat. Później przeniósł się do Wrocławia, gdzie przez dwa lata pracował w Klinice Chirurgii. Od 1950 roku tworzył od podstaw oddział ginekologiczno-położniczy w Szpitalu Powiatowym w Bystrzycy Kłodzkiej, którego został ordynatorem. W kwietniu 1955 roku trafił do Łodzi, do II Kliniki Ginekologiczno-Położniczej Akademii Medycznej (obecnie Uniwersytet Medyczny).
Rodzina
W listopadzie 1948 r. Włodzimierz Fijałkowski ożenił się z Zofią Staszewską. Młode małżeństwo zamieszkało we Wrocławiu. Na świat przyszła czwórka dzieci.
Ustawa aborcyjna
Kiedy w 1956 roku ówczesne komunistyczne władze PRL wprowadzały ustawę "o dopuszczalności przerywania ciąży", dr Fijałkowski znajdował się na głównym froncie walki ideologicznej. Nie zgadzał się na dokonywanie aborcji, a na kartach zdrowia pacjentek wpisywał "Jako człowiek odmawiam".
Jego postawa nie pozostała bez wpływu na przebieg kariery. Musiał zrezygnować z pracy w przychodni. Dodatkowo uczelniani działacze PZPR próbowali zablokować jego przewód habilitacyjny.
Szkoły rodzenia
Jednym z ważniejszych elementów jego działalności była profilaktyka porodowa. W 1957 roku zorganizował na terenie Kliniki doświadczalny kurs profilaktyki porodowej. To właśnie tam kształtował się polski model Szkoły Rodzenia.
W 1966 roku doktor Fijałkowski został docentem. Jego rozprawa habilitacyjna nosiła tytuł "Szkoła rodzenia oparta na podstawach psychologicznych". W tym samym czasie w Przychodni Zdrowia Rodziny prowadził w ramach Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego doroczne kursy dla lekarzy, rehabilitantów i psychologów zatrudnionych w pionie ginekologiczno-położniczym na terenie całego kraju.
Wypracowany przez Włodzimierza Fijałkowskiego program zakładał m.in. "zharmonizowane dwurodzicielstwo" jako punkt działań szkoły rodzenia. Jego zdaniem “przygotowanie do ról rodzicielskich umożliwia lepszą współpracę małżonków”, ukazywanie dziewictwa jest stanem umożliwiającym twórczy dialog obu płci, a promocja czystości i akceptacja wstydliwości jako naturalnej osłony sfery intymnej człowieka tworzy odpowiedni klimat w procesie dojrzewania do roli małżonka i rodzica.
"Płynę pod prąd"
Działacze partyjni, mimo nieskutecznego blokowania habilitacji, nie zamierzali Włodzimierzowi Fijałkowskiemu dać spokoju. I w 1974 roku osiągnęli cel. Docent Fijałkowski został zwolniony z Akademii Medycznej z powodu "złego oddziaływania na młodzież" oraz nienauczania "w duchu marksistowskim". W uzasadnieniu napisano m.in. "ze względów dogmatycznych nie przerywa ciąży" i "bez wiedzy i zgody rektora wykłada w seminarium duchownym".
Po odejściu z kliniki rozpoczął pracę w Specjalistycznym Zespole Opieki Zdrowotnej Matki i Dziecka, kontynuował propagowanie wiedzy prenatalnej wśród kobiet.
W tym czasie dokonał rewolucji w funkcjonowaniu szkół rodzenia i zaprosił do udziału w zajęciach także ojców.
Banicja trwała prawie 7 lat. Dopiero wiosną 1981 roku nowy rektor Akademii Medycznej przeprosił Włodzimierza Fijałkowskiego za nieuzasadnione zwolnienie i przywrócił go do pracy. “Płynę pod prąd, bo tylko tak mogę budować cywilizację życia. Nigdy nie zboczę z trasy, nie zgubię celu. Służba życiu jest moim powołaniem" – deklarował prof. Fijałkowski.
Aktywność nie tylko naukowa
Prof. Fijałkowski uczestniczył w pracach kilku towarzystw naukowych krajowych i międzynarodowych, m.in. Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, Międzynarodowego Towarzystwa Naukowego Psychologii Prenatalnej (Internationale Studiengemeischaft fűr Pränatale Psychologie).
Dorobek naukowy prof. Fijałkowskiego to ponad 150 prac, dwie monografie naukowe ("Biologiczny rytm płodności a regulacja urodzin" oraz "Poród naturalny po przygotowaniu w szkole rodzenia"), 27 książek oraz ponad 1000 artykułów popularnonaukowych, drukowanych w piśmiennictwie krajowym i zagranicznym.
Od maja 1994 roku był członkiem Papieskiej Akademii Życia (Pro Vita). Należał też do Rady Naukowej Instytutu Jana Pawła II na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Był wieloletnim przewodniczącym Oddziału Łódzkiego Towarzystwa Odpowiedzialnego Rodzicielstwa.
Był odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, odznaką żołnierzy Armii Krajowej, medalem “Za zasługi dla miasta Łodzi”, papieskim odznaczeniem “Pro Ecclesia Et Pontifice” (w grudniu 1990 r.) i najwyższym odznaczeniem watykańskim, jakie może otrzymać osoba świecka nie będąca głową państwa – Krzyżem Komandorskim Orderu Świętego Grzegorza Wielkiego (1998 r.).
Profesor był członkiem Stowarzyszenia Rycerskiego Orderu Jasnogórskiej Bogarodzicy oraz honorowym obywatelem Rypina (miasta, w którym spędził dzieciństwo).
Droga do Prawdy
Prof. Włodzimierz Fijałkowski był także bardzo aktywny fizycznie. Regularnie jeździł na rowerze i chodził po górach. Jego ulubioną trasą był odcinek z Łodzi do Prawdy. "Co to były za wyprawy. Ile ciekawych rozmów, wspaniałych dyskusji. To On uwrażliwiał mnie w sposób szczególny na piękno przyrody, piękno świata. Każdemu spotkanemu po drodze człowiekowi mówił pierwszy 'dzień dobry’, uśmiechał się do niego. Wszyscy go na tej trasie znali" – wspominał ks. Andrzej Świątczak, towarzysz jego wędrówek. "Przejeżdżając obok kapliczek, a było ich kilka na trasie, Pan Profesor przerywał rozmowę i szeptał po cichu 'Pod Twoją obronę’ , za każdym razem w innej intencji. Gdy mijaliśmy szkołę w Guzewie, a dzieci wybiegały z radością na przerwę, pytał: 'Co z tych dzieci wyrośnie?’ A potem rzeka Dobrzynka. Profesor podkreślał, że nazwa pochodzi od dobra, zachęcał, że warto być dobrym. Ostatni zakręt, napis Prawda, i dom rodzinny syna Pawła. Tam czuł się, jak u siebie. W pogodne dni potrafił nawet kilka razy w tygodniu nawiedzać Prawdę" – mówił ks. Świątczak.
Ostatnie dni
9 stycznia 2003 roku prof. Fijałkowski pojechał do Częstochowy, by prowadzić zajęcia w ramach Studium Życia Rodzinnego. Po wykładach poczuł się źle i został do Łodzi przywieziony samochodem. Lekarz stwierdził, że sprawa jest poważniejsza niż przeziębienie i konieczna jest wizyta w szpitalu. Najpierw był szpital św. Jana Bożego, później oddział nefrologii szpitala Barlickiego. Ostatecznie leczenie trzeba było kontynuować na oddziale hematologii szpitala Kopernika.
11 lutego, w Światowy Dzień Chorego, abp Władysław Ziółek poświęcił klinikę w szpitalu Madurowicza. Ta wizyta była pomysłem prof. Fijałkowskiego, który już nie mógł wziąć w niej udziału osobiście. Ordynariusz łódzki pojechał jednak tego dnia do niego i podziękował za przygotowanie spotkania. Podczas tej rozmowy prof. Fijałkowski powiedział "Jestem przygotowany na spotkanie z Panem".
Zmarł 15 lutego 2003 roku, otoczony rodziną.
Dar życia
Ostatnią wolą prof. Fijałkowskiego było utworzenie Funduszu "Dar Życia". Jego celem jest ratowanie życia dzieci poczętych. Realizację misji prof. Fijałkowski powierzył fundacji Human Life International – Europa.
Fundusz podzielony jest na trzy zasadnicze części: pomoc bezpośrednią dla kobiet w ciąży w trudnej sytuacji, działalność edukacyjno-publikacyjną w obronie ludzkiego życia, pomoc w ratowaniu dzieci poczętych w krajach byłego Związku Radzieckiego.
Imię prof. Fijałkowskiego nosi też założona przez niego Szkoła Rodzicielstwa działająca przy Centrum Służby Rodzinie. Przygotowany dla niej przez niego program realizowany jest do dzisiaj.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.