Bp Mering: historia doceni niezwykłą przenikliwość myśli Benedykta XVI
12 lutego 2013 | 19:17 | ks. an Ⓒ Ⓟ
Myślę, że dopiero historia pozwoli nam w pełni docenić niezwykłą przenikliwość myśli Benedykta XVI – stwierdził biskup włocławski Wiesław Mering w homilii wygłoszonej w kościele św. Maksymiliana Kolbe w Koninie. 11 lutego wieczorem przewodniczył on Mszy św. z racji obchodów Światowego Dnia Chorego, udzielił sakramentu namszczenia chorych, a wcześniej odwiedził chorych i służbę zdrowia konińskiego szpitala. W homilii bp Mering odniósł się do zapowiedzianej rezygnacji Benedykta XVI.
„Ojciec Święty wiedział bez wątpienia, że będziemy czuli smutek i ból. Przyzwyczailiśmy się do jego języka polskiego, do niesfornych włosów wychodzących spod piuski, do transmisji z Placu św. Piotra, podczas których nie skąpił życzliwości pod adresem Polaków” – mówił kaznodzieja.
Zdaniem biskupa włocławskiego widoczna przychylność Benedykta XVI była Polakom bardzo potrzebna. „Nie mogliśmy się nadziwić, że w jego ojczystym kraju nie szanowano go tak, jak w Polsce czczono Jana Pawła II. Po wyborze Benedykta XVI zadzwonił do mnie ktoś z Niemiec i mówił : <a my go nie lubimy>. Kiedy wypadło mi więc stanąć przed Ojcem Świętym i przez kilka minut rozmawiać z nim, próbowałem zrozumieć, co mogło tak bardzo przeszkadzać w sympatii dla tego człowieka. Nie znalazłem żadnych innych powodów poza bezinteresowną nieżyczliwością mediów, które na Zachodzie wybór Josepha Ratzingera powitały jako rodzaj klęski dla Kościoła” – dziwił się biskup włocławski.
Jego zdaniem podłożem takiej postawy była nienawiść do chrześcijaństwa, podsycana i umacniana w sercach także katolików przez zachodnie media, nienawiść do prawdy, jaką w opanowany sposób głosił Ojciec Święty Benedykt XVI – znakomity uczony, wysokiej klasy kapłan, głęboko wierzący chrześcijanin, człowiek pełen łagodności i ciepła.
„Jeżeli dziwi nas, że Ojciec Święty ogłosił swoją rezygnację, to chciałbym zapytać, kto z nas mając 86-letniego ojca kazałby mu tak ciężko ponad siły pracować?” – pytał kaznodzieja.
„Tylko zewnętrzna obserwacja pozwala sądzić, że życie papieża jest łatwe. A jednak, kiedy wprowadzano u nas podwyższony wiek przejścia na emeryturę, zastanawialiśmy się, czy to jest sensowne, żeby dokładać jeszcze ludziom dodatkowych obowiązków. Praca papieża oznacza ciężki trud od rana do nocy. Nikt nie chciałby, żeby parafią kierował 86-letni człowiek, bo wszyscy wiemy, że biologia ma swoje prawa. Nie ma już tych sił, zapału, możliwości, co człowiek młodszy” – mówił bp Mering.
Według biskupa włocławskiego „dopiero historia pozwoli nam w pełni docenić niezwykłą przenikliwość myśli Benedykta XVI, pozwoli nam docenić inicjatywy, jakie podejmował w Kościele, dziękować Bogu za niego”. Jak zauważył bp Mering, przyzwyczailiśmy się do heroizmu Jana Pawła II i wydawało się nam, że wszyscy papieże powinni iść tą drogą. „Myślę, że lepiej będzie, jeżeli zdamy sobie sprawę z ograniczonych sił ludzkich i będziemy jeszcze serdeczniej niż dotąd wspierać aktualnego i przyszłego papieża naszą modlitwą, oddaniem i posłuszeństwem. To jest o wiele ważniejsze, że Ojciec Święty prowadzi nas drogami wiary, że nas nie zawiódł, że nazywał zło złem. Za to będziemy dziękować Bogu. Dał nam wspaniałych papieży i za nich jesteśmy Panu Bogu wdzięczni” – podkreślił bp Wiesław Mering.
Mszę z konińskiego kościoła transmitowały Radio Maryja i TV Trwam.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.