Fundusz Kościelny znacznie niedoszacowany (NIEAKTUALNE)
04 września 2012 | 08:54 | mp / rk, pm Ⓒ Ⓟ
Pierwsze po wakacjach spotkanie zespołów ekspertów stron kościelnej i rządowej w sprawie likwidacji Funduszu Kościelnego i zastąpienia go dobrowolnym odpisem podatkowym odbędzie się w poniedziałek 10 września.
Z tej okazji publikujemy analizę nt. historii powstania i zasad funkcjonowania Funduszu Kościelnego.
Fundusz Kościelny został powołany na mocy ustawy z 1950 r. „o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego”. Na jej mocy państwo zrabowało nieruchomości ziemskie oraz gospodarstwa rolne powyżej 50 hektarów, a na terenach województw: poznańskiego, pomorskiego i śląskiego powyżej 100 ha. Fundusz miał być to formą rekompensaty dla Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych za przejęte przez państwo nieruchomości. Państwo jednak nigdy nie wywiązało się z zapisów ustawy z 1950 r. Nigdy wartość tych dóbr nie została oszacowana, zabrane ziemie włączono do Państwowego Zasobu Ziemi, a wysokość środków Funduszu zależała od decyzji politycznych.
W okresie PRL-u środki te były przeznaczane głównie na wspieranie grup destrukcyjnych w ramach Kościoła. Po 1989 r. zaczęły być wykorzystywane zgodnie na autentyczne cele kościelne, w ostatnich latach niemal wyłącznie na dopłaty do składek emerytalnych osób duchownych, tych, którzy pracują tylko w duszpasterstwie i nie są zatrudnieni na zasadzie umowy o pracę. W 2011 r. na fundusz przekazano 89 mln zł, czyli 0,03% budżetu państwa. Środki Funduszu przeznaczane są nie tylko na Kościół katolicki, lecz także na wszystkie zarejestrowane związki wyznaniowe. Fundusz Kościelny przekazuje środki na ubezpieczenia dla 23 tys. duchownych wszystkich wyznań i 1,5 tys. alumnów seminariów duchownych.
Zdaniem ks. prof. Dariusza Walencika, znanego kościelnego eksperta od spraw majątkowych, przez lata wysokość budżetu Funduszu Kościelnego była niedoszacowana i nadal środki asygnowane przez państwo na rzecz Funduszu są o wiele mniejsze – niż wynikać to powinno z ustawy o dobrach martwej ręki. Kościołowi katolickiemu w Polsce zabrano minimum 155 tys. ha ziemi, z czego zwrócono mu 65 tys. ha. To oznacza, że Fundusz powinien być zasilany obecnie dochodami z 90 tys. ha pozostających w ręku państwa – nie licząc kilku tysięcy zabranych Kościołowi budynków. Przyjmując średni dochód z tzw. hektara przeliczeniowego w 2010 r. (2278 zł), budżet Funduszu Kościelnego powinien wynosić obecnie nie 89 mln zł, ale ok. 200 mln zł rocznie. Na ocenę zasadności utrzymywania Funduszu Kościelnego w całości lub części, dokonywaną wyłącznie w świetle posiadanych obecnie przez kościoły i inne związki wyznaniowe gruntów rolnych, wpływać powinna także okoliczność, iż Fundusz przez niemal 40 lat (1950-1989) nie realizował ustawowych zadań lub realizował je w zakresie mocno ograniczonym w sposób motywowany względami politycznymi.
Środki Funduszu, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa teoretycznie mogą być przeznaczane na wspomaganie działalności charytatywnej, oświatowo-wychowawczej i opiekuńczo-wychowawczej, prowadzonej przez kościelne osoby prawne. Dotacje z Funduszu mogą być ponadto udzielane na remonty i konserwację zabytkowych obiektów o charakterze sakralnym. W ostatnich latach Fundusz swoje środki w całości przeznaczał jednak na dopłaty do składek ubezpieczeniowych osób duchownych różnych wyznań.
Zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych Fundusz Kościelny finansuje składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe duchownych, niepodlegających tym ubezpieczeniom z innych tytułów, w wysokości 80%, a za członków zakonów kontemplacyjnych klauzurowych i misjonarzy w okresie ich pracy na misjach w 100%. Wskazać można, iż członkowie zakonów kontemplacyjnych klauzurowych i misjonarze w okresach pobytu na terenach misyjnych są grupą społeczną nieosiągającą żadnych przychodów lub znikome przychody, za które, ze względów humanitarnych, w myśl wprost wyrażonej w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zasady solidarności społecznej, składki ubezpieczeniowe opłacane są z budżetu państwa. W przywołanych przepisach nie ma zatem sprzeczności z art. 25 Konstytucji RP ani z art. 10 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Ponadto Fundusz finansuje składki na ubezpieczenie zdrowotne alumnów wyższych seminariów duchownych i teologicznych, postulantów, nowicjuszy i juniorystów oraz ich odpowiedników.
Według rzecznika ZUS z Funduszu Kościelnego dofinansowane są składki na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe, wypadkowe) za 23 tys. duchownych różnych wyznań, a ponadto składki na ubezpieczenie zdrowotne za 1,5 tys. alumnów. Obejmuje to ok. 40% duchownych katolickich, których w Polsce jest w sumie 52 500 tys. (24 455 księży diecezjalnych, 5687 zakonnych, 1149 braci oraz 21 338 sióstr zakonnych). Natomiast duchowni, którzy są zatrudnieni na podstawie umowy o pracę (np. jako katecheci, wykładowcy, kapelani więzienni, szpitalni czy wojskowi), sami opłacają składki ubezpieczeniowe społeczne i zdrowotne.
Składki te płacone są od najniższego ustawowo obowiązującego wymiaru wynagrodzenia. W wyniku tego duchowni, za których składki opłaca Fundusz, otrzymują najniższe możliwe emerytury. Emerytury takie otrzymuje obecnie 6,6 tys. duchownych. Średnia emerytura duchownego wypłacana przez ZUS wynosi 1050,98 zł. Jest to znacznie mniej od średniej emerytury w Polsce wynoszącej 1800 zł.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.