Szczecinianie uczcili 2. rocznicę katastrofy smoleńskiej

Ile nienawiści i zawziętości obserwujemy – mówił biskup pomocniczy archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Marian Błażej Kruszyłowicz podczas Mszy św. za ojczyznę, której przewodniczył w 2. rocznicę Katastrofy Smoleńskiej, 10 kwietnia, w katedrze szczecińskiej.

Biskup mówił w homilii, że „nawet okres po pogrzebie prezydenta i osób, które z nim zginęły, wywołał skrajności, manipulacje, obrazę krzyża na Krakowskim Przedmieściu."

– "Znowu pojawiły się głosy, które znam od późnego dzieciństwa, wczesnej młodości w powojennej propagandzie komunistycznej w Polsce, czyli poniżanie kraju, ojczyzny, wyśmiewanie z Polski przedwojennej, manipulacja historią, przedstawianie naszego narodu jako nacjonalistycznego, antysemickiego, jako skłóconego, który umie kłócić się tylko ze wszystkimi sąsiadami – mówił biskup. – I to wciąż trwa. Nie cichną i nie milkną te głosy. Wciąż się popiera, a może nawet umacnia do pewnego stopnia podział narodu. To skłócenie: postępowy, nowy człowiek i ten stary nacjonalistyczny, patriotyczny, w formie nacjonalistycznej antysemita z wieloma innymi wadami" – kontynuował.

– Módlmy się za ojczyznę i równocześnie prośmy tych, którzy poniżają, jedząc nasz polski chleb, wypracowany z pracy rąk najprostszych ludzi, żeby szanowali ten kraj, gdzie żyją i pracują. Żeby nie ubliżali jako politycy, jako dziennikarze, nawet jako ludzie tzw. kultury, ale żeby starali się o jak największe pojednanie, zgodę, współpracę w tworzeniu dobra – stwierdził bp Kruszyłowicz.

Po Mszy ulicami Szczecina przeszedł Marsz Pamięci.