Generał pijarów z wizytą w Polsce: Młodzi przemienią świat – trzeba im zaufać
28 marca 2012 | 15:45 | md Ⓒ Ⓟ
O formowaniu zakonników do bycia autentycznymi świadkami wiary oraz o potrzebach i oczekiwaniach dzisiejszej młodzieży mówi goszczący w Polsce o. Pedro Aguado SP, generał zakonu pijarów. Rozmowę przeprowadził Przemysław Radzyński z Radia Bonus UPJPII w Krakowie.
Przemysław Radzyński: Jest Ojciec Generałem Zakonu Pijarów, którego charyzmatem jest szczególna troska o wychowanie młodzieży. Sam jest wieloletnim wychowawcą młodych ludzi. Od kilku dni jest Ojciec w Polsce, zapoznaje się ze specyfiką tutejszego Kościoła, duszpasterstwa. Jakie wnioski po tych spotkaniach?
O. Pedro Aguado SP: Od kilku dni wizytuję Szkoły Pobożne w Polsce. To niewiele czasu by móc wyciągnąć już wnioski. Poświęcam ten czas na rozmawianie z młodymi ludźmi, którzy są w trakcie formacji zakonnej i z ich formatorami. I to jest bardzo dobry punkt odniesienie dla mnie, żeby mówić o sytuacji Kościoła w danym miejscu, w tym przypadku w Polsce. Są to ludzie, którzy przygotowują się do tego, by być wychowawcami młodzieży. To jest mój punkt widzenia. Słuchając moich młodych współbraci widzę, że jest dla nich jasne, że młodzi ludzie w Polsce potrzebują wychowawców z powołania, którzy będą świadkami. I oni przygotowują się właśnie do dawania świadectwa, jak można żyć pełnią życia. Młodzi oczekują bliskości świadków, ich zrozumienia i odpowiedzi na ich problemy i potrzeby. Młodzi pijarzy są także świadomi, że do skutecznego wychowywania potrzebne jest zaufanie do młodzieży – ufność w jej zdolność życia. Do naszego pijarskiego charyzmatu należy ufanie młodzieży. Jesteśmy przekonani o tym, że jeżeli młodym ludziom się towarzyszy, pokłada się w nich nadzieję, to oni wzrastają jako osoby i stają się zdolni do przemieniania świata. Dlatego chcemy nabrać tej umiejętności przekazania młodym, że w nich wierzymy; przekonania o tym, że są zdolni do bycia szczęśliwymi i czynienia szczęśliwymi innych.
PR: Jak formować kleryków, żeby byli świadkami dla młodych ludzi?
– Formujemy młodych ludzi po to, żeby umieli odkryć całe bogactwo ich osobowości. Dzięki temu będą potrafili wzrastać. Dlatego towarzyszymy w ich wzrastaniu, aby mogli dzielić się z nami wszystkimi swoimi troskami. Staramy się pomóc im, przeżywać proces integralnego wzrastania po to, żeby później oni sami mogli towarzyszyć w podobnym wzrastaniu młodzieży. Formować młodych, aby stali się formatorami młodych – to zadanie całego Kościoła, wszystkich wspólnot chrześcijańskich, a w szczególności naszego zakonu. To także nasza wielka odpowiedzialność, aby wychowawcy byli osobami autentycznymi. Dlatego muszą otrzymać formację odpowiednią do tego celu i na wszystkich poziomach obejmujących płciowość, rozwój intelektualny, po to, aby mieli coś do powiedzenia młodym ludziom swojego pokolenia.
PR: Wizytuje Ojciec pijarskie wspólnoty na całym świecie. Czy z tych spotkań i ogólnie doświadczeń pijarskich w różnych częściach świata wyłania się spójny obraz młodego człowieka? Czy też kulturowa specyfika jest tak silna, że młodzież w każdym kraju jest inna, wymagająca innego podejścia czy metod wychowawczych?
– Oba stwierdzenia są równocześnie prawdziwe. Jako pijarzy pracujemy w 35 krajach na 4 kontynentach. Mamy do czynienia z różnymi ludźmi, którzy jednak mają pewne cechy wspólne, np. każdy młody człowiek potrzebuje odpowiedzi na pytania, które stawia. A pytania te są na ogół bardzo ważne. Do cech wspólnych należy to, że każdy młody człowiek szuka świadków i oczekuje takich propozycji, które biorą pod uwagę jego samego. Takie propozycje ze strony dorosłych, w które on sam może się włączyć.
Oprócz tego mamy do czynienia z wielką różnorodnością. Np. w Afryce młodzi ludzie mają wielką łatwość przeżywania tego, czym jest braterstwo, solidarność. Niektórzy w Europie są bardziej indywidualistami – nakładają się na to różnice polityczne czy kulturowe. Niewątpliwie każdy młody człowiek potrzebuje spotkania z drugim młodym człowiekiem i dzielenia się bogactwem, którym sam żyje. Jeden konkretny przykład – w czasie mojej ostatniej podróży do Indii pewien młodzieniec zapytał mnie: „Ojcze, jak to jest możliwe, że młodzi ludzie w Europie żyją bez Boga?” Wydawało mu się to niemożliwe. Starałem się wytłumaczyć sytuację jaka panuje w Europie, różnice między krajami. On wtedy podsumował, że w takim razie bardzo brakuje pijarów w Europie, żeby uświadomić młodym ludziom, że Bóg jest tym, który wypełnia życie człowieka. W tym sensie postrzegam to pragnienie młodych ludzi dzielenia się.
PR: Jak na realizację ideałów młodości, szukania świadków, rozeznawania propozycji dorosłych wpływają kryzys gospodarczy czy globalizacja, której twarzą jest dzisiaj Facebook?
– Oczywiście wszystko to, czym młodzi ludzie żyją ma na nich wpływ. Różne kryzysy – ekonomiczny, społeczny, religijny – także na nich wpływają. Zaczynają sobie wtedy stawiać pytanie o to, jaką mają przed sobą przyszłość. Równocześnie młodzi ludzie mają ogromną łatwość kontaktowania się, czego przykładem są portale społecznościowe. Można powiedzieć, że dla większości młodych ludzi nie istnieją dzisiaj granice. To ma wiele zalet, ale stwarza też liczne niebezpieczeństwa. Jako wychowawcy mamy za zadanie być obecni w tym, czym młodzi żyją. Mamy im pomagać, sprawiać by potrafili podchodzić do tego w sposób krytyczny. Musimy im dać narzędzia, by rozwijali się jako osoby – by umieli żyć pełnią życia. Oczywiście żaden człowiek nie ukryje się przed swoimi czasami, dlatego te kryzysy mają duży wpływ.
PR: Młodość to czas, w którym wybiera się swoją życiową drogę. Decyduje się o byciu mężem, żoną, rodzicem, kapłanem czy osobą konsekrowaną. Zakon Szkół Pobożnych przeżywa w tym roku „Rok Powołaniowy”. Skąd taki pomysł? Jaki jest cel tego wydarzenia?
– Przeżywamy w zakonie pijarski rok powołaniowy, który jest związany z wydarzeniem o małym zasięgu, ale dla nas dość ważnym. Czterysta lat temu do tworzonych przez Józefa Kalasancjusza Szkół Pobożnych wstąpił pierwszy młody człowiek. Z tej okazji chcemy podkreślić konieczność pijarów, konieczność, aby byli nowi ludzie, którzy będą żyli pijarskim powołaniem. Chcemy uświadomić wielu osobom, zwłaszcza tym blisko nas – samym zakonnikom, naszym współpracownikom, ludziom młodym – jak wielkie znaczenie ma pijarskie powołanie w życiu dzieci i młodzieży. Chcemy, żeby w tym roku było więcej zaangażowania w pracę w duszpasterstwie powołań, ale nie chcemy powołań dla nas samych, ale dla tych, do których jesteśmy posłani.
PR: Media często podają informacje, że spada liczba osób wstępujących do seminariów czy zakonów. Ale równocześnie coraz więcej kobiet decyduje się na dziewiczą konsekrację, powstają liczne instytuty życia konsekrowanego, stowarzyszenia życia apostolskiego. Rodzą się nowe ruchy i wspólnoty. Czy to znak czasu? Jak go rozumieć?
– Tak naprawdę w każdym historycznym momencie życia Kościoła pojawiają się zmiany. Te nowości są czymś pozytywnym. Są znakiem działania Ducha Świętego. Pojawiają się nowe grupy, ruchy, stowarzyszenia, a równocześnie zakony o długiej tradycji i bogatej historii mają powołania, w dalszym ciągu zajmują ważne miejsce w Kościele. W niektórych przypadkach jest więcej powołań, w innych – mniej. W naszym zakonie wzrasta liczba osób wstępujących do wspólnoty. Tę sytuację rozumiemy jako wezwanie Pana Boga do ciągłej odnowy. Jest to też znak, że Kościół jest ciągle żywy a my musimy dawać nowe odpowiedzi na tę sytuację, która pojawia się w Kościele.
Oczywiście w naszych czasach wielkim wyzwaniem jest nowa ewangelizacja. Jest ona nowa, bo nowi są odbiorcy, ale jest również nowa, bo pojawiają się nowi ewangelizatorzy. Dzisiaj znaczącą część ewangelizacji prowadzą ludzie świeccy i to bez wątpienia jest znak czasu. Nie wynika z tego, że zadania kapłanów czy zakonników są mniej ważne. Za te wszystkie pojawiające się nowości musimy umieć być wdzięczni Bogu, za wszystko to, co łączy się w tym wielkim dziele Kościoła, jakim jest ewangelizacja.
PR: Wspomniał Ojciec o konieczności odnowy. Jak się odnawiać?
– Odnowa instytucji o charakterze religijnym odbywa się zgodnie z tym, czym ona powinna być, co jest racją jej istnienia. W Szkołach Pobożnych jesteśmy osobami, które do głębi żyją swoją wiarą, żyją we wspólnocie, przyjmują bycie zakonnikiem czy kapłanem, aby bezwarunkowo poświęcić się ewangelizacji przez wychowanie. Mamy swoje powołanie przeżywać w sposób radykalny. Odnowa nie polega na tworzeniu czegoś od nowa. Ale mamy żyć coraz bardziej radykalnie tym, do czego zostaliśmy wezwani. Widzę to jako pasjonujący cel. Jestem przekonany, że pijarzy zmierzają w tym właśnie kierunku.
Rozmawiał Przemysław Radzyński/Radio Bonus UPJPII
Z hiszpańskiego tłumaczył o. Mateusz Pindelski SP
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.